Chętni do zabawy w towarzystwie innych graczy wyboru zbyt dużego nie mają, gdyż dołączenie do rozgrywki sieciowej wymaga posiadania w pełni załatanego klienta. I tu pojawia się kolejny problem - ponieważ wydano już 6 patchy, pojawiły się również łatki zbiorcze, uaktualniające instalację prosto z pudełka do wersji 2.40 (najnowszej) lub 2.34 (poprzedniej). Mają mniejszą objętość, gdyż część plików gry była poprawiana kilkukrotnie (a więc ich nowsze wersje znajdują się w kolejnych paczkach). Uradowany gracz ściąga taki pliczek... a następnie patrzy z niedowierzaniem na wyświetlony przez system błąd. Żaden z dwóch wymienionych powyżej patchy zbiorczych nie działa (uaktualnianie krok po kroku na szczęście tak). Cóż, inaczej jak kpiną w żywe oczy całej tej sytuacji nazwać nie mogę. O tym, że nie jest to problem jednostkowy i nie dotyczy tylko mojego przypadku świadczą znalezione przeze mnie wpisy na różnych forach (niestety, już po fakcie), jak również
ten artykuł, z którym zgadzam się całkowicie a jego aktualność niniejszym potwierdzam.
Napięte terminy okazały się problemem nie tylko
Ascaronu, ale również polskiego wydawcy. Zastosowano polonizację kinową, przez co wszelkie kwestie mówione pozostały w wersji oryginalnej (co samo w sobie nie dla wszystkich jest wadą). Aby przyspieszyć lokalizację, fragmenty do tłumaczenia rozdano różnym osobom. Najwidoczniej nie miały one możliwości porozumienia się i uzgodnienia spornych kwestii, przez co w różnych miejscach gry te same elementy tłumaczone są w różny sposób (zając staje się nagle królikiem, a fontanna studnią). Tłumacze nie mieli też kontaktu z grą, co jest widoczne jako niedopasowane opisy niektórych elementów - przykładem może być napotkana przeze mnie studzienka o wdzięcznej nazwie „wiosna cichego płaczu” - najprawdopodobniej w oryginale widniało w tym miejscu słowo „spring”, które może oznaczać zarówno wiosnę, jak też źródełko. Tłumacz na chybił-trafił wybrał jedno z tych określeń - cóż, miał pecha.
|
Mój dumny wierzchowiec o przepięknym imieniu
|
Sequel jest naprawdę wierną kopią pierwszej części
Sacred, odnajdziemy w nim wszystko to, co pokochaliśmy w poprzedniku - olbrzymi, żyjący własnym życiem świat, efektowne walki, zróżnicowane postacie i duże możliwości ich dalszego kształtowania, potężną ilość zadań pobocznych. W dobie krótkich casualowych produkcji gra, której całkowite ukończenie wymaga ponad setki godzin gry (a uwzględniając sześć postaci do wyboru, z których każda ma cykl dostępnych tylko dla niej zadań liczba ta znacząco rośnie) jest ewenementem. Co prawda pod koniec gry może pojawić się znużenie, jestem jednak pewna, że to samo stałoby się w przypadku zdecydowanej większości dostępnych na rynku produkcji - gdyby nie kończyły się szybciej niż gracz jest w stanie to zauważyć. Dostajemy jednak do rąk produkt niekompletny, z widocznymi śladami nadmiernego pośpiechu w postaci całej kolekcji mniej lub bardziej poważnych niedoróbek. Tym sposobem twórcy zaoszczędzili czas na testowanie, przerzucając ten obowiązek na odbiorców. W wersji pudełkowej gra jest właściwie niegrywalna, a obecność na oficjalnych serwerach niedziałających patchy (przy tak dużej ich objętości) wizerunku bynajmniej nie poprawia. Mimo to z chęcią będę wracać do Ankarii i poznawać kolejne jej zakamarki, bo produkcja zdecydowanie jest tego warta. Gdyby w momencie premiery
Sacred 2 znajdował się w stanie, w jakim znajduje się obecnie po pełnym uaktualnieniu, a polonizacja wykonana została w spokoju i skupieniu, można by było mówić o hicie. A tak...cóż.
Metryczka
Grafika |
90% |
Muzyka |
90% |
Trudność |
70% |
Grywalność |
80% |
|
|
Ocena końcowa |
65% |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
+ / -
Wymagania systemowe
Pentium 4 2,6 GHz, 1024 MB RAM, karta grafiki 256 MB, 20 GB HDD, Windows XP/Vista.
|
|
Autor: Lotheneil
|
|
<< poprzednia | 1 | 2 | 3
|