W 2017 roku premierę miał miał pierwszy Elex. Z rąk twórców Gothica otrzymaliśmy grę Elex, na którą czekali wszyscy, którzy mieli styczność z tą legendarną serią. Obca planeta, magia, technologia zapowiadały się obiecująco, finalnie jednak gra otrzymała miano „drewna” poprzez swoje zacofanie technologiczne, płytką fabułę, czy system walki, któremu daleko było do perfekcji. Czy „dwójka” okazała się lepszą?
Do recenzji
Elexa 2 podchodziłem z rezerwą, ale i z nadzieją, że może coś tam zaskoczy i twórcy odpalą się z tym tytułem. Krótko - fani gier takich jak
Gothic i
Risen będą w siódmym niebie, ponieważ produkt zawiera wszystkie cechy tych gier na sterydach. Jeżeli chodzi o zmiany względem „jedynki”, to postaram się je przedstawić najbardziej obiektywnie jak tylko potrafię.
Zacznijmy od tych podstawowych: możemy wybrać poziom trudności oraz przypisać swoje skróty klawiszowe - niby podstawa, ale jednak fajnie ją mieć. Wspomniany system walki przeszedł lekką reformę i działa to lepiej, niż w „jedynce”, natomiast odczucie „drewna” dalej pozostaje i nie wiem, czy kiedykolwiek
Piranha będzie w stanie się go pozbyć. Nasza postać czasami dosłownie pływa zamiast chodzić i jest to katorga dla oczu. Niestety wygląda na to, że jest tam jakiś patent odpowiadający za poruszanie, który można dowolnie modyfikować, dopieszczać itd. natomiast sam rdzeń po kres pozostanie taki sam i tylko definitywna przebudowa systemu walki może przynieść korzystne zmiany. Nieźle z kolei wypada szeroko pojęta mechanika gunplayu. Strzela się przyjemnie, broń biała gorzej, ale wszystko lekko się zmienia na lepsze po odblokowaniu jet packa.
Graficznie skok jest zauważalny, natomiast przykre jest to, że jak na 5 lat dzielących te gry niestety w wielu miejscach ma się wrażenie, iż „dwójka” nie różni się zbytnio od tego, co widzieliśmy wspomnianych kilka lat temu. Pytanie, czy jest to celowy zabieg, by fani drewienka byli szczęśliwi, czy jest to po prostu niedopracowanie. Końcowo
Elex 2 pod tym kątem się broni, ale tak ledwo-ledwo, ponieważ biorąc pod uwagę 2022 można było na tym polu zaszaleć. Przy okazji wspomnieć trzeba, że optymalizacja gry na tę chwilę jest straszna. Na całkiem mocnym sprzęcie w 2,5k nie wyciśniemy 60 klatek, co biorąc pod uwagę poziom grafiki w grze nie jest rezultatem dobrym.
Klika słów odnośnie do fabuły: po zakończeniu tematu przewodniego w pierwszej części Jax odsuwa się na boczny tor. Zmuszony jest opuścić kryjówkę w obliczu obcej rasy zagrażającej planecie. Nasz heros znów musi być budowany od zera, by móc stanąć w opozycji do zagrożenia. Mamy 5 frakcji, do których można się przyłączyć, mamy zadanka, które można wykonywać na różne sposoby, co jak co, ale liniowo absolutnie nie jest. Nasze działania mają realny wpływ na przebieg zadań i gdybym miał wskazać najmocniejszy punkt tej gry, to bez wahania byłby to właśnie ten. Nasi towarzysze broni mają swoje charaktery i zapadają w pamięć, pozostali NPC już trochę gorzej, nie jest to
Mass Effect, ale powiedzmy, że jakiś poziom jest utrzymany. Linia fabularna jest, jest w porządku, choć powiedziałbym, że nie trzyma do końca pionu, bo wkręcamy się w fabułę jest fajnie i nagle kilka zadań polegających na wybijaniu stworków skutecznie wybija nas z rytmu, ale generalnie pod tym względem jest dobrze.
Mapa, eksploracja, świat gry są raczej… nudnawe, to nie jest jazda jak
Elden Ring, gdzie starałem się przepatrzeć każdy zakamarek, w
Elexie 2 raczej podążamy od celu do celu, omijając co silniejsze stworki. Konieczność klikania za każdym razem zadania, aby wyświetlało się na mapie, też nie jest zbyt przyjemne, a musi nam wejść w krew, bo zadań jest od groma (sama linia fabularna jest około 10 godzin dłuższa od poprzednika).
Jeżeli chodzi o audio, to jest jak być powinno (oczywiście zaraz po tym, jak zmienimy dubbing na angielski), soundtrack oddaje atmosferę, dialogi (te angielskie) są zrealizowane dobrze, a uszy od nich nie krwawią.
Podsumowując gierka to taka mocniejsza średniawka i myślę, że ocena z metryczki jest uczciwa, zwłaszcza po życzliwym przymknięciu oka na pewne drobniejsze sprawy, natomiast to i tak gdy przejdziemy
Elden Ringa, a później
Horizon: Forbidden West, choć nim do tego dojdzie to, kto będzie pamiętał o planecie Magalan i jej problemach…
Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu recenzenckiego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/game/elex_ii
Metryczka
Grafika |
60% |
Muzyka |
75% |
Grywalność |
65% |
|
|
Ocena końcowa |
65% |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
+ / -
Wymagania systemowe
Intel Core i5-9500F 3.0 GHz / AMD Ryzen 7 2700 3.2 GHz 16 GB RAM karta grafiki 6 GB GeForce RTX 2060 / 8 GB Radeon RX 5700 XT lub lepsza 45 GB HDD Windows 10 64-bit
|
|
Autor: Bauer
|
|
|