Świat Mroku w ostatnim okresie przeżywa swój swoisty renesans, przynajmniej na gruncie wirtualnej rozrywki. Zapowiedziane zostały tytuły aspirujące do tzw. ekstraklasy, zarazem zaś co i rusz raczeni jesteśmy pozycjami skromniejszymi, jak chociażby pochodzące od polskiego studia Draw Distance Vampire: The Masquarade – Coteries of New York. Ten ostatni tytuł spotkał się z na tyle ciepłym przyjęciem ze strony graczy, że deweloperzy postanowili ich uraczyć swego rodzaju dodatkiem.
Shadows of New York nie jest klasycznym add-onem czy DLC, nie wymaga on bowiem posiadania „podstawki”. Poniekąd stanowi on samodzielne dzieło, pozwalające użytkownikowi pokierować losami zupełnie innej postaci, zaś jego historia nie jest właściwie powiązania z tą przedstawioną w
Koteriach
„Właściwie”, albowiem co i rusz będziemy się jednak natykali na poznane wcześniej osoby, co zresztą jest ze wszech miar logiczne, a to z uwagi na fakt, że akcja całości również rozgrywa się na terenie Wielkiego Jabłka. Owszem, to metropolia o wielkiej populacji, ale przecież nasze zainteresowanie tak naprawdę ogranicza się do znacznie mniejszej i specyficznej społeczności, czyż nie?
W przypadku pierwowzoru możliwe było podążenie kilkoma dość odmiennymi ścieżkami, choć niektóre wybory okazywały się mniej czy bardziej złudne.
Cienie niestety jawią się na tym tle dość blado – a poprzeczka nie była wszak zawieszona jakoś specjalnie wysoko. Szybko bowiem odkrywamy, że gros opowieści ma charakter tylko swego rodzaju „przypisu”, zakończenie zaś uzależnione jest dosłownie od sposobu rozwiązania pięciu dylematów, zawsze sformułowanych na zasadzie prostej alternatywy.
|
Gdziekolwiek się udać - nie będzie to miało znaczenia
|
Co gorsza, rozczarowani mogą się poczuć również miłośnicy samego uniwersum – w trakcie rozgrywki częstowani jesteśmy dosłownie śladowymi informacjami prezentującymi realia, a nasze „superwampirze” umiejętności tak naprawdę w ogóle nie mają znaczenia, równie dobrze możemy zaniechać ich użytkowania (jeśli w ogóle jest taka możliwość).
Najlepsze wrażenia po sobie pozostawia oprawa audiowizualna tytułu, co w przypadku powieści wizualnej nie jest szczególnie imponujące. Co gorsza, autorzy postanowili wykorzystać część ujęć wykorzystanych już wcześniej przy okazji
Koterii, tak więc również na tym tle nietrudno o uczucie rozżalenia.
|
Kazimierz Marcinkiewicz à rebours
|
Vampire: The Masquerade - Shadows of New York to ewidentnie pozostałość po pomysłach wykreowanych na potrzeby „podstawki”, które z takich czy innych przyczyn nie zostały wówczas wykorzystane, lecz do których wrócono pod wpływem potrzeby o charakterze czysto merkantylnym. Nie jest to dzieło złe, trudno jednak traktować je jako „pełnoprawne”.
Metryczka
Grafika |
75% |
Muzyka |
70% |
Grywalność |
50% |
|
|
Ocena końcowa |
50% |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
+ / -
Wymagania systemowe
Dual Core 3.0 GHz, 4 GB RAM, karta grafiki 1 GB GeForce GTX 460 lub lepsza, 2 GB HDD, Windows 7 SP1
|
|
Autor: Klemens
|
|
|