Myślę, że każdy, kto choć trochę obraca się w środowisku graczy, słyszał nie raz o grze Stardew Valley. Nie każdy jednak wie, że tą sympatyczną grę, w której wcielamy się w rolę młodego farmera, stworzyła w całości jedna osoba - Eric Barone (pseudonim „Concerned Ape”). Wydana w 2016 roku podbiła serca milionów. Co takiego pozwoliło Ericowi na odniesienie takiego sukcesu?
Rozpoczynamy grę od doboru płci, wyglądu i imienia dla naszej postaci. Mamy swobodę w wybieraniu jej ubrań i włosów, których kolory dostosowujemy za pomocą palety barw. Wybieramy preferowane zwierzę, wpisujemy dowolną nazwę farmy i możemy zaczynać swoją przygodę w
Stardew Valley.
Na początku dowiadujemy się, że nasz ukochany dziadek umiera. Na jego łożu śmierci dostajemy od niego zaklejoną kopertę, którą nakazuje otworzyć dopiero wtedy, gdy nasze życie będzie nas przytłaczać, a miejski świat wyniszczać. Nie jest dla nas zaskoczeniem, gdy po kilkunastu latach lądujemy w sztywnej korporacji Joja, bez perspektyw i marzeń. Ciągła praca przy biurku zmusza nas do otwarcia listu. Z niego dowiadujemy się o starej farmie naszego dziadka, która staje się naszą ucieczką od miasta i początkiem nowego, lepszego życia. Gdy dojeżdżamy na miejsce, witają nas burmistrz Lewis oraz tutejszy cieśla Robin. Oprowadzają nas po farmie, opowiadają o miasteczku i co najważniejsze - dają nam podstawowe narzędzia potrzebne do uprawiania roli i budownictwa. Łaskawi są podarować nam nawet nasze pierwsze nasiona, od których zaczniemy swoją rolniczą przygodę. Tutaj kończy się ich pomoc. Gra zaskakuje gracza brakiem dokładnych instrukcji. Pozwala na eksperymentowanie i własne odnajdywanie właściwych rozwiązań. Oczywiście często jest to denerwujące, gdy nie wiesz co masz ze sobą zrobić, skąd masz wziąć dany przedmiot lub co masz odpowiedzieć, ale to pozwala poczuć swobodę oraz otworzyć gracza na różne możliwości.
Stardew Valley to przykład gry, która od początku nakreśla, że nie będzie prowadzić cię za rękę.
Głównym wątkiem fabularnym w grze jest konflikt pomiędzy spokojnym, wiejskim życiem mieszkańców, a nikczemną korporacją Joja. Community center stanie się głównym ośrodkiem sporu. Od nas zależy, czy będziemy chcieli odrestaurować stary budynek i pomóc mieszkańcom Pelican Town, czy sprzedamy budynek korporacji i zniszczymy nasze wiejskie miasteczko.
Samo zajmowanie się farmą, choć początkowo mnie przerażało, jest dość banalną rzeczą. W skrócie: Zasiej - Podlej - Wyrwij. Nie musimy się martwić odpowiednim przygotowaniem miejsca siania lub specyficzną pielęgnacją danej rośliny. Jednak gra daje nam trochę rozrywki i zmusza do umiejętnego zarządzania naszymi uprawami.
Jeśli chcemy zasiać dane nasiona, musimy sprawdzić w jakiej porze roku to robić oraz ile dni będzie trwało kiełkowanie (rok w grze składa się z 4 pór roku, każda trwająca po 28 dni). Jeśli roślina nie zdąży urosnąć przed końcem danej pory roku - automatycznie zwiędnie. To sprawia, że kluczowe jest sprawdzanie kalendarza i rozplanowanie swoich upraw.
Zbieranie plonów to najprzyjemniejsza rzecz dla każdego farmera. Nasze roślinki będą kategoryzowane za pomocą gwiazdek w zależności od ich jakości. Jak możemy się spodziewać, lepsze plony będziemy mogli sprzedawać za wyższą cenę.
Stardew Valley - recenzja
|
|
|
| 1 | 2 | następna >>
|