Life is Strange było pozycją adresowaną może nie do każdego gracza, w tym i miłośników przygodówek, trudno jednak było odmówić tej produkcji niebanalności, a już z pewnością intrygującej fabuły, dalekiej od zjadania własnego ogona towarzyszącego kolejnym grom od Telltale Games. Sequel jawił się więc niczym coś oczywistego, tymczasem dość przewrotnie gracze następnie zostali uraczeni swoistym prequelem, jak też już zupełnie niestandardowym (między innymi z uwagi na jego bezpłatność) spin-offem. Koniec końców jednak nastała część druga.
Już na wstępie jednak należy zauważyć, iż nie ma ona (niemal) nic wspólnego z losami Max oraz Chloe, tym razem bowiem użytkownikom dane będzie współkreować losy zupełnie nowego duetu, a mianowicie wywodzących się z imigranckiej rodziny nastoletniego Seana oraz jego młodego brata Daniela. W odróżnieniu od pierwowzoru niemal natychmiast uświadczają oni iście hitchcockowskiego dramatu, zmuszającego ich do ruszenia przez Stany Zjednoczone.
Arcadia Bay z pierwowzoru stanowiła pewien model współczesnego amerykańskiego miasteczka, odmiennego od różnorakich megalopolis prezentowanych na co dzień, acz mimo wszystko skrywającego problemu dalekie od wyidealizowanych wizji „wsi spokojnej, wsi wesołej” (i dostatniej). Przy okazji sequelu twórcy zdecydowali się na nieco odmienne podejście, bowiem raczą gracza różnorakimi sceneriami właściwymi przecież dla tak ogromnego kraju jak Stany Zjednoczone Ameryki – zamieszkamy więc na wręcz odciętym od świata ośnieżonym pogórzu pogranicza stanów Waszyngton i Oregonu, poznamy bardziej przyjemny klimat Kalifornii, w końcu zaś przyjdzie nam eksplorować spalone słońcem pustkowia Nevady i Arizony.
Nieodmiennie jednak będziemy mieli do czynienia z Ameryką taką jaką jest – często „wilczą” wobec bliźnich bądź nieskorą do dostrzegania ich w osobach o nieco innym kolorze skóry bądź szeroko rozumianym światopoglądzie, skłonną do hipokryzji i wykorzystywania innych, targaną problemami nieznanymi dla innych społeczeństw.
|
Lepiej nie zadzierać z Danielem Diazem
|
Przypadły mi również do gustu nawiązania do wcześniejszych odsłon, które są bardzo subtelne i często nawet gracz początkowo nie orientuje się w ich wystąpieniu. Ich specyfika i swoista przewrotność potrafi nawet wywołać bynajmniej nie wymuszone rozbawienie – choć i także swego rodzaju żal.
Niestety największą słabością rzeczonej produkcji jest dość miałka, przewidywalna fabuła, tak w zakresie poszczególnych epizodów, jak też i wątku głównego. Ciekawym motywem jest współuczestniczenie w wychowywaniu wspomnianego Daniela, co przez większość czasu nie ma wpływu na rozgrywkę, acz może utrudnić, bądź wręcz uniemożliwić osiągnięcie takiego czy innego zakończenia (tych jest bodaj cztery, w dużej mierze jednak stanowią one wypadkową sumy wcześniejszych zachowań). O ile w przypadku
Life is Strange czy
Before the Storm parokrotnie towarzyszyło mi wzruszenie, to przy sequelu czułem się doń przymuszany, tak jakby ktoś polewał mi twarz wodą pozorującą łzy.
Atutem gry jest niewątpliwie oprawa, zwłaszcza (to nic nowego w przypadku tej serii) muzyczna. Twórcy potrafili świetnie wkomponować poszczególne motywy muzyczne, nawet jeśli pozbawione fabularnego tła nie wyróżniają się one niczym szczególnym. Z kolei w zakresie grafiki nie silili się oni na fotorealizm, pozwalając sobie czasami na modelowo pocztówkowe ujęcia, acz nie rażąc również w trakcie właściwej rozgrywki.
Life is Strange 2 musiało sprostać bardzo wysoko zawieszonej poprzeczce – i niestety w mej ocenie próba ta zakończyła się niepowodzeniem, jest to bowiem najsłabsza część cyklu. Nie oznacza to bynajmniej, iż jest to gra kiepska, nic z tych rzeczy! Pod względem technicznym sprawuje się ona jak najbardziej satysfakcjonująco (choć kilka usprawnień, choćby w zakresie zapisu stanu gry, byłoby mile widzianych), acz niestety nie porusza. Potrafi ona zapaść w pamięć, ale nie w serce.
Metryczka
Grafika |
85% |
Muzyka |
85% |
Grywalność |
65% |
|
|
Ocena końcowa |
70% |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
+ / -
Wymagania systemowe
Intel Core i5-3470 3.2 GHz / AMD FX-8350 4.0 GHz, 6 GB RAM, karta grafiki 4 GB GeForce GTX 970 / 3 GB Radeon R9 280X lub lepsza, 14 GB HDD, Windows 10 64-bit
|
|
Autor: Klemens
|
|
|