Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Sztabowy Ranking Fantastyki 2009
Książka, której nie polecam:

  • „Cieplarnia” Briana Aldissa to książka opisująca bardzo odległą wizję przyszłości, w której nieliczne grupy ludzi walczą o przetrwanie wśród bujnie rozwijających się tropikalnych żarłocznych roślin, które to niewątpliwie przejęły panowanie na Ziemi. Pomysł wydał mi się niezwykle ciekawy, gdyż jest to jedna z nielicznych, o ile nie jedyna książka opisująca przyszłość tak odległą. Początek był bardzo ciekawy: świetne opisy walczących o pokarm roślin. Wielkie brawa dla autora, który nie przypisał owym roślinom żadnych cech istot myślących, lecz opisał je jako organizmy kierujące się wyłącznie odruchami i potrzebą przetrwania przynależną królestwu flory - to robi olbrzymie wrażenie. Niestety później książka staje się coraz bardziej absurdalna. Autor zaczyna opisywać inne aspekty świata, w którym toczy się akcja brnąc w coraz większe niedorzeczności, jak chociażby Księżyc, który spowodował zatrzymanie się ruchu Ziemi wokół własnej osi, a następnie sam się zatrzymał na orbicie okołoziemskiej, co z kolei umożliwiło połączenie go z Ziemią za pomocą nici trawerserów (roślinne odpowiedniki znanych nam pająków), które od czasu do czasu, w sobie tylko znanym celu, przebywały drogę pomiędzy nimi. W tym momencie książka straciła dla mnie jakąkolwiek wartość poznawczą. Być może źle do niej podeszłam, gdyż oczekiwałam wizji autora na temat przyszłych losów Ziemi i jej mieszkańców, która byłaby logiczna i prawdopodobna. Książka jednak emanowała nieposkromioną wyobraźnią B. Aldissa, która oderwana jest od wszelkich praw fizyki oraz biologii. Dlaczego biologii? Wyobrażacie sobie wygadanego, elokwentnego grzyba, który pasożytuje na człowieku prowadząc z nim za pomocą telepatii filozoficzne dyskusje, zmuszając do pewnych działań? Ja też nie, dlatego w tym momencie odłożyłam książkę na półkę i zapewne już do niej nie powrócę. Ciężko mi jednakże całkowicie skreślać tę pozycję i bronić przed nią każdego czytelnika, gdyż wiele zależy od jego oczekiwań. Jeśli jest on w stanie przymknąć oczy na te dziwne wymysły autora i skoncentrować się na całkiem ciekawej akcji, książka mu się spodoba. Jeśli jednak wizja świata, w którym na Księżycu rosną gigantyczne selery i pietruszki, wydaje mu się niedorzeczna i śmieszna, lepiej nich poszuka innej książki o podobnej tematyce, jak chociażby „Wehikułu czasu” Herberta G. Wellsa, który choć starszy i bardziej archaiczny, przedstawia przyszłość w sposób bardziej realistyczny.

    Hunter

  • Wydana pod koniec roku książka Tomka Kopeckiego pt. „Mediapolis” to rzadko spotykany podgatunek „political sf”, której jednym z najważniejszych przedstawicieli jest „Rok 1984” G. Orwella. „Mediapolis” jednak skupia się nieco bardziej na wartkiej akcji oraz na motywie miłosnym. Cała akcja rozgrywa się natomiast na tle okrutnej wizji przyszłości, gdzie ludzka chciwość i pragnienie władzy doprowadza do katastrofy i śmierci wielu innych. Realizm, wyjątkowa brutalność, fantastyczna linia fabularna oraz bardzo dobre przedstawienie postaci - każdy element składowy powoduje, że tytuł czytamy tak naprawdę jednym tchem, „od deski do deski”.

  • Kontynuacja powieści fantastycznej napisanej przez twórcę „Straży Nocnej” - czyli „Czystopis” Siergieja Łukjanienki - ukazała się na przełomie 2008 i 2009 roku. Jej akcja rozpoczyna się dokładnie w tym samym momencie, w którym skończyła się część pierwsza zatytułowana „Brudnopis”. W sequelu poznajemy historię zdolnego informatyka Kiryła oraz jego przyjaciela Kotii, wciąż wędrując po równoległych światach. „Czystopis” jednak charakteryzuje się o wiele konkretniejszą fabułą i ponownie zaskakującym końcem, podczas którego autor odpowiada na wszystkie, podświadomie zadane przez czytelnika pytania. Pozycja ta zaskoczyła mnie przede wszystkim tym, że trzymała bardzo wysoki poziom części pierwszej, co jest rzadkim przypadkiem. Nie trzeba się wiele wysilić, aby dostrzec, że autor przyłożył się do napisania sequelu i mu ta sztuka w 100% się udała. Polecam zarówno część I jak i II.

  • Rok 2009 był dla mnie samego dziwnym rokiem w kwestii książek. Najczęściej albo wracałem do tego, co już kiedyś ukończyłem, albo szukałem po sklepach ciekawych pozycji z zakresu SF. Dziwne jest to tym bardziej, że zawsze stawiałem sobie jednak wyżej fantasy niźli opowieści o przyszłości. Na całe szczęście wpierw „Mediapolis”, a następnie „Głową w mur” na stałe przekonało mnie do tego gatunku. Książka autorstwa Rafała Orkana to zbiór trzech opowiadań, które łączą wspólni bohaterowie, miasto oraz jego historia. W pozycji tej spodobał mi się przede wszystkim sposób, w jaki autor zapisywał kolejne kartki atramentem. Nie wie on co to jest cenzura i chwała mu za to, albowiem przesadna nieraz brutalność to kwintesencja tej pozycji. Dlaczego? Ano dlatego, że otrzymujemy opowieść (opowieści w tym wypadku) realistyczne (nawet jak na SF), opowieści, w których zawarte są brutalne, nieraz kopiące wręcz czytelnika w brzuch sceny wywołujące mdłości. Fani mrocznych klimatów poczują się spełnieni, ludziom młodszym jak i tym o słabszych żołądkach pozwolę sobie jednak odradzić.

    Sztabowy Ranking Fantastyki 2009

  • << poprzednia | 1 | 2 | 3 | 4 | następna >>


    Przedyskutuj artykuł na forum

    Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
    Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow