Po ukończeniu Pillars of Eternity towarzyszyło mi uczucie pewnego niedosytu, po części wywołanego zapewnieniami twórców co do obszerności tej produkcji (bynajmniej nie można jej było porównywać do takiego Baldur’s Gate), jak i niedoborem questów zupełnie niezwiązanych z głównym wątkiem fabularnym. Pewnym remedium na te bolączki miał być dodatek DLC zatytułowany The White March Part I.
Tytuł jest nieco mylący, gdyż mógłby sugerować, że oferuje on niedokończoną opowieść, tymczasem tak jednak nie jest – oznacza on tylko i wyłącznie, iż graczowi dane będzie jeszcze powrócić do rzeczonej Białej Marchii, która zapewne wzbogaci się o nowe obszary dostępne do eksploracji, a przez to i nowe przygody.
|
A wystarczyło porozmawiać
|
Mało tego jednak,
The White March Part I to nie tylko Biała Marchia. Na dotychczasowej mapie Jelenioborza odnajdziemy bowiem w niedalekim sąsiedztwie Cuad Nuy nową lokację, nieco stylizowaną na Wieżę Durlaga z dodatku
Opowieści z Wybrzeża Mieczy do wspomnianych
Wrót Baldura, choć w istocie prezentuje ona sobą mniejszą złożoność, niż rzeczony add-on.
Biała Marchia oferuje nam wizytę znacząco dłuższą, niż to było w przypadku wspomnianej lokacji, jest też miejscem po prostu żywszym. Niestety, brakuje jej nieco szarości, oferowane wybory są dość zerojedynkowe, szeregu walk też nie da się w ogóle uniknąć.
|
Jedni lubią jak im na skrzypkach grają, inni zaś jak im nogi śmierdzą...
|
Na plus należy oddać autorom, że pomyśleli tyleż o graczach dopiero rozpoczynających swą przygodę z Jelenioborzem, jak też i tymi, którzy dotarli do kresu. Przed udaniem się do Białej Marchii gra weryfikuje bowiem stopień zaawansowania kierowanej drużyny, oferując wyzwanie umiarkowane bądź też po kuracji wzmacniającej typowej dla enerdowskich pływaczek – dla każdego coś miłego!
Co ciekawe, i zupełnie nieintuicyjne, uporanie się z jednym questem wymaga powrotu do już znanych lokacji. Poniekąd z dostarczonych wskazówek można się tego domyśleć, lecz uprzednia rozgrywka wiedzie tu na manowce.
|
Roleplay bez martwego smoka się nie liczy!
|
Niestety twórcy nie ustrzegli się mniejszych i większych błędów, by wskazać chociażby na ponowną wizytę w Baterii Durgana, już po zakończeniu związanego z nią zadania głównego – opowieść zaczyna się na nowo! Również wątek jednego z nowych możliwych do przyłączenia do drużyny towarzyszy zdaje się niedokończony (brak jakiegokolwiek związanego z nim zadania), obie postaci nie doczekały się też jakiegokolwiek omówienia przy zakończeniu kampanii głównej, zapewne jednak feler ten zostanie usunięty przy okazji premiery
Części II.
Pillars of Eternity: The White March Part I to dość satysfakcjonujący dodatek, pozwalający wrócić do świata wykreowanego przez
Obsidian na kilka dodatkowych godzin. Nie jest to jednak opowieść porywająca czy wręcz samodzielna, jak to było w przypadku słynnego
Tronu Bhaala.
|
Autor: Klemens
|
|
|