Dzisiaj wielu fanów gier z garunku cRPG wspomina o Złotej Epoce, w której to wyszły między innymi Baldur`s Gate czy Planescape: Torment. Grając w Divinity: Original Sin II mam nie odparte wrażenie, że w tej chwili żyjemy w Platynowej Epoce. W ostatnich kilku latach na rynku pojawiło się kilka naprawdę bardzo dobrych i oryginalnych gier cRPG. Wystarczy wspomnieć chociażby o Pillars of Eternity II: Deadfire, Tyranny czy omawianą dzisiaj drugą część Divinity: Original Sin.
Na początek pomówmy o tym co się widzi czyli o grafice. A ta jest po prostu cudowna i przejrzysta i bogata w różnego rodzaju smaczki i szczegóły. Co przy tym istotne gra wygląda ładnie nawet jeżeli gra się na starszym komputerze, a przeróżne opcje graficzne ma się ustawione na minimum. Wiem, bo miałem okazję
Divinity: Original Sin II ogrywać na dwóch komputerach. Jeden spełniał wymagania minimalne, drugi zaś zalecane. Różnice - i owszem - było widać nawet na pierwszy rzut oka, ale nie zmienia to faktu, że i tak na słabym sprzęcie gra wygląda po prostu ładnie.
Nie gorzej jest z oprawą muzyczną. Po raz pierwszy od dłuższego czasu podczas dłuższej sesji z grą nie miałem wrażenia, że jakiś utwór jest zapętlony albo nie potrzebny. No może z małym wyjątkiem utworu w menu głównym gry, który przygrywał mi cały czas podczas gdy byłem zmuszony zająć się innymi sprawami. Warto się w soundtrack z gry wsłuchać nawet podczas jazdy autobusem czy pociągiem.
O ile moje pierwsze spotkanie z grą było naprawdę ciężkie, bo moim zdaniem poziom trudności był mocno zawyżony to w chwili wydania edycji definitywnej problem ten zniknął. Po prostu dodano nowy poziom trudności, który pozwala skupić się bardziej na poznawaniu historii i fabuły, a znacznie mniej na nieraz bardzo frustrujących walkach. Nie jestem sympatykiem turowego systemu potyczek, zdecydowanie wolę mieć do dyspozycji aktywną pauzę i dostosowywać się na bieżąco do zaistniałej sytuacji. A nie, że nie mogę wykonać jakiegoś ruchu, albo ataku, bo jednego punktu akcji mi brakuje. Przez (za) wysoki poziom trudności nie raz zdarzyło mi się podczas gry używać słów powszechnie uważane za wulgarne.
Wysoki poziom trudności irytował mnie jeszcze z jednego powodu. Otóż fabuła w tej grze jest przednia. W zadaniach zarówno głównych, jak i pobocznych, jest tyle ciekawych rzeczy do zrobienia czy decyzji do podjęcia, że bardzo często gracz zastanawia się nie tylko nad tym jaka opcja jest najlepsza na dany czas, ale także jakie poniesie za sobą konsekwencje w przyszłości. Nie lubię i nie będę omawiać fabuły, uważam, że każdy powinien poznać ją samemu, a nie o istotnych rzeczach dowiedzieć się ze spoilera w recenzji. Jedyne co mogę podpowiedzieć to to, że znacznie lepiej jest zrobić sobie własną postać niż skorzystać z jednej już przygotowanych przez twórców, z tej prostej przyczyny, że ów postać gracz i tak spotka w świecie gry i dostanie od niej często masę fajnych zadań do wykonania.
Początkowo
Divinity: Original Sin II wydane było bez polskiej wersji językowej. Zmieniło się to dopiero pod koniec maja. Mój język angielski jest na bardzo wysokim poziomie, polecam jednak grać w polską wersję językową, nawet jeżeli wasz angielski jest bardzo dobry. Dzieje się tak dlatego, że w tej grze użyty jest naprawdę trudny, czasem wręcz slangowy język, więc i niejednokrotnie ciężko jest się połapać o co chodzi. Polska wersja językowa daje radę, choć czasem drobne błędy się zdarzają, jak na ten przykład w opowieści przy wyborze bohatera, przy jednym z nich nie jest aktualizowane co postać mówi, przez co nieobeznani z angielskim nie wiedzą o co chodzi.
Niestety pomimo wielu łatek, które są wypuszczane dość często, nadal warto robić zapisy gry. Nie tylko dlatego, żeby sprawdzić jak potoczy się dalej przygoda kiedy podejmiemy zupełnie inny wybór, a dlatego, że niestety zdarzają się crashe i wyjście do systemu Windows. Trudno mi znaleźć winnego tej sytuacji, niemniej jednak problem ten dość mocno dawał mi się we znaki, szczególnie kiedy udało mi się wygrać jakąś bardzo trudną potyczkę, po czym następował zwis i trzeba było wszystko powtarzać od początku.
Pomimo narzekań uważam, że
Divinity: Original Sin II to bardzo dobra gra. Może nie aż tak rewelacyjna jak w recenzjach podają. Na pewno inna niż choćby
Pillars of Eternity II, za to na pewno co najmniej bardzo dobra. Zagrać jak najbardziej warto choćby po to, żeby się przekonać jak wygląda obecna platynowa era gier cRPG.
Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu recenzenckiego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/game/divinity_original_sin_2
Metryczka
Grafika |
90% |
Muzyka |
90% |
Grywalność |
80% |
|
|
Ocena końcowa |
80% |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
+ / -
Wymagania systemowe
Intel Core i5 2.93 GHz, 4 GB RAM, karta grafiki 1 GB GeForce GTX 550/Radeon HD 6800 lub lepsza, 25 GB HDD, Windows 7(SP1)/8.1/10 64-bit
|
|
Autor: Wojman
|
|
|