Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Sztabowy Ranking Fantastyki 2009
Dziadó

  • Debiut Piekary na polu fantastyki historycznej, czyli „Charakternik”. Akcja powieści rozgrywa się w XVII-wiecznej Rzeczypospolitej. Zapewne niektórzy zaczną się zastanawiać: „A nie chodzi przypadkiem o Jacka Komudę?” - mnie nawiedziła na początku właśnie ta myśl. Piekara jednak pokazał, ze jego domeną jest nie tylko „cykl inkwizytorski”. Fabuła powieści jest ciekawa i wciągająca, ma odpowiedni klimat i wiernie oddane tło historyczne. A wątek fantastyczny? Niestety, na jego temat nie mogę nic powiedzieć, bo zepsułbym niespodziankę nie znającym książki.

  • Cztery opowieści z czasów krucjat krzyżowych, gdy w Jerozolimie spotykała się europejska śmietanka rycerska, a pustynia roiła się od zbrojnych gromad Beduinów – czyli „Łzy Nemezis” Rafała Dębskiego. Do tego arabskie demony i ich pomioty tworzą wraz z wyrazista kulturą Wschodu mieszankę wybuchową, która powinna zasmakować każdemu fanowi fantastyki. Warto także zauważyć, ze Dębski przedstawił tu obraz islamu zupełnie odmienny od tego dzisiejszego, o którego przejawach na co dzień słyszymy z telewizji.

  • Nie potrafiłem zdecydować się między „LonNiedynem” China Miéville’a a „Królikarnią” Macieja Guzka, więc postanowiłem im ex aequo przyznać pierwsze miejsce. Pierwsza pozycja – jedyna zagraniczna, jaką miałem okazję przeczytać w zeszłym roku – urzekła mnie swoją bajkowością i oryginalnością. Walka z literackimi konwenansami, a także niesamowita pomysłowość autora i bardzo dobre tłumaczenie zapewnią bardzo przyjemną rozrywkę zarówno najmłodszym – do których skierowana jest książka – jak i nieco starszym fanastofilom. Z kolei druga pozycja to debiut książkowy pana Guzka, wyjątkowo udany. Jest to bardzo przyjemne połączenie fantasy oraz science-fiction, do tego wpisane w polskie realia. Wizja Polski, będącej światową potęgą, z którą każdy musi się liczyć ze względu na jej potencjał ezoteryczny trafiła wprost w moje gusta. Nie mogę wprost się doczekać, aż w moje ręce wpadnie kolejna pozycja rozgrywająca się w tym świecie - „Trzeci Świat”.

  • A pozycje, których bym nie polecał czytelnikom? Napiszę szczerze, ciężko mi się zdecydować, gdyż raczej nie było takiej książki, która by mnie odrzuciła i nie byłbym w stanie jej przeczytać. Nie zachwycił mnie „Płomień i krzyż” Piekary, chronologicznie pierwsza część przygód Mordimera Madderdina – po prostu spodziewałem się po niej więcej. Owszem, wyjaśniła parę istotnych dla historii kwestii, jednak dla mnie zabrakło w niej trochę klimatu, typowego dla tej sagi. Poza tym „Rzeźnik drzew” Andrzeja Pilipiuka. Utwierdził mnie on w przekonaniu, że autor zaczął pisać niemal taśmowo opowiadania i publikować je w zastraszającym tempie, a ich poziom niestety wciąż spada. Mimo to jednak wyżej wspomniana książka ma całkiem dobry poziom, jednak jak na Pilipiuka słaby.

    Matis

  • Serią książek, która najbardziej urzekła mnie w roku 2009 była saga „Zaginiona Flota”. Lekkim rozminięciem się z prawdą byłoby określenie tych książek jako czyste fantasy – jest to jeden z najbardziej stereotypowych gatunków science-fiction, space opera. Jednakże stopień epickości czy przemyślana fabuła z bardzo ciekawą moim zdaniem psychologizacją postaci (zwłaszcza głównego bohatera), pełna oddziałujących na wyobraźnię chwytów literackich, które podobnie jak filmowe efekty specjalne dodają smaczku powieści są głównymi atutami cyklu. Także jeśli niestraszne wam kosmiczne podróże i trzymające w napięciu walki większych i mniejszych zgrupowań okrętów, ewentualnie, jeśli urzekła was saga Mass Effect i nastawiacie się raczej na dobrą zabawę, niźli przemyślenia metafizyczne, to serdecznie zapraszam do lektury pierwszej części cyklu zatytułowanej „Nieulękły”.

  • Drugie miejsce zajmuje pozycja nieco starsza (i jeśli „Zaginiona Flota” to książka bardziej dla ciała, to „Kantyczka” jest pożywką dla ducha) – bo z 1959 roku, „Kantyczka dla Leibowitza”. Dlaczego wspominam o takim „antyku” wśród pozycji stosunkowo nowych? Z powodu pewnego rozumowania. Spora część miłośników literatury fantastycznej to gracze komputerowi. Któż z miłośników wirtualnej rozrywki nie słyszał o serii Fallout? Rzesze miłośników postnuklearnej rzeczywistości są ogromne, i mają szanse się zwiększyć, gdyż wielkimi krokami nadciąga Fallout: New Vegas, mający pełnić rolę duchowego spadkobiercy „kanonicznych” części serii. Ale co do tego ma trochę grubszy kawałek tektury z kartkami w środku? Już spieszę z wyjaśnieniem. Powieść ta (zdobywczyni nagrody Hugo w roku 1961) jest jednym z dzieł, które zainspirowały twórców pierwszej części Fallouta. Sama książka opowiada między innymi o mnichach, którzy po wojnie nuklearnej starają się uratować resztki technologii w świecie ogarnianym przez bezwład i anarchię – i nie ma co ukrywać, pozycja ta jest niezwykle klimatyczna, i w takim samym stopniu wciągająca.

  • Trzeciej miejsce pozostanie nieobsadzone z prostej przyczyny – w ciągu całego roku nie przeczytałem książki z gatunku fantasy i pokrewnych, które mogłyby równać się z tym duetem. Mógłbym oczywiście wspomnieć o fenomenalnych książkach Stephena Kinga, które doczekały się reedycji, czy o świetnym, choć odstającym od pierwszej dwójki „Viriconium”, jednakże postanowiłem wymienić te naprawdę najlepsze.

    Sztabowy Ranking Fantastyki 2009

  • << poprzednia | 1 | 2 | 3 | 4 | następna >>


    Przedyskutuj artykuł na forum

    Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
    Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow