Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Horizon: Zero Dawn

Horizon: Zero Dawn

Informacje o grze

dots Nazwa gry: Horizon: Zero Dawn
dots Gatunek: cRPG
dots Producent: Guerrilla Games
dots Cena: 179,99 PLN
dots Recenzent: Piotr „Klemens” Kociubiński
dots Ocena: 85%
Horizon: Zero Dawn


Rok 2020 każe nam z nieco większym zastanowieniem spojrzeć na perspektywy rozciągające się przed rodzajem ludzkim – bynajmniej nie tylko koronawirus, lecz również wyraźnie cieplejsza zima, jak też gigantyczne pożary szalejące w różnorodnych zakątkach świata poddają pod refleksję pytanie, czy aby nie zbliżamy się do pewnego punktu przesilenia, po którym wszystko gotowe jest runąć, skutki tego zaś mogą być niewyobrażalne. Katastrofalne dla ludzkości, lecz może niekoniecznie dla samej przyrody. Taki świat zamieszkuje Aloy – główna bohaterka Horizon: Zero Dawn.

Poznajemy ją już „od pieluch”, momentu jej swoistej inicjacji, odkrywając, że cechuje ją pewne tajemnicze pochodzenie skutkujące statusem wywołańca. W konsekwencji niejako z konieczności od najwcześniejszego dzieciństwa zaprawiała się ona tropieniu oraz polowaniu, cechując się atletyką oraz wygimnastykowaniem, którego pozazdrościć by jej mogli złoci medaliści igrzysk olimpijskich.

Horizon Zero Dawn 114551,1
Motyw tyleż powtarzalny, co niemal zawsze piękny


Akcja gry rozgrywa się w świecie dość pierwotnym, rządzącym się prawami plemiennymi, tylko punktowo natykając się na bardziej „zaawansowane” formacje społeczne w postaci miast, częściej zaś tylko nieco większych przysiółków. Jest tylko jedno „ale” – są nimi maszyny, swego rodzaju cyborgi, które stanowią wyrazisty dowód przeszłości, która została zapomniana, ale też i podstawowe zagrożenie.

Stworzenia te są wyraźnie stylizowane na dinozaury (jakkolwiek nie wszystkie), zachowują się w sposób wybitnie zwierzęcy, lecz z reguły zostały w ten czy inny sposób „podrasowane” – zioną ogniem bądź chłodem, plują kwasem bądź rażą elektrycznością. Wszystko jednak ma swoją cenę, z reguły bowiem cierpią na specyficzne nadwrażliwości, których wykorzystywanie niejednokrotnie stanowi nawet nie preferowaną, co jedyną drogę do sukcesu w bezpośrednim starciu z nimi.

Horizon Zero Dawn 114552,2
Piękna w tej grze jednak nie zabraknie


Opowiadana historia jest dość spójna, jakkolwiek nie rozwiewa wszystkich wątpliwości i zagadek. Pomimo jej liniowej struktury gracz raczony jest również szeregiem aktywności pobocznych. Nie są to tylko questy (choć także), lecz różnorakie wyzwania czasowe i zręcznościowe, miłośnicy kolekcjonerskiego zbieractwa także winni się czuć usatysfakcjonowani. Co więcej, są one dość różnorodne, w konsekwencji czego trudno o monotonię rozgrywki.

Czasami jednak gracz natknie się na takie bądź inne nielogiczności, choć autorom oddać należy, iż z reguły są one dość zręcznie zakamuflowane i niekoniecznie rzucają się w oczy. Ot, tytułem przykładu raz w czasie misji zostałem fabularnie zmuszony do konfrontacji z dwoma „niemilcami”. Twórcom jednak nie przyszło do głowy, że za dane zadanie zabiorę się już po znaczącym rozwinięciu własnej postaci, między innymi posiadłszy umiejętność tzw. zdominowania danego gatunku. W konsekwencji zniszczyłem tylko jednego antagonistę, drugiego zaś trwale „ujeździłem”, jednakże dla pchnięcia fabuły naprzód i tak musiałem go następnie celowo zniszczyć, choć wszak już nie stanowił zagrożenia.

Horizon Zero Dawn 114552,3
Czy wspominałem już o pięknie?


Trochę doskwierała mi również dość ograniczona liczba interakcji. Nasza bohaterka może się bowiem wspinać tylko w ściśle określonych miejscach, sztucznie oznaczonych pewnymi wypukłościami bądź (żółtymi) uchwytami. Przy całym jej wygimnastykowaniu – umożliwiającym nawet bieganie po linach – zadziwia jej nieporadność w skakaniu po skałach sięgających niejednokrotnie jedynie do kolana, wynikająca jedynie z faktu, że twórcy nie przewidzieli w danym miejscu stosownego punktu zaczepienia. Nie da się ukryć, iż stanowi to bezpośredni skutek pierwotnie konsolowego przeznaczenia danego tytułu – a w konsekwencji ograniczenia liczbą przycisków właściwą dla pada.

Horizon: Zero Dawn - recenzja

| 1 | 2 | następna >>


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow