Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Neal Stephenson - 7EW

Neal Stephenson - 7EW

Informacje o książce

dots Tytuł : 7EW (Seveneves)
dots Autor: Neal Stephenson
dots Ilość stron: 896
dots Wydawnictwo: MAG
dots Rok wydania: 2016
dots Cena: 69 PLN
dots Autor recenzji: Piotr „Klemens” Kociubiński
dots Data recenzji:
dots Ocena: 90/100


Ostrzeżenie - zalecane jest nieczytanie poniższego streszczenia niniejszej książki.

Co by się stało, gdyby nastąpił koniec świata?

Kiedy kataklizm przemienia Ziemię w tykająca bombę zegarową, rozpoczyna się rozpaczliwy wyścig z tym, co nieuchronne. Zostaje opracowany ambitny plan, który ma zagwarantować przetrwanie ludzkości poza obszarem ziemskiej atmosfery, ale na nieustraszonych pionierów czyhają nieprzewidziane niebezpieczeństwa. Ostatecznie zostaje ich dosłownie garstka…

Pięć tysięcy lat później ich potomkowie – trzy miliardy ludzi zaliczające się do siedmiu odrębnych ras – rozpoczynają kolejną zuchwałą podróż w nieznane, na obcą planetę, którą kosmiczna katastrofa i upływ czasu zmieniły nie do poznania. Na Ziemię.


Neal Stephenson nie jest gwiazdą pierwszego rzędu fantastyki, z pewnością jego rozpoznawalność jest nieporównywalnie mniejsza w zestawieniu z takim Georgem R.R. Martinem, Brandonem Sandersonem czy Terrym Pratchettem, jego gwiazda nie wzeszła tak wysoko jak choćby ta przypisana do Davida Mitchella. Z każdą kolejną książką coraz bardziej jednak utwierdzam się w przekonaniu, jak krzywdzący jest to fakt.

W kategoriach nieszczęścia należy traktować opis fabuły książki zamieszczony na jej tylnej okładce (przywołanego powyżej z recenzenckiego obowiązku, acz w nadziei, że Czytelnik go pominął), gdyż odbiera on lekturze wiele dreszczyku, pełniąc funkcję jednego wielkiego – i oficjalnego – spoilera.

Neal Stephenson   7EW 180538,1


Problematyczny jest zresztą sam tytuł książki, nieoczywisty w świetle okładki, jak też tłumaczenia przyjętego w podziękowaniach odautorskich zamieszczonych na końcu książki, a nade wszystko z uwagi na konstrukcję oryginału. Stephensona chcąc nie chcąc nie sposób uznać za twórcę banalnego. Koniec końców przyjmuję ten figurujący na witrynie internetowej wydawcy.

Ale, ale – o czym właściwie jest książka? Najprościej stwierdzić, że o katastrofie na skalę kosmiczną – bardzo mało prawdopodobnej, której jednak nie sposób wykluczyć – i sposobie ludzkości na poradzenie sobie z nią. Dotyczy to tak poszczególnych jednostek, jak też i gatunku homo sapiens jako takiego.

„7EW” to wbrew pozorom pean na cześć ludzkiego intelektu, ale też i człowieczeństwa. Jest to pochwała kompetencji, lecz także moralności (bądź potępienie jej braku) w wykorzystywaniu własnego potencjału i talentów. Pomimo całego technicznego żargonu przesycającego opowieść pisarz zdaje się nieustannie wskazywać, że kluczowym elementem jest ten najsłabszy w osobie konkretnych jednostek.

Autorowi trzeba zaś oddać niesamowitą łatwość, z jaką porusza się w świecie współczesnej technologii i nauk astrofizycznych, przy czym z równą prostotą potrafi je następnie przedstawić Czytelnikowi. Każda kolejna strona rodzi coraz większą zazdrość pod kątem pisarza, daleką jednak od frustracji towarzyszącej zwykłemu brakowi zrozumienia prezentowanych zagadnień, które to uczucie często jest właściwe dla literatury spod znaku hard sci-fi. Co istotne, powieść wolna jest od zbędnych dłużyzn właściwych dla „Reamde”.

Z dość daleko posuniętą dezynwolturą Stephenson traktuje jednak dorobek innych nauk, by wskazać chociaż na dość tabloidowe podejście do zagadnień z zakresu genetyki, czy – pod względem psychologicznym kompletnie nieprawdopodobne – tematów z zakresu ekonomii. Mniej czujny czytelnik może przymknąć na to oko, lecz pieczołowitość towarzysząca jednym zagadnieniom stwarza kontrast dla ogólnikowości, a nawet sztampowości w podejściu do innych.

Jeśli jednak odbiorca zalicza się do osób, które rażą miecze świetlne, jak też permanentny brak postępu technologicznego dzielącego Starą i Nową Republikę, jeśli bulwersuje go opływowy kształt USS Enterprise czy konieczność pracy rolnej Maquis wobec faktu istnienia replikatorów, to lektura „7EW” winna być niczym oliwa wylana na wzburzone bałwany jego serca. Gdyby tylko jej ostatnia część dorównywała pierwszej, to byłaby to pozycja ocierająca się o wybitność.


Piotr „Klemens” Kociubiński
E-mail autora: klemens(at)sztab.com
Autor: Klemens


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow