Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Christopher Paolini - Brisingr

Christopher Paolini - Brisingr

Informacje o książce

dots Tytuł: Brisingr
dots Autor: Christopher Paolini
dots Ilość stron: 649
dots Wydawnictwo: MAG
dots Rok wydania: 2008
dots Cena: 39,99 PLN


Przysięgi i hołdy? Próby wierności? Starcia wrogich sił? Eragon i jego smoczyca Saphira ledwie uszli z życiem z ogromnej bitwy z wojownikami Imperium na Płonących Równinach. Teraz muszą stawić czoło kolejnym niebezpieczeństwom - a także splątanej sieci obietnic i przysiąg, które mogą wymagać niewyobrażalnie wielkich ofiar!

Czy mroczna ręka króla zdławi wszelki opór? To starcie może się stać dla Eragona śmiertelną pułapką...


Pierwszą i podstawową informacją, którą osoba świadoma swego recenzenckiego obowiązku winna przekazać czytelnikowi jest w sumie dość nietypowa – otóż wbrew wcześniejszym – pochodzącym bezpośrednio od autora, co przejawiało się chociażby w tytułowaniu cyklu „trylogią – zapowiedziom, „Brisingr” nie wieńczy dzieła. Christopher Paolini przy jego pisaniu doszedł bowiem do konstatacji, iż sprawia mu to tyle przyjemności, iż chętnie napisałby jeszcze jedną część. W związku z tym nie dane nam jeszcze teraz będzie poznać losów starcia (a może jednak nie?) Eragona i Saphiry ze złym Galbatorixem.

Zresztą to nie jedyny przejaw wyjątkowej lekkości pióra młodego amerykańskiego pisarza. Rozmiary książki dorównują tym uświadczonym przy okazji lektury „Najstarszego”, podobnie jak wartkość akcji – nie ma zbyt wielu „dłużyzn”, a właściwie jest ich znacząco mniej, niż chociażby w poprzedniej odsłonie.

Christopher Paolini   Brisingr 160411,1


Kolejny raz w sprytny sposób autor streszcza fabułę poprzednich części na samym początku książki, tak by sięgnąć po nią mogli także czytelnicy, którzy nie zapoznali się z „Eragonem” czy „Najstarszym”, jednak osobiście raczej bym odradzał sięganie po recenzowaną pozycję bez głębszej znajomości poprzedniczek, bardzo wiele niuansów, bardzo istotnych dla budowy klimatu, umyka bowiem w odmiennym razie. Sama „sucha” znajomość minionych wydarzeń pozwoli zrozumieć fabułę „Brisingra”, niemniej niejednokrotnie ze względu na brak emocjonalnego zrozumienia postaci ich reakcje mogą wydać się co najmniej przesadzone, by nie rzec, iż nieprawdopodobne.

Wokół cyklu już od kilku lat toczy się gorąca dyskusja, czy jest on prawdziwym dziełem, klasą choćby usiłującym dorównać mistrzom gatunku, czy też raczej komercyjnym wytworem, odpowiednio „opakowanym” i dostosowanym do oczekiwań masowego odbiorcy. Niestety po lekturze „Brisingra” opowiadam się po stronie zwolenników drugiego stanowiska. Zbyt często Paolini sięga bowiem do pomysłów innych twórców, zbyt rzadko zaś zdolny jest skonstruować własny koncept. A przynajmniej koncept wartościowy – osobiście bowiem uśmiałem się do łez przy scenie Rorana masakrującego dwie setki przeciwników ze szczytu wzniesienia usypanego z ich ciał. Czysty absurd!

Młody wiek twórcy mógł być jego atutem, niestety okazał się raczej brzemieniem. Wśród całego marketingowego zgiełku zabrakło mu chyba po prostu czasu na zastanowienie się, w jakim kierunku chce podążać, co chce przekazać, przez co spod jego ręki wyszedł utwór technicznie bez zarzutu, miałki jednak w warstwie ideowej. Szkoda.


Piotr „Klemens” Kociubiński
E-mail autora: klemens(at)sztab.com
Autor: Klemens


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow