Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

The Surge

The Surge

Informacje o grze

dots Nazwa gry: The Surge
dots Gatunek: action RPG
dots Producent: Deck13 Interactive
dots Dystrybutor: CDP
dots Cena: 174,90 PLN
dots Recenzent: Marek „Wojman” Wojakowski
dots Ocena: 70%
The Surge


Fanem Dark Souls nie jestem. Uważam, że poziom trudności we wspomnianej grze jest przesadzony. Nie sprawia mi przyjemności robienie uskoków o pół milisekundy za późno i (zbyt) częste zgony prowadzonej postaci. Poziom trudności zamiast dawać wyzwanie po prostu frustruje. Niemniej jednak Dark Souls znalazło swoich wiernych fanów, a studio Deck13 ma doświadczenie w robieniu gier podobnych do wspomnianego wyżej dzieła From Software, ale jednak nieco bardziej przystępniejsze, a przez to mniej irytujące. Już Lord of the Fallen było i ciekawe, i fajnie zrobione, ale jednocześnie wymagające. Podobnie jest też w omawianym dzisiaj The Surge, choć niestety gra ta nie jest pozbawiona wad.

Założenia fabularne są nawet ciekawe, ale jak to mam w zwyczaju nie będę za bardzo się o tym aspekcie rozpisywał, bo uważam spoilerowanie gry za ciężką zbrodnię przeciwko graczom. Powiem więc tylko, że bohater, w którego wcielamy się w grze, podejmuje pracę w pewnej korporacji, która produkuje m. in. egzoszkielety, które nie tylko świetnie sprawdzają się w boju, ale także sprawiają, że ludzie niepełnosprawni znowu mogą się samodzielnie i sprawnie poruszać. Jednak żeby ów egzoszkielet nosić można było. trzeba przejść operację, a jak to korporacje mają w zwyczaju, prawami pacjenta nie za bardzo się przejmują, bo w końcu odpowiednia klauzula została podpisana, to i operują naszego biedaka na żywca. W wyniku pewnego incydentu dochodzi do wybuchu, a zarówno ochrona firmy, jak i niemal całe środowisko gry staje się z nieznanych przyczyn wrogie. Jak wspomniałem - założenia fabularne są ciekawe, ale sama fabuła już niekoniecznie. Stanowi ona raczej tylko pretekst do działania.

The Surge 083947,1


Włączyłem sobie The Surge i pograłem godzinkę, która dość szybko zmieniła się w drugą, trzecią i czwartą. Bardzo ciężko było mi się oderwać od komputera. Nie dlatego, że fabuła mnie wciągnęła - jak wspomniałem wcześniej nie jest ona rewelacyjna. Nie dlatego też, że walki w tej grze są bardzo dobre, o nich porozmawiamy zresztą za chwilę. Przyczyną dla której naprawdę nie chciało mi się odejść od komputera, pomimo lekkiego znużenia, była świetna optymalizacja gry oraz genialne i bardzo intuicyjne sterowanie w wersji na komputery PC. Jeżeli chcecie zobaczyć jak wygląda świetna optymalizacja i sterowanie to koniecznie spójrzcie na The Surge. Obydwa te aspekty zasługują na uznanie. Dzięki temu gra chodzi bardzo płynnie i bezproblemowo nawet na starszych komputerach.

Wygląda na to, że w tej recenzji w jednym akapicie na grę narzekam, a w kolejnym chwalę. Zachowam więc tę nową świecką tradycję i znowu ponarzekam. Tym razem na muzykę. W grze ona występuje, i w hubie, w którym się leczymy czy wymieniamy elementy naszego egzeoszkieletu, jest nawet czasem niezła. Problem w tym, że w sumie tylko w tym, że muzyka występuje praktycznie tylko tam. Znaczy niby w grze jakaś jest, ale podczas starć z wrogami - pomimo świętnego sterowania - odnosi się wrażenie, że brakuje takiego podkreślenia… epickości. Muzyka w głównym menu także nie przypadła mi do gustu. Jak się okazuje niestety nie można mieć wszystkiego.

