Czy myślisz, że wiesz już jak funkcjonuje Strefa X? Nic bardziej mylnego. Nowy dyrektor agencji rządowej Southern Reach stara się poznać zasady nią rządzące oraz jej mroczne tajemnice. A może Strefa X to cząstka każdego z nas?
Czy na Was także
pierwszy tom zrobił tak mroczne, ale także pozytywne i zaskakujące wrażenie? Jeśli tak, to z pewnością powinniście sięgnąć po tom drugi, który jest moim zdaniem bardziej odkrywczy i intrygujący od poprzedniego.
W pierwszym momencie ucieszyłam się, że ta część jest zdecydowanie obszerniejsza. Nie świadczy to za każdym razem o lepszej jakości, lecz jak lektura mi się podoba, to lubię chwilę dłużej odkrywać nowy świat i poznawać jego tajemnice.
Rozpoczynając książkę miałam co do niej sprecyzowane oczekiwania i trudno jednoznacznie powiedzieć czy zostały spełnione, gdyż okazała się inna niż się tego spodziewałam. W pierwszej części poznawaliśmy nowy, fascynujący i mroczny świat oraz prawa nim rządzące od wewnątrz. W drugim tomie natomiast rozpracowujemy jego naturę od zewnątrz, co dla niektórych czytelników może okazać się mniej interesujące. Moim zdaniem takie podejście do tematu wymagało niezwykłej wyobraźni i przemyślenia fabuły w najdrobniejszym szczególe, by pod koniec skomponować ją w jedną, spójną i przeczącą wszelkiej logice całość, pozostawiając jednak miejsce na kolejną część trylogii.
Książka podzielona została na cztery części o klimatycznych tytułach i ciekawej numeracji rozdziałów. Szybko wsiąkamy w atmosferę pełną podejrzeń, nieufności i niezwykłych zjawisk. Pisarz po kawałku odkrywa tajemnice Strefy X w taki sposób żonglując wątkami i wydarzeniami, że czasem ciężko jednoznacznie ocenić, co jest prawdą, a co tylko działaniem naszej wyobraźni. Atmosfera jest w jednej chwili gęsta, mglista i przesiąknięta grozą, by za moment wrócić do normalności. Czytanie tej lektury to z pewnością ciekawe doświadczenie.
Fabuła rozgrywa się głównie na terenie agencji rządowej nazywanej Southern Reach, której zadaniem jest poznanie Strefy X i między innymi wysyłanie do niej ekspedycji. Do agencji zostaje przydzielony nowy dyrektor John Rodriquez, którego czytelnik bardziej zapamiętuje jako Kontrolera. To jego oczami poznajemy kolejne zagadki zarówno samej agencji, jej pracowników oraz Strefy X. Główny bohater zdumiewa wyrazistością. Wzbudza wiele emocji swoimi słabościami i pewną nieporadnością, które stanowią także o jego sile, Czasem błądzi i po omacku szuka wskazówek, by po chwili zaskoczyć spostrzegawczością czy przemyśleniami. Każdy element układanki to swoista mozaika zaskakująca i idealnie się komponująca. Krąg postaci jest barwny, interesujący i odmienny od poprzedniego tomu. Występują powiązania z członkami wcześniejszych ekspedycji, ale większość wydarzeń oscyluje wokół nowych intrygujących osób. Jeden bohater pozostaje niezmienny, co mnie cieszy – Biolożka, chociaż tym razem poznajemy ją z nieco innej strony.
Akcja płynie cały czas do przodu rozpościerając misterną sieć wydarzeń i zagadek do rozwiązania. Wraz z Kontrolerem podążamy za wskazówkami, które czasem prowadzą w ślepą uliczkę niczym w rozległym i pełnym niespodzianek labiryncie. Warto wspomnieć o niespotykanych zjawiskach i obrazach, które mącą spojrzenie i wprowadzają niepokój nawet w słoneczny dzień jak dziś.
Dawno nie czytałam książek o tak niespotykanej fabule, a do takich należy właśnie ta seria. Drugi tom może nie pochłania tak szybko jak pierwszy, ale zasiewa ziarno, które w miarę wzrostu coraz bardziej absorbuje myśli czytelnika. Czy można je ujarzmić?
„Ujarzmienie” to świetna i zaskakująca książka, jednak odmienna od pierwszego tomu trylogii. Warto ją polecić szczególnie fanom fantastyki. Lektura nie zawiodła moich oczekiwań, a jedynie zwiększyła podziw wobec wyobraźni autora oraz jego stylu. Nie każdy pisarz potrafi w taki sposób podtrzymywać napięcie. Klimat książki jest przesiąknięty niepokojem i nieufnością nawet względem samego siebie. Czy jesteście gotowi na tę mroczną podróż w głąb swojego umysłu, gdzieś na pogranicze fikcji i rzeczywistości?
|
| Autor: Meggie
|
|
|
|
|
Tytuł :
