Rosja udaje przed całym światem, że stała się ofiarą agresji, że w Ukrainie jej sołdaci są witani chlebem i solą, jej ewentualna porażka stanowiłaby zaś porażkę ludzkości i triumf jeśli nie Zła w najczystszej postaci, to co najmniej barbarzyństwa. Na szczęście nie dotyczy to wszystkich Rosjan, nie wszyscy również otrzeźwieli dopiero z chwilą ogłoszenia mobilizacji. Do grona tych ostatnich niewątpliwie należy zaliczyć Dmitrija Głuchowskiego.
„Opowieści o Ojczyźnie” to niejako kontynuacja poprzednio wydanego w Polsce zbioru
„Witajcie w Rosji”, choć nie należy przykładać zbyt wielkiej wagi do owego „następstwa”. Podobnie bowiem jak w przypadku poprzedniej antologii i na obecną pozycję składają się teksty powstałe na przestrzeni wielu lat.
W konsekwencji niektóre publikacje zdają się odrobinę przebrzmiałe, a przynajmniej łatwo o nich niezrozumienie w razie wykazania się niedostateczną czujnością. Ot, dziwić się można dlaczego w niektórych tekstach Prezydent musi „spowiadać się” Premierowi, do chwili gdy czytelnik przypomni sobie o specyficznej „podmiance” po pierwszych dwóch kadencjach Władimira Władimirowicza.
Autor pomimo jednoznacznych skojarzeń z literaturą fantastyczną w prezentowanych opowiadaniach bardziej powściągliwie popuszcza wodze wyobraźni, czasami zresztą decydując się na znacznie dalej posunięty symbolizm, jak chociażby w przypadku tekstu otwierającego. Paradoksalnie największa siła jego literatury kryje się jednak w tych akapitach, w których po prostu opisuje on rosyjską rzeczywistość w sposób, który mógłby wyjść spod ręki pisarza naturalistycznego.
Dmitrij Głuchowski wykazuje się czasami profetycznością, czasami zaś niekoniecznie właściwie wyczuwa prądy historii – jak my wszyscy. Wartość jego literatury przejawia się jednak w bólu nad własną ukochaną, troską o jej przyszłość – nad krajem swych rodziców i przodków.
|
Autor: Klemens
|
|
|