Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Michael John Harrison - Viriconium

Michael John Harrison - Viriconium

Informacje o książce

dots Tytuł: Viriconium
dots Autor: Michael John Harrison
dots Ilość stron: 608
dots Wydawnictwo: MAG
dots Rok wydania: 2009
dots Cena: 45 PLN


Nie będę ukrywał, że polska premiera „Viriconium” była czymś długo przeze mnie wyczekiwanym. Opowiadania M. Johna Harrison były dostępne w naszym pięknym nadwiślańskim kraju tylko w wersji angielskiej. Teraz, dzięki wydawnictwu MAG mamy niepowtarzalną okazję poznać mroczny świat zamieszkany przez Cywilizację Zmierzchu. Co najważniejsze – wszystkie dotychczas opublikowane opowiadania związane z Viriconium znajdziemy w jednym miejscu. Jest to o tyle istotne, że pierwsza opowieść z cyklu, „Pastelowe Miasto”, wyszła spod prasy drukarskiej w 1971 roku, więc kompletowanie poszczególnych części mogłoby sprawiać problemy. Smutny jest fakt, że w Polsce zbiór wszystkich dotychczasowych dzieł Harrisona spod znaku Cywilizacji Zmierzchu wydano 9 (!) lat po premierze amerykańskiej. Ale podobno lepiej późno niż, później... czy wcale.

Opasłe (600 stron) tomiszcze „Viriconium” składa się z 10 tekstów – 4 dłuższych i 6 krótkich. Wszystkie z nich połączone są światem, a w niektórych przewijają się ci sami bohaterowie. Bardzo ciekawie prezentuje się fabuła i rys historyczny świata Harrisona. Cywilizacja Zmierzchu powstała na gruzach Cywilizacji Popołudnia. Era, w której rozpoczyna się powieść, przypomina wczesne średniowiecze, rozwijające się na ziemiach podbitego Rzymu. Lekko zmodyfikowane średniowiecze... Poprzednie cywilizacje pozostawiły obecnym mieszkańcom Viriconium w spadku sporo broni energetycznej, pojazdów latających i innego zaawansowanego technologicznie sprzętu. Część z obywateli imperium umie się nim „jako tako” posługiwać, ale nikt do końca nie rozumie zasady jego działania, także z każdym zużytym i uszkodzonym egzemplarzem nowoczesnego wyposażenia cywilizacja cofa się nieodwracalnie o wieki wstecz. Wizja pesymistyczna. Podobnie jak cały utwór. Surrealistyczne, ale i zarazem piękne (w całej swej grotesce) miasto pochłania nas, czytelników (a przynajmniej mnie), bez reszty. Autor w swojej posępnej wizji świata nawet nie próbuje ukrywać mrocznej części natury ludzkiej, którą poznajemy, gdy wraz z kluczowymi postaciami dramatu przemierzamy mroczne zakątki Pastelowego Miasta. Niektóre części sagi kojarzyły mi się z nowoczesnymi wizjami postapokaliptycznymi. Mamy tutaj swoistą katastrofę i ciężki niczym ołów klimat wiszącej w powietrzu zagłady. Tak jakby „Fallout” kilkanaście dobrych wieków wcześniej. Nic dziwnego, że zbiór ten opublikowano w serii „Uczta wyobraźni” – moja najadła się do syta.

Viriconium 170122,1


Niektórym przeszkadzać może trochę niespójna miejscami fabuła i takież powiązania pomiędzy utworami, ale nie ukrywajmy – ciężko o idealne połączenie dzieł, pisanych w odstępie kilkunastu lat. Miejscami miałem też wrażenie, że mamy tu lekki przerost formy nad treścią – spowodowane jest to prawdopodobnie bardzo rozbudowanymi opisami zastosowanymi przez autora. Nie zaliczyłbym tego do wad – ale jak wiadomo – wszystko jest względne i każdy czytelnik może odebrać to inaczej.

U końca niniejszej recenzji na miejscu byłoby napisać o czym tak skrzętnie wychwalana książka właściwie opowiada. Jest to powieść o ludziach: wojownikach i tchórzach, uciekinierach i bohaterach, szlachcicach i najemnikach. O mrocznej przeszłości i niezbyt optymistycznej przyszłości. O pesymizmie, wrażeniu nieuchronnej zagłady, o końcu i początku. O walce o władzę na zniszczonej ziemi i o próbie normalnej egzystencji. O Viriconium. I po części o nas wszystkich. Wolę nie udzielać jakichkolwiek spojlerów – nie chcę psuć nikomu rozkoszy poznawania mrocznego świata Harrisona. Nie gwarantuję, że będzie to lektura łatwa – momentami wymaga trochę samozaparcia. Nie gwarantuję, że wszyscy będą zadowoleni po jej zakończeniu. Nie gwarantuję też, że nie zepsuje ona Wam, drodzy czytelnicy, dobrego humoru. Raczej go nie poprawi. Mimo tego – serdecznie polecam. Warto zaryzykować.


Mateusz „Matis” Cholewiak
E-mail autora: matis(at)sztab.com
Autor: Matis


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow