The Last Worker to narracyjna przygodówka o antykorporacyjnym wydźwięku osadzona w dystopicznej rzeczywistości. Głównym bohaterem jest Kurt to tytułowy ostatni pracownik w firmie logistycznej Jüngle, gdzie automatyzacja wygryzła pozostałych pracowników. Stylistycznie gra przypomina produkty studia Telltale, aczkolwiek bliżej jej do liniowej wersji The Stanley Parable.
Narracja jest wprowadzona z pierwszej osoby. Jestem pod wrażeniem intra, które bez słów potrafi nieść spory ładunek emocjonalny. Do samej gry wprowadza nas ciekawie zrealizowany samouczek, na skutek awarii naszego pomocniczego robota o imieniu Skew, traktuje on Kurta, jakby to był jego próbny dzień w Jüngle. To bardzo dobry pomysł na wprowadzenie gracza do gry i zapoznanie go z podstawowymi mechanikami. Z jednej strony rekrutację można uznać za pesymistyczną, z drugiej strony wcale nie odbiega tak bardzo od rzeczywistości szarych ludzi. W naszej podróży, w której będziemy korzystać z latającego JünglePoda, podstawowym narzędziem będzie firmowy pistol. Wraz z rozwojem fabuły zdobędziemy do niego kilka ulepszeń.
|
Sukcesy w pracy - obiecywali...
|
Chociaż marketing gry rzuca hasłem Capitalist vs Activist, to gra jest w pewnym sensie apolityczna i nie próbuje pouczać gracza w tym zakresie. Jasne, Pan Jüngle wygląda jak skrzyżowanie założyciela jednego z największych sklepów internetowych na świecie ze stereotypowych wyglądem lewicowego aktywisty z tęczowymi włosami i kolczykiem w uchu. Sama gra kpi z firmowych piosenek, prób sprzedania pracy jako heroizmu czy korporacyjnych gadek o rodzinie, ale uderza również w aktywistów i brak jej promowania określonej politycznej narracji. Raczej promuje dbanie o swoje sprawy i życie, niż jakiś aktywizm albo zaharowywanie się w kołchozie dla szefa, którego nigdy nie widziałeś na żywo. Ciężko również mówić również o podejmowaniu wyborów, poza trzema pod koniec gry pokazujące nam różne zakończenia.
Zbieranie paczek zostało zrealizowane naprawdę doskonale. Możemy je obracać w poszukiwaniu uszkodzeń czy błędów etykietowych. W przypadku niezgodności oznaczamy i wysyłamy do recyklingu. Ten element jest tak dobrze oddany, że może powodować syndrom stresu pourazowego, jeśli ktoś wcześniej pracował na magazynach. Po wysłaniu otrzymujemy wizualizacje produktów. W sporej ilości przypadków są one komiczne i nierzadko stanowią „podróbki” naszych produktów. Unikalnych przedmiotów jest ponad 100, a reakcje Kurta na „marzenia” klientów są nagrodą samą w sobie.
|
Nie wszystkie produkty są zabawne
|
Elementy skradankowe są w porządku, ale są dosyć mocno stereotypowe. Gra zawiera także minigierki w postaci hakowania, gdzie musimy przestawiać klocki, trochę QTE i coś, co można określić flappy birdem w 3D. Gra nie jest wymagająca, nawet pomimo rosnącego poziomu trudności późniejsze etapy można określić jako łatwe. Liczne checkpointy sprawiają, że nie będziemy musieli zbyt wiele nadrabiać. Osoby liczące na jakieś sensowniejsze zagadki logiczne mogą się poczuć mocno zawiedzione.
Chociaż fabuła nie wyróżnia się jakoś szczególnie, to mimo wszystko ma swoje momenty. Odkrywamy brudy i kłamstwa związane z naszym miejscem zatrudnienia. Jednak tym, co błyszczy są postacie. Apogeum tego jest trójkąt relacji Kurta, robota pomocniczego Skew i drona Hoverbird. Kłótnie pomiędzy Skew a Hoverbirdem wprowadzają element komiczny. Skew i Kurt to z kolei specyficzna męska przyjaźń. Powiązanie Kurta z Hoverbirdem jest z kolei bardzo istotne dla fabuły. Użycie profesjonalnych aktorów do dubbingu wyszło grze naprawdę na dobre. Świetnie wypada Jason Isaacs jako Skew. Z tych powodów humor w grze wypada naprawdę znakomicie i pozwala wprowadzić gracza w pozytywny nastrój. W pewnym sensie to bohaterowie i ich reakcje są bardziej przekonywający od fabuły, dzięki czemu stanowią napędzający element, zachęcający gracza do dalszego odkrywania gry.
|
Po zmianie możemy zobaczyć raport wydajności
|
Gra jest przeznaczona do gry przy użyciu klawiatury i myszki, jak i w zestawie VR. Grałem na klawiaturze i nie czułem, żebym miał z tego powodu jakieś problemy ze sterowaniem. Dobrze wypada grafika w stylu toon shading, która przypomina komiksową estetykę i nadaje nihilistyczny ton. Uzupełnia to muzyka wpadająca w ucho i pozwalająca nam się wczuć w nastrój. Przykładowo na początku zmiany będzie spokojna i łagodna, następnie będzie się powoli zmieniać, by być głośna i dynamiczna pod koniec pracy. Na szczególną pochwalę zasługuje udźwiękowienie dialogów, w których można słyszeć emocje. Gorzej wypadają aspekty techniczne. Niestety, grę dosyć łatwo można zepsuć, co spowoduje, że będziemy musieli zresetować scenę, a liczne ekrany wczytywania i czasami odczuwalne poczucie, że mamy do czynienia mimo wszystko z grą, to wszystko razem potrafi wybić z immersji.
Największą wadą gry jest to, że jest za krótka. Z tego powodu nie wykorzystuje całego potencjału. Wydłużenie gry o chociażby kilka sekwencji z pracą i monologami Kurta, pozwoliłyby nam lepiej go zrozumieć i świat, w jakim umieszczony jest akcja. Pomimo, że akcja dzieje się w bliżej nieokreślonej przyszłości, wątek katastrofy klimatycznej jest ograniczony do linii dialogowej, gdzie Kurt stwierdza, że Manhattan jest już pod wodą. Istnieje sporo elementów, które można byłoby rozszerzyć. Walka bohatera z automatyzacją ogranicza się do wyścigu z jednym robotem. Nie wszystko zostaje wyjaśnione, sprawia to, że nawet na koniec zostajemy z kilkoma pytaniami. Jest wiele elementów, które są w grze niezbyt często wykorzystywane. Brak także sensownej eksploracji, po prostu podążamy za fabułą w zdecydowanej większości przypadków. Dodatkowo wypada słabo cenowo, ponieważ przejście gry zajmie nam 3-4 godziny, a ciężko mówić o dużej regrywalności.
|
Czas wolny Kurt spędza w tym miejscu
|
The Last Worker to naprawdę fajna przygoda. Przydałoby się jednak ją rozszerzyć i wypełnić większą treścią, ponieważ nie wykorzystuje w pełni motywów i pomysłów, jakimi operuje. Grę bardziej wybijają postacie, świetny humor i ciekawa mechanika pracy niż historia, którą próbuje nam opowiedzieć. Widać jednak, że ktoś miał konkretny pomysł i dobrze go zrealizował.
Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu recenzenckiego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/pl/game/the_last_worker
Metryczka
Grafika |
80% |
Muzyka |
90% |
Grywalność |
75% |
|
|
Ocena końcowa |
80% |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
+ / -
Wymagania systemowe
Intel Core i5-2300 2.8 GHz / AMD FX-4350 4.2 GHz, 4 GB RAM, karta grafiki 1280 MB GeForce GTX 570 / 2 GB Radeon HD 7850 lub lepsza, 3 GB HDD, Windows 10/11
|
„Elennes”
|
Autor: Elennes
|
|
|