The Surge 083948,2


Narobiłem już apetytu na starcia, to teraz wreszcie w końcu coś o nich opowiem. Po pierwsze można korzystać z trzech różnych stylów walki i każdy z nich ma swoje zalety jak i wady. Co przy tym ciekawe żeby być lepszym w jakimś stylu trzeba po prostu ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. I choć na początku walczyłem tylko szybką bronią jednoręczną, to później chciałem powalczyć powolną, ale zadającą spore obrażenia bronią dwuręczną. Okazało się, że nie ma chętnych wrogów do przećwiczenia, bo już niemal całą planszę udało mi się wyczyścić. Rozwiązanie okazało się banalnie proste - specjalnie dałem się zabić. Trzeba wam wiedzieć, że podobnie jak w Dark Souls po śmierci odradza się nie tylko gracz, ale też wszyscy wrogowie. I podobnie jak tam tutaj też żeby nie stracić doświadczenia trzeba odnaleźć miejsce swojego zgonu odpowiednio szybko. A jeśli to miejsce jest zaraz obok lecznicy… No cóż, w The Surge da się legalnie i bezkarnie oszukiwać zdobywać doświadczenie. A, o walce miała być mowa. Można, a nawet trzeba wskazać fragment ciała oponenta, który chcemy zaatakować. Jeżeli jest on zaznaczony na niebiesko, to znaczy, że ta część ciała jest nieopancerzona i możliwe, że dostanie ona atak krytyczny i szybko się z delikwentem uporamy, co czasem się przydaje. Jeżeli zaś jakiś fragment jest zaznaczony za żółto, to oznacza, że jest on opancerzony i mogą być problemy z przeprowadzeniem skutecznego ataku. W razie sukcesu i przy okazji zgonu przeciwnika ów fragment zostanie dosłownie oderwany i będziemy mogli sami jego użyć, oczywiście jeżeli statystki naszej postaci będą na odpowiednio wysokim poziomie. System ten sprawia, że warto stosować różne podejścia do przeciwników. Bardzo często sprawdza się taktyka w stylu „najpierw zranię wroga we wrażliwe miejsce, a później mu rękę odrąbię”. Oczywiście w grze są też dostępne bloki. Ogólnie walka jest fajna i wciągająca, przynajmniej jeżeli chodzi o szeregowych przeciwników.

Bo jeżeli chodzi o bossów, to jest już nieco gorzej. Po pierwsze trzeba na nich znaleźć schemat i sposób działania. Rzecz w tym, że na każdego bossa schemat jest bardzo podobny. Gorzej, że podczas tych walk znowu spudłowanie o pół nanomilimetra albo wykonanie skoku czy uniku o milisekundę za późno powoduje może nie tyle od razu śmierć naszego bohatera, co poważny uszczerbek na zdrowiu. Przez co w tych momentach The Surge potrafi być naprawdę irytujący i frustrujący. A jeżeli zginiemy, to nie dość, że trzeba wrócić do miejsca, w którym boss jest, to jeszcze po drodze trzeba się użerać z odrodzonymi przeciwnikami.

The Surge 083948,3


Na szczęście podczas podróży da się odnaleźć różnego rodzaju skróty i tajemne przejścia, dzięki czemu czasem do walki można wrócić dość szybko. The Surge do recenzji dostaliśmy w wersji Augmentend Edition, czyli wraz ze wszystkimi dostępnymi dodatkami DLC. Dzięki dodatkom w pewnym momencie gra robiła się trochę zbyt prosta. Między innymi od początku dostępny jest wszczep czy ulepszenie do egzoszkieletu, który poprzez pikanie potrafi naprowadzić na znajdźki i sekrety. W pewnym momencie specjalnie to wyłączyłem, bo jednak zrobiło się trochę za łatwo, gdyż bardzo szybko znajdowałem ukryty złom czyli tutejszą walutę. Żeby była jasność: nie narzekam na DLC, bo dodatki są fajne i wzbogacają grę.

Jaki więc jest The Surge? To fajna, wciągająca i dobrze zbalansowana gra. Ma kilka wad, ale w ogólnym rozrachunku uważam, że warto zagrać. Szczególnie jeśli chcecie zagrać w grę w stylu Dark Souls, a nie chcecie się irytować nieziemskim poziomem trudności. Ja z grą spędziłem dość sporo czasu i uważam, że warto było.

Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu recenzenckiego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/game/the_surge

Metryczka
Grafika 70%
Muzyka 40%
Grywalność 80%


Ocena końcowa
70%


10 20 30 40 50 60 70 80 90 100
10 20 30 40 50 60 70 80 90 100
+ / -
PLUSY
dots świetne i intuicyjne sterowanie w wersji PC
dots bardzo dobra optymalizacja
dots bardzo fajne walki
dots wciąga
MINUSY
dots muzyka
dots walki z bossami
dots taka sobie fabuła
Wymagania systemowe
Intel Core i5-4690K 3.5 GHz / AMD FX-8320 3.5 GHz, 8 GB RAM, karta grafiki 1 GB GeForce GTX 560 / Radeon R7 360 lub lepsza, 15 GB HDD, Windows 7/8/10 64-bit



Marek „Wojman” Wojakowski
E-mail autora: wojman(at)me.com
Autor: Wojman


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow