Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Graveyard Keeper

Graveyard Keeper

Informacje o grze

dots Nazwa gry: Graveyard Keeper
dots Gatunek: hybryda cRPG i symulatora
dots Producent: Lazy Bear Games
dots Cena: 71,99 PLN
dots Recenzent: „Ignis”
dots Ocena: 60%
Graveyard Keeper


Sięgając pamięcią do przeszłości przypominam sobie ledwie jeden moment, w którym w grze dane mi było zostać grabarzem. Mam na myśli pewien epizod w kultowym Vampire: The Masquerade – Bloodlines, gdzie istniała sposobność zajęcia się cmentarzem przez kilka minut. Owe obowiązki jednakże raczej nie przypominały tych typowych dla przeciętnego grabarza, więc nisza ta pozostała do niedawna wciąż niezasiedlona. Pionierem, przynajmniej w moim przypadku, okazał się być Graveyard Keeper, z pozoru podobny do słynnego Stardew Valley, który próbuje w humorystycznej oprawie fantasy przedstawić codzienność tej niekoniecznie przyjemnej profesji.

Nie samym cmentarzem człowiek żyje – i niestety tej przerobionej maksymy twórcy postanowili trzymać się zbyt mocno. Każdy, kto tak jak ja, spodziewał się w tej produkcji skupienia przede wszystkim na sprawach cmentarnych, srodze się zawiedzie już po paru chwilach spędzonych przy grze. Zarządzanie tytułowym obiektem niestety niejako ginie wśród innych czynności już na początku zabawy i trend ten utrzymuje się w zasadzie niezmiennie wraz z postępem rozgrywki. W rezultacie w grze, w której spodziewałem się intensywnej opieki nad grobami, mnóstwo czasu spędzałem nawet nie zaglądając na te parę metrów kwadratowych cmentarza.

Graveyard Keeper 071814,1


Twórcy zdecydowali się na ubranie całości w pewną fabułę, do której ja sam nie zdołałem się przekonać. Ot przeciętny człowiek wracając do czekającej na niego w domu miłości, zostaje najprawdopodobniej potrącony (a tyle się mówi o nie wpatrywaniu się w telefon podczas przechodzenia przez jezdnię…). Nie wiadomo, czy umiera – trafia zaś do innego świata, gdzie z miejsca dostaje posadę grabarza. Tyle w temacie nieoryginalnego wstępu. Głównym celem gracza staje się dowiedzenie co się w istocie wydarzyło i jak protagonista może wrócić do swojego świata. Fabuła w teorii pełni rolę motoru napędowego dla rozgrywki i faktycznie gdzieś tam pojawiają się questy, które wiążą całość do kupy – jednak nie robią tego zbyt interesująco. Samo zakończenie wątku fabularnego również pozostawia wiele do życzenia i pozostawia po sobie pewien niesmak oraz niedostatek.

Po przebudzeniu w nowej roli zastajemy sielski grajdołek, który oczywiście będziemy musieli odrestaurować. W tym celu należy pozyskiwać różne surowce – drewno, kamienie czy rudy metali. Te po przytaszczeniu do domu, do odpowiednich ‘stacji’ roboczych, można przetwarzać i ostatecznie kreować z nich różnorakie przedmioty, jak skrzynie, nagrobki, gwoździe i całą masę innych pierdół, mniej lub bardziej istotnych. Konieczne będzie usprawnianie dostępnych narzędzi – zarówno tych podręcznych, jak łopata czy siekiera, jak i tych stacjonarnych, jak stół ciesielski czy kowadło. Wszystkie akcje wykonywane przez główną postać (poza bieganiem) kosztują energię, odzyskiwaną poprzez sen oraz lokalne pitne energetyki. Ogółem system ten jest dobrze przemyślany i pozytywnie absorbujący, jednakże interfejs craftingu powinien być znacznie bardziej intuicyjny i przyjazny w obsłudze.

Graveyard Keeper 071814,2


W licznych wolnych chwilach możemy oddać się innym zajęciom. Zbieranie miodu, pielęgnowanie ogrodu, odwiedzanie pobliskiej wioski, wycieczki do katakumb, sekcje zwłok czy odprawianie mszy – to typowe zadania spoczywające na barkach poczciwego grabarza. Większość z nich jest jakby potraktowana po macoszemu – na przykład kilkanaście poziomów lochów praktycznie się od siebie nie różni, w efekcie zniechęcenie do ponownych odwiedzin wzrasta eksponencjalnie. Na pozytywne wyróżnienie zasługują dwa zajęcia. Pierwszym są operacje na zwłokach, pozwalające na balsamowanie oraz wycinanie części ciała. Sekcje zwłok są rzeczywiście pomysłowe i w klimacie gry, a ich skutkiem jest nie tylko zapas czaszek, jelit i krwi denatów, ale także polepszenie bądź pogorszenie jakości zwłok – co przekłada się później na odbiór naszego cmentarza. Drugim ciekawym zajęciem jest prawienie cotygodniowych kazań – zaczynając od wygłaszania ‘słowa’ przed pustym kościołem, aż do zostania najbardziej wpływowym kaznodzieją w okolicy. Sukces odprawianych mszy jest zależny zarówno od jakości naszych kazań, jak i ogólnego fizycznego stanu kościoła.

Graveyard Keeper - recenzja

| 1 | 2 | następna >>


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow