Czeskie studio deweloperskie (o wybitnie czeskojęzycznej nazwie) Amanita Design zasłynęło z niebanalnych gier przygodowych, niekoniecznie absorbujących na długie godziny, lecz cechujących się niebanalnym urokiem oraz pewnym niewątpliwym stylem. Nigdy jednak nie były to twory o wielkiej marketingowej sile rażenia, tak iż czasami potrafią przejść niepostrzeżenie. Tak jak CHUCHEL.
Jak to bywa w przypadku produkcji wspomnianej grupy, przedstawione w nim postacie nie posługują się żadnym bezpośrednio zrozumiałym językiem, przeciwnie, ich język składa się z chrząknięć, warknięć i pomruków, ale i tak dosłownie po paru minutach nie mamy już żadnych wątpliwości, że tytuł to miano naszego głównego bohatera.
|
Święty Graal tudzież czereśnia/wiśnia
|
Który to bohater jest postacią dość niecodzienną, trudno go określić jakimś zbornym mianem, gdyż wywołuje on szereg skojarzeń – równie dobrze można się w nim dopatrzyć przerośniętego kłaczka co kasztana. Nie pomaga w tym również jego główna pasja – zjedzenie wiśni. Niestety, na drodze ku temu staje gąbkopodobny stwór, który mu ją wykrada.
W konsekwencji przez następnych trzydzieści poziomów będziemy uparcie dążyli do odzyskania rzeczonej wiśni. Są one zaś dość różnorodne, jedne bowiem cechują się typową „przygodówkowością”, w przypadku innych uświadczymy różnorakich elementów zręcznościowych (banalnie prostych, co stwierdzam jako osoba nieprzepadająca za takowymi), niejednokrotnie skrywają one w sobie różnorakie minigry, z reguły nawiązujące do znanych produkcji takich jak
Angry Birds czy
Tetris.
CHUCHEL to gra nastawiona na relaks – nie jest ona trudna, poszczególne etapy dzielą się na krótkie i bardzo krótkie, w razie zaś utknięcia (jeśli to w ogóle możliwe) można śmiało przejść do następnego. Tak naprawdę bowiem głównym atutem produkcji jest jej ciepło, pewna absurdalność oraz tony niekoniecznie banalnego humoru – pozycja ta autentycznie potrafi wyzwolić u gracza szczery śmiech.
Atutem tej gry jest również niewątpliwie jej oprawa audiowizualna. Produkcja ta aż prosi się o wykonywanie zrzutów ekranu, gdyż jest kolorowo, estetycznie i… pasjonująco – pomimo (a może właśnie z uwagi na nią) potencjalnej skromności elementów graficznych każdy z nich jest przemyślany oraz dopieszczony. Podobnie rzecz się ma z muzyką – trudno zanucić ją z pamięci, lecz usłyszawszy ją nie ma się wątpliwości co do jej pochodzenia.
|
Sukces osiągnięty? Niekoniecznie
|
Głównym felerem tej pozycji jest niestety jej długość, a właściwie krótkość. Zupełnie bezstresowa, przerywana krótkim posiłkiem rozgrywka zajęła mi około dwóch godzin – to skromny wynik nawet jak na produkcje mobilne, tymczasem rzeczona produkcja od początku była dedykowana komputerom osobistym. W konsekwencji jej cena – ogólnie dość skromna – może się jawić jako ustalona na poziomie nieco na wyrost.
CHUCHEL to z pewnością pozycja, który twórcy z
Amanita Design bez najmniejszych wątpliwości czy zażenowania będą wpisywali w swoje portfolio. Nie jest ona tak ambitną produkcją jak
Machinarium, ale nieodmiennie łączy ona prostą, choć przyjemną rozrywkę z niemałą dozą artyzmu.
Metryczka
Grafika |
85% |
Muzyka |
70% |
Grywalność |
90% |
|
|
Ocena końcowa |
75% |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
+ / -
Wymagania systemowe
Dual Core 2.3 GHz, 1 GB RAM, karta grafiki Intel HD 4000 lub lepsza, 1 GB HDD, Windows 7/8/10
|
|
Autor: Klemens
|
|
|