Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

The Procession to Calvary

The Procession to Calvary

Informacje o grze

dots Nazwa gry: The Procession to Calvary
dots Gatunek: przygodówka
dots Producent: Joe Richardson
dots Cena: 35,99 PLN
dots Recenzent: Piotr „Klemens” Kociubiński
dots Ocena: 80%
The Procession to Calvary


Jedną z odwiecznych cech ludzkiej natury jest skłonność do utyskiwań nad teraźniejszością i zestawiania jej z rzekomo doskonalszymi czasami minionymi, nawet jeśli w oczywisty sposób owe były skrajnie dalekie od doskonałości, jak chociażby podczas wojny. W konsekwencji od pewnego czasu modne jest zbiorowe wzdychanie za nieodżałowanym „Latającym cyrkiem Monty Pythona”, zwłaszcza uwzględniając fakt, iż Ponury Kosiarz już zakasał rękawy przy żniwach wśród członków tworzącej ów cykl ekipy. Zagrywając się jednak w produkcje Joego Richardsona czasami jednak nietrudno o wątpliwości, czy brytyjski zespół (z amerykańskim dodatkiem) aby nie zabrał się za tworzenie gier.

The Procession to Calvary to kontynuacja Four Last Things w każdym rozumieniu tego pojęcia. Jest ona utrzymana w tożsamym duchu, odwołując się do zbieżnych środków wyrazu, przesyca ją niemal identyczne poczucie humoru, o nawiązaniach fabularnych nie wspominając.

The Procession to Calvary 084551,1
Obrazoburstwo, bluźnierstwo czy też komizm?


Skoro już mowa o fabule – autor pozwolił sobie tutaj na mały zwrot, w swej absurdalności jednak odpowiadający konstrukcji całości. Nasz Every-Jan z pierwszej odsłony cudem nieziemskim przeżył Skok Wiary i w ramach zemsty na Niebiańskim Piotrze toczy z nim istną wojnę, która zasadniczo kończy się sukcesem, do istnego triumfalnego zwieńczenia brakuje mu zaś głowy adwersarza na stole. Wysyła więc po nią swą najwydajniejszą żółnierkę, istną boginię wojny (Bellonę – jej imię co prawda nie pada ani przez moment, choć…), acz surowo jej przykazując, by na nikim po drodze nie dopuszczała się zabójstw, co znacząco komplikuje jej misję. Co prawda możemy nie posłuchać tego zalecenia i osiągnąć kres rozgrywki po raptem kilku minutach, aczkolwiek…

Rzeczona produkcja jest bardziej złożona pod względem stawianych przed graczem wyzwań, częściej jest on zmuszony przemieszczać się pomiędzy poszczególnymi lokacjami, jest również zdolny do większej liczby potencjalnych interakcji – ot, choćby poprzez sięgnięcie po wspomniany miecz, nawet nie w morderczych wobec istot inteligentnych celach. Ich duch jest jednak nieodmiennie nawet nie absurdalny, co prawdziwie groteskowy.

The Procession to Calvary 084551,2
Zarzucić można brak umiaru, ale nie gustu


Autor pełnymi garściami odwołuje się do twórczości Renesansu i w mniejszym stopniu epok następujących, choć może niekoniecznie intelektualnie – dość powiedzieć, że jego reinterpretacja chociażby tytułowego dzieła Pietera Breugla Starszego (znanego bliżej chociażby ze znakomitego filmu „Młyn i krzyż”, który na marginesie serdecznie polecam) jest, cóż, niezwykle odległa od właściwie każdego znanego kanonu.

Nieodmiennie atutem twórczości Joego Richardsona jest fakt, że nie próbował on wyważyć szeroko otwartych drzwi, lecz postanowił całymi garściami czerpać z dorobku kultury europejskiej. Każda scena pobudza intelektualnie i uświadamia na barkach jakich kolosów – w tym jakże licznych i niejednokrotnie na swój sposób zapomnianych – opiera się nasza cywilizacja. Choćby w imię pewnego dokształcenia się w tym zakresie warto sięgnąć po rzeczoną produkcję.

The Procession to Calvary 084551,3
Śpiewać każdy może...


Niestety twórca nie ustrzegł się wad pierwowzoru – The Procession to Calvary to wciąż pozycja dość krótka, która dla bardziej zaawansowanych graczy nie będzie stanowiła wyzwania, które mogliby nawet odmierzać godzinami, lecz co najwyżej kwadransami rozgrywki. Co więcej, jeśli ktoś uznał się za dotkniętego w swych uczuciach (nade wszystko religijnych) przy Four Last Things, to stopień obrazoburstwa w przypadku rzeczonej pozycji uległ wręcz spotęgowaniu – zresztą nawet pod względem daty premiery, przypadającej na Wielki Czwartek – na którego tle pythonowski „Żywot Briana” jawi się jako niewinna igraszka.

The Procession to Calvary to pozycja niewątpliwie niebanalna, choć niejednokrotnie można sobie zadać pytanie o sensowność niektórych gagów. Jeden z pythonów przy okazji okrągłego jubileuszu wspomniał, iż oglądając się wstecz sugerowałby kolegom nieco większą powściągliwość w kpinie wymierzonej w niektóre tematy. I być może radę tą do serca winien sobie wziąć również Joe Richardson, bo porównywalnego talentu i śmiałości nie sposób mu odmówić.

Metryczka
Grafika 90%
Muzyka 75%
Grywalność 75%


Ocena końcowa
80%


10 20 30 40 50 60 70 80 90 100
10 20 30 40 50 60 70 80 90 100
+ / -
PLUSY
dots niezwykła i zachwycająca oprawa
dots humor i gagi
dots absurdalne, lecz wewnętrznie logiczne zagadki
dots cena
MINUSY
dots za prosta
dots przeraźliwie krótka
dots obrazoburczo przekracza granice niesmaku
Wymagania systemowe
Intel Dual Core 2.0 GHz, 4 GB RAM, karta grafiki 512 MB GeForce 9800 lub lepsza, 1 GB HDD, Windows Vista/7/8/10



Piotr „Klemens” Kociubiński
E-mail autora: klemens(at)sztab.com
Autor: Klemens


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow