Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Marcin Wolski - Sodoma

Marcin Wolski - Sodoma

Informacje o książce

dots Tytuł : Sodoma
dots Autor: Marcin Wolski
dots Ilość stron: 312
dots Wydawnictwo: Zysk i S-ka
dots Rok wydania: 2014
dots Cena: 35,90 PLN
dots Autor recenzji: Piotr „Klemens” Kociubiński
dots Data recenzji:
dots Ocena: 70/100


Marcin Wolski po sukcesach na niwie historii alternatywnych powraca w dawnym stylu. Zaprasza do współczesnej Sodomy i każe swemu bohaterowi powtórzyć zadanie, które Bóg zlecił ongiś Lotowi. Jeśli nie znajdzie dziesięciu sprawiedliwych, jego miasto, gigantyczna dziesięciomilionowa metropolia, ulegnie zagładzie, choć tym razem to sami ludzie zgotują ludziom tragiczny los.

Bohater, Tol Willer, ma do dyspozycji parapsychiczne zdolności i tylko 72 godziny. Podjęte zadanie skomplikuje się jeszcze bardziej, gdy na jego drodze stanie piękna osiemnastoletnia Claire, uciekinierka z zakładu dla panien szczególnego przeznaczenia.

Wstrząsająca i głęboko humanistyczna historia o świecie i czasach, które mogą, choć nie muszą nastąpić, opowiedziana zgodnie z najlepszymi standardami kina akcji.


Wielu czytelników się ze mną nie zgodzi, i to nawet w sposób kategoryczny, lecz w ocenie niżej podpisanego Marcin Wolski ostatnimi czasy uświadczył zniżki formy pisarskiej, przy czym osoba potrafiąca czytać ze zrozumieniem od razu spostrzeże, że „niżej” nie musi oznaczać „nisko”. Wspomniany pisarz dawno temu zawiesił poprzeczkę całkiem wysoko i niekoniecznie jego najnowsze pozycje są w stanie jej sprostać. A jak to jest w przypadku „Sodomy”?

Akcja książki rozgrywa się w stosunkowo niedalekiej przyszłości (poniekąd na podstawie różnych napomknień wywnioskować, że mamy do czynienia z drugą połową obecnego stulecia), dość jednak odmienną od czasów współczesnych w zakresie podejścia do religii, obyczajowości płciowej, ludzkiej podmiotowości. Z drugiej strony jednak rzeczywistość ta ma bardzo wyraźne – czasami aż zbyt nadto – korzenie we współczesności nam znanej.

Marcin Wolski   Sodoma 212133,1


Autor lansuje bowiem tezę, iż świat zmierza w bardzo, bardzo niepożądanym kierunku, a wszystkie sugerowane przez niego wypaczenia dzieją się właściwie już teraz. Oczywiście dla wielu czytelników o bardziej lewicowych poglądach będą to sugestie zupełnie niestrawne, ale jako osobie bardziej zbliżonej do przeciwległego bieguna także niektóre koncepty pisarskie wydają mi się one cokolwiek przesadzone. Cała sztuka przy tworzeniu nowego „Folwarku zwierzęcego” polega na tym, iżby się nie zsunąć ze szczytów przypowieści w odmęty banału czy wręcz rowy kiczu – tymczasem Marcinowi Wolskiemu niejednokrotnie zdarza się balansować na tej granicy.

O „przesadyźmie” autora świadczy chociażby fakt, iż do grona Niesprawiedliwych zalicza wszystkich onanistów i samogwałcicielki, a dosłownie nieco dalej zaczyna racjonalizować i samousprawiedliwiać dopuszczenie się przez swego „dobrego” Lota paserstwa.

Marcinowi Wolskiemu przydarzyły się także wpadki w założeniach, jak też wpadki warsztatowe. Ileż to już razy zetknąłem się już u rozlicznych twórców z myśleniem w kategoriach „powiększmy rozmiary owada 100 razy – będzie strasznie” i podpieraniem go wypowiedziami literackich noblistów i innych Jekyllów, w zupełnej pogardzie mając fakt, że wzrost masy takiej istoty nie byłby kwadratowy, lecz sześcienny, co prowadziłoby do prostego złamania odnóży i naruszenia narządów wewnętrznych takich istot. Ale idźmy dalej, nie wiedzieć czemu, nagle okazuje się, że niemowlę jednej z bohaterek jest jednym ze Sprawiedliwych – i tu się pojawia pytanie, dlaczego tak nie miałoby być z innymi noworodkami w (wielo)milionowym anagramotytułowym mieście? Z kolei raz sędzia Scholl staje się nie wiedzieć czemu prokuratorem…

Wrażenie beczki dziegciu w kontekście „Sodomy” nie tyle nawet wprowadzałoby w błąd, co byłoby wręcz krzywdzące. Jest to bowiem książka dość udana, bardziej w klimacie „Psa w studni” niźli „7.27 do Smoleńska”, niepozbawiona ani niewątpliwych atutów pióra Marcina Wolskiego, co też i jego słabości.


Piotr „Klemens” Kociubiński
E-mail autora: klemens(at)sztab.com
Autor: Klemens


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow