Gry platformowe kojarzą się jedną i tą samą konwencją, patrząc na dwuwymiarowe pozycje trudno dopatrzyć się większych nowalijek pomiędzy pozycjami współczesnymi a takimi Global Gladiators czy Jazz Jackrabbit. Nie znaczy to jednak, że takie próby nie są podejmowane, czego przykładem jest chociażby Haimrik.
Tytuł gry to zarazem imię głównego jej bohatera, którego najprościej można by było opisać jako młodego chłopca marzącego o wielkich przygodach, który jednak zasadniczo może się ograniczyć wyłącznie do swych marzeń i lektury o przygodach innych. Czy aby jednak tylko?
Już w trakcie pierwszych minut gracz bowiem gracz uświadamia sobie, iż niniejsza pozycja wymyka się utartym schematom. O ile bowiem taka walka mieczami z innymi niemilcami koresponduje w pełni z przyzwyczajeniami, to moment, gdy gracz dobywa kuszy nagle mu uświadamia, że ta produkcja nie będzie aż tak dwuwymiarowa.
Tego rodzaju różnic jest znacznie więcej. Wyraźnie widać, że autorzy starali się ze wszech miar gracza co chwilę czymś zaskakiwać, a jeśli nawet nie aż tak bardzo, to przynajmniej rozbawić. Nie wszystkie one tak naprawdę jednak wzbogacają rozgrywkę, dostarczają satysfakcji bądź frapują. Nie sposób nie odnieść wrażenia, iż sensowność nie była decydującym kryterium, bardziej wola oryginalności za wszelką cenę.
Tu można zresztą wyrazić wątpliwość, czy przy tej okazji deweloperzy nie przekroczyli granic dobrego smaku. Ich gra epatuje bowiem w dość brutalne animacje i ujęcia epatowania krwią. Nie jest to bynajmniej element uboczny, lecz na swój sposób stanowiący znak rozpoznawczy tej gry. Owszem, faktycznie to ją wyróżnia, daleki jednak jestem od uznania tego za jej wartość dodaną.
W oczy też od razu rzuca się oprawa wizualna. Twórcy podobnie jak autorzy
West of Loathing dowodzą, że artyzm nie wymaga epatowania barwami, a odpowiednia doza czerni i bieli (ze skromnymi dodatkami) – z niezwykle ważkimi elementami sepii – potrafi w sobie skrywać niemałą magię. Czasami to wręcz wola ujrzenia kolejnych ujęć pcha gracza do przodu, mimo że bacząc na samą rozgrywkę skłonny byłby on dać sobie z nią spokój.
|
...choć dominują mroczniejsze klimaty
|
Z kolei muzyka wywołuje dość ambiwalentne uczucia. Z jednej strony potrafi bowiem wpaść w ucho, z drugiej jednak w istocie sprowadza się do dosłownie kilku ścieżek, na tyle często się powtarzających, że z czasem miast sprawiać przyjemność zaczynają one irytować.
Haimrik to dość ożywczy podmuch nowości dla tego niezwykle skostniałego gatunku, dowodzący, iż przed nim jest jeszcze wielka przyszłość, o ile zostanie on uszczęśliwiony dostatecznie ambitnymi i oryginalnymi eksploratorami. Z drugiej strony jednak rozliczne pomniejsze wady znacząco umniejszają miodność czerpaną z rzeczonej pozycji.
Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu recenzenckiego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/game/haimrik
Metryczka
Grafika |
75% |
Muzyka |
85% |
Grywalność |
60% |
|
|
Ocena końcowa |
65% |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
+ / -
Wymagania systemowe
Intel Core i3 2.4 GHz, 4 GB RAM, karta grafiki 512 MB Intel HD 4000 lub lepsza, 3 GB HDD, Windows 7/8.1/10
|
|
Autor: Klemens
|
|
|