Do twojej dyspozycji oddany zostanie imponujących rozmiarów arsenał środków bojowych, pancerzy i futurystycznych gadżetów oraz środków do ich modyfikacji. Niestety ilość nie przekłada się na jakość. Poszczególne rodzaje broni reprezentowane są jedynie za pomocą loga ich producenta, numeru modelu (im wyższy tym lepszy) i garści lakonicznych statystyk – podczas walki wszystkie należące do tej samej kategorii (pistolety, strzelby, karabiny szturmowe, karabiny snajperskie) wyglądają dokładnie tak samo. Pancerze są wizualnie zróżnicowane, ale nie na tyle by po ich wyglądzie stwierdzić z jakim modelem mamy do czynienia.
Ilość i dostępność złomu sprawia, że po każdym szaberku trzeba sprawdzać czy przypadkiem w naszym ekwipunku nie znalazło się nic bardziej śmiercionośnego od tego co dzierżymy w dłoniach – w późniejszych fazach gry robi się to dość uciążliwe. Brak jest jakichkolwiek zadań prowadzących do zdobycia specjalnych czy unikalnych elementów ekwipunku.
Wszystko to sprawia, że cały osprzęt postrzega się jako zbiór liczb a nie jako faktyczne przedmioty, co osłabia klimat rozgrywki. Nazwij mnie złośliwym malkontentem, ale od ogromnej sterty różniącego się jedynie kilkoma cyferkami złomu wolałbym kilkanaście ciekawych gnatów, o których mógłbym coś powiedzieć, na przykład: „To jest mój ulubiony ultrasoniczny blastomiatacz. Robi duże dziury. Nazywa się Ania.”
W grze brakuje broni białej. Broń biała jest passe. Pal licho to, że gracze lubią broń białą i nie ma żadnych fabularnych podstaw do pozbawienia ich przyjemności wymachiwania kawałem zaostrzonego żelastwa. Co z tego, że ze względu na ciasnotę większości poziomów i skłonność przeciwników do bezmyślnej szarży co druga potyczka kończy się w zwarciu? To
Mass Effect, a nie jakiś tam
KOTOR czy inszy
Wiedźmin żeby wymachiwać szabelką.
Oprawa graficzna robi pozytywne wrażenie.
Mass Effect cieszy oko masą widowiskowych efektów. Malownicze i różnorodne lokacje, szczegółowe, świetnie animowane modele postaci i dynamiczne, renderowane przez silnik gry, sekwencje filmowe powinny zadowolić estetów. Udźwiękowienie stoi na wysokim poziomie. Przekonująco odegrane dialogi, jazgot futurystycznej broni i elektroniczny podkład muzyczny stoją na najwyższym możliwym poziomie.
Niestety twórcy z
Bioware najwyraźniej tak bardzo skoncentrowali się na błyszczącej oprawie, że zapomnieli zabrać się za inne istotne sprawy. SI kuleje - przeciwnicy sami włażą pod lufę, a twoi pomocnicy są, delikatnie rzecz ujmując, niezbyt rozgarnięci i nie zawsze skorzy do wykonywania poleceń. Poziomy są w większości źle zaprojektowane, puste (nie licząc wszechobecnych skrzyń) i bardzo małe. Przejazdy windą, mające maskować doczytywanie obszarów są irytujące. Poza dość wybiórczo działającym modelem fizyki brak w grze jakichkolwiek technicznych rozwiązań mogących zwiększyć wiarygodność wirtualnego świata, takich jak zmiany pory dnia czy pogody. Wszystkie istotne fabularnie postacie tkwią w miejscach miesiącami, nie jedząc, nie pijąc, cierpliwie czekając aż zjawi się legendarny Shephard i łaskawie uraczy ich dobrym słowem. Do tego nie sposób wspomnieć o licznych skargach na brak stabilności, konfliktach z innymi programami, czy całkowitą niemożnością uruchomienia gry, od których kipi internetowe forum
Bioware'u.
Mass Effect jest efektowną grą, która przypadnie do gustu szerokim masom. Niczym wyjątkowym jednak nie zachwyca. Świetnie zrealizowana technicznie oprawa audiowizualna, zręcznościowy, a przez to emocjonujący, charakter rozgrywki i brak poważnej konkurencji zapewniły grze komercyjny sukces. Solidna, rzemieślnicza produkcja z masą niewykorzystanego potencjału i kilkoma efektownymi rozwiązaniami, oferująca kilkanaście godzin dobrej zabawy – tym właśnie jest
Mass Effect.
Metryczka
Grafika |
80% |
Muzyka |
90% |
Grywalność |
60% |
|
|
Ocena końcowa |
65% |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
+ / -
Wymagania systemowe
Procesor 2.4 GHz, 1 GB Ram (2 GB – Vista), karta graficzna nie gorsza niż NVIDIA 6800GT/ATI 1300XT , 12 GB wolnego miejsca na HDD.
|
|
Autor: Gary_joiner
|
|
<< poprzednia | 1 | 2 | 3
|