Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

James S.A. Corey - Gniew Tiamat

James S.A. Corey - Gniew Tiamat

Informacje o książce

dots Tytuł : Gniew Tiamat (Tiamat’s Wrath)
dots Autor: James S.A. Corey (wł. Daniel Abraham i Ty Franck)
dots Cykl : Ekspansja (Expanse)
dots Tom: VIII
dots Ilość stron: 560
dots Wydawnictwo: Mag
dots Rok wydania: 2020
dots Cena: 39,00 PLN
dots Autor recenzji: Piotr „Klemens” Kociubiński
dots Data recenzji:
dots Ocena: 55/100


Otwarto ponad tysiąc trzysta wrót do układów słonecznych rozsianych w galaktyce, ale w miarę jak ludzkość buduje swe międzygwiezdne imperium na ruinach obcych, coraz bardziej wzbierają tajemnice i zagrożenia.

W martwych układach, gdzie wrota prowadzą do czegoś dziwniejszego od obcych planet, Elvi Okoye prowadzi desperackie badania natury ksenocydu, do którego doszło zanim pojawiły się pierwsze istoty ludzkie i poszukiwania broni do walki z siłami na granicy niewyobrażalnego. Choć cena wiedzy może być wyższa, niż będzie gotowa zapłacić.

W sercu imperium Teresa Duarte przygotowuje się na przyjęcie ciężaru boskich ambicji jej ojca. Socjopatyczny naukowiec Paolo Cortázar i mefistofelesowski więzień James Holden to tylko dwa niebezpieczeństwa w pałacu pełnym intryg, lecz Teresa też ma swoje tajemnice i plany, których nie domyśla się jej ojciec, cesarz.

Rozrzucona po imperium załoga Rosynanta prowadzi zajadłą walkę opóźniającą umacnianie się autorytarnego reżimu Duarte. Zanikają wspomnienia starego ładu, a coraz pewniejsza wydaje się przyszłość wiecznej władzy Lakonii, a wraz z nią bitwa, której ludzkość nie może wygrać, bo odwaga i ambicja nie wystarczą, by uporać się z koszmarem kryjącym się między światami…


Twórcy „Ekspansji” daleko odeszli od swych początków. Co prawda już u zarania ich uwaga koncentrowała się nie tylko na problematyce podboju Układu Słonecznego (czy też Sol) jako takiego, ale wprowadzili również wątek obcego bytu, niemniej mogłoby się zdawać, że obce światy na zawsze pozostaną tylko mglistym potencjałem. W „Gniewie Tiamat” postanowili oni jednak podjąć kolejny wręcz nieśmiertelny motyw literatury sci-fi – wątek Kontaktu.

Osoby nieco zmęczone tempem „Prochów Babilonu” oraz atmosferą „Wzlotu Persepolis” uświadczą podczas lektury ósmej odsłony cyklu pewnego uśmierzenia skołatanych nerwów – pomimo rozmiarów książki jej akcja posuwa się naprzód w dość sennym tempie. Co jest zresztą dość niemałym osiągnięciem, albowiem uświadczymy w niej kosmicznych bitew, spisków oraz pałacowych intryg.

James S


Zgodnie z wypracowanym modelem nie tylko dane nam będzie poznać nowe postacie, co i pożegnać się z kilkoma już „oswojonymi” przez czytelnika, a nawet przezeń polubionymi. W przypadku jednych z nich niejako nastąpi to „przy okazji” oraz z pewnej psychologicznej konieczności, co do innych będzie jednak budziło pewne uczucie buntu, niewiarę w ostateczność rozstania… zwłaszcza że uczucie to nie okaże się bezpodstawne.

Największą wadą przedmiotowej pozycji jest jej niewątpliwa „przechodność” – nie tworzy ona zwartej konstrukcji, wymaga tyleż znajomości licznych wątków uprzednich, co też (wybaczcie spoilerowanie!) nie zamyka definitywnie żadnego z aktualnych wiodących. Mało tego, zakończenie, które miało być klasycznym „przytupem” pod kątem ciągu dalszego okazuje się tupnięciem właściwym dla teatrzyku dziecięcego.

„Gniew Tiamat” wbrew tytułowi to pozycja spokojna – jakkolwiek nie oniryczna – stanowiąca olej wylewany na fale. Nie sposób nie odnieść wrażenia, że stanowi ona raczej wprawkę motywowaną raczej ekonomicznie niźli literacko.


Piotr „Klemens” Kociubiński
E-mail autora: klemens(at)sztab.com
Autor: Klemens


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow