|
|
|
|
|
.
|
| |
|
|
|
|
 |
|
|
|
|
|  |
|
|
|
|
|
|
|
| Coolkon 4 - relacja
| |
9 marca 2010, 2 dni po zakończeniu Coolkonu, mogę zabrać się za napisanie relacji.
Zdążyłem już odpocząć i przetrawić wszystkie przeżycia z konwentu.
To był naprawdę intensywny weekend. Niewiele czasu na sen, a jedzenie w biegu. Niestety nie dało się inaczej, choć nie raz ocierało się to o brak kultury. Prelekcje, konkursy, projekcje, LARPy, spotkania, gry. Kolejność przypadkowa, a wszystko interesujące.
Naprawdę nic, tylko się sklonować.
Wszystko zaczęło się o kwadrans przed 19 w piątek, 5 marca. Borg oficjalnie rozpoczął konwent przed publicznością złożoną głównie z organizatorów i osób pomagających.
O 19 zaczął swoją prelekcję Tompaluch ”Jak nie zwariować, prowadząc gry fabularne?”. Pojawiło się kilkanaście osób, głównie MG, gdyż to właśnie do nich przeznaczona była pogadanka. Zwykli gracze również mogli dowiedzieć się ciekawych rzeczy i przede wszystkim poznać drugą stronę medalu. Bo życie MG jest trudne i pełne kłód rzucanych pod nogi. Jak dla mnie była to forma terapii grupowej MG, każdy z obecnych mówił swoje bolączki, a następnie następowała grupowa próba rozwiązania problemu. Prowadzący skutecznie pomagał, trzeba to przyznać, w końcu był sędzią na zawodach MG i zna się na prowadzeniu sesji.
Początkowo było trochę zamieszania, wchodzenia, wychodzenia, ale potem rozkręciło się.
Następna interesująca mnie prelekcja odbywała się w tym samym pomieszczeniu, więc nie musiałem nawet wstawać z krzesła. „Średniowiecze: społeczeństwo i technika” prowadzone przez Wnuku. Kolejna ciekawa prelekcja. O wynalezieniu ulepszonego chomąta, trwaniu średniowiecza, feudalizmie, etc. Trochę dyskusji, trochę wykładu. Na pewno warto było posłuchać. Żałuję tylko, że nie dałem rady być na reszcie prelekcji z tej serii. W sumie były 4 takie, mi udało się wziąć udział tylko w pierwszej.
Tuż potem były „Runy” przygotowane przez Bodvara. Na początek tło historyczne, geneza powstania run. Zarówno ta realna jak i mitologiczna, a następnie techniczne przedstawienie alfabetu – tzw. futhark.
„Wampiry przez wieki” Darii Mynarskiej nie były już tak porywające. Dużo dyskusji, ale prelegentka nie panowała nad uczestnikami. Trochę o wampirach z filmów i powieści Rice. „Zmierzch” również się przewijał. Ogólnie temat ciekawy i rozwojowy, lecz z wykonaniem gorzej.
Początek końca pierwszego dnia konwentu rozpoczął się konkursem horrorów. Konkurs trwał dobre 2 godziny. Żeby go przygotować twórcy naprawdę musieli poświęcić masę czasu. Filmów kilkadziesiąt, z każdego filmu od 3 do 5 screenów, przy czym screeny nie były typowymi kadrami, lecz fragmentami scen. Nie raz należało dokonać prawdziwej ekwilibrystyki, aby nie było cech charakterystycznych, po których każdy pozna tytuł.
Rozpiętość filmów naprawdę spora, a niektóre filmy wręcz kosmiczne. To był niesamowicie trudny konkurs.
Potem pozostało już tylko oglądanie horrorów do rana. Na początek „Leprechaun 2”, a następnie „Stacy: Attack of the Schoolgirl Zombies”. To były horrory nie tylko ze względu na fabułę czy zdjęcia. Przerażały na kilku poziomach poznania. W każdym razie po 4 można było spokojnie zasnąć.
| |
|
| |
| | | 1 | 2 | 3 | 4 | następna >>
|
| |
|
Przedyskutuj artykuł na forum
|
| |
|
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
|
|
