Piękna Cindella powraca! Niesamowity, unikalny awatar zostaje przypadkowo „wciągnięty” do nowej gry – Sagi, która zastąpiła mieszkańcom Nowej Ziemi Epic, niegdyś decydującą o ich losie. Czy nowy świat, gdzie absolutne rządy sprawuje Czarna Królowa Sagi, będzie dla ludzi lepszy?
Po przeczytaniu
„Epica” - pierwszej części
„Kronik Awatarów” spodziewałem się kontynuacji typu: gra została skończona, ale doszło do nieoczekiwanego restartu lub rozgrywka i walki z wirtualnej areny przeniosły się do rzeczywistego świata (dla przypomnienia Nowa Ziemia to planeta, w której nie dochodzi do wypadków przemocy, poza pojedynczymi przypadkami). Nic z tych rzeczy. Grę osadzoną w świecie nibylandii zastąpił dużo bardziej interesujący system – nowoczesny świat, rządzony od tysiącleci przez sztuczną formę inteligencji – Czarną Królową. Oczywiście można doszukać się podobieństw między Sagą a Epic. Dla szaraków zmiana wirtualnego świata, w którym spędzają większość swojego życia, nie jest zmianą na lepsze. Ci biedni nadal nie mają szans na lepszy byt. Ot, życie…
W grze Saga każdy z bohaterów, obojętnie czy są to obcy z Nowej Ziemi, którzy logują się w grze, czy prawdziwi (wirtualni) mieszkańcy, ma określony swój status społeczny i otrzymuje kartę o danym kolorze. Czerwona karta jest dostępna dla większości - jest to margines społeczny, podrzędni robotnicy bez perspektyw. Kolejne karty, np. pomarańczowa to już dostęp do bardziej prestiżowych klubów i innych miejsc, w których nie mogą pojawić się „czerwoni”. Posiadacze fioletowych kart to elita tego świata, którzy w zasadzie stoją ponad prawem, o ile nie zadrą z samą królową. To ona jest rzeczywistym prawem gry!
Czarna Królowa Sagi to postać nietuzinkowa. Jako RAL została stworzona przez ludzi, ale ewoluowała w nieprzewidziany sposób – jest niemal nieśmiertelna, niezwykle inteligentna, podejrzliwa i „nieludzko” złośliwa. Co więcej, za pomocą technologii potrafi przenosić się na krótko do rzeczywistego świata. Czarna Królowa chce zawładnąć Nową Ziemią poprzez swój świat, który dla ludzi jest tylko grą. Połowicznie już jej się to udało – mieszkańcy planety zostali zakażeni i nie potrafią żyć bez Sagi. Władczyni gry nie przewidziała jednak jednego, drobnego błędu, który spowodował, że do Sagi została przeniesiona postać z Epica, wraz z wszystkimi swoimi umiejętnościami – Cindella. Co z tego wyniknie? Zapewne nic dobrego dla Królowej…
Conor Kostick stworzył tym razem, a wydawało się do niemal niemożliwie, jeszcze bardziej interesujące postacie. Oczywiście powraca Eric, kierujący Cindellą, są też jego przyjaciele, ale autor wprowadził kilka nowych charakterów. Po Czarnej Królowej, kolejną tajemniczą postacią jest Zjawa – młoda dziewczyna uwielbiająca popisywanie się na desce. Skaterka należy do młodego gangu anarchistów i nietrudno się domyśleć, że jej towarzysze są podobnie jak ona przeciwni systemowi. Gdy spotyka przypadkiem Cindellę, jej poglądy na dotychczasowe życie ulegają zmianie. Bohaterka Epica potrafi stać się niewidzialna, zabija ludzi bez żadnych oporów, więc w świecie Sagi, zbliżonym do rzeczywistego, uchodzi za istotę magiczną lub przybysza z innego świat. Żaden z mieszkańców Sagi, poza elitą, nie zdaje sobie sprawy, że dla przybyszów z Ziemi są postaciami z gry. Dla nich Saga to normalny świat, innego nie znają. Budzą się, idą do pracy, narzekają na swój los, kładą się spać. Normalka… Nikomu nie przyjdzie do głowy myśl, aby wypowiedzieć wojnę bezlitosnej Czarnej Królowej. Do czasu. Władczyni walcząc dawno temu o dominację w świecie Sagi popełniła jeden błąd, który może ją wiele kosztować. Ten błąd nazywa się Zjawa….
Więcej z fabuły zdradzić nie wolno…Przed przeczytaniem
„Sagi” warto zapoznać się pierwszym tomem
„Kronik Awatarów”, aby znać szczegóły poprzednich przygód Cindelli. Nie jest to jednak wymóg konieczny – i bez tego lektura powinna być zrozumiała dla wszystkich.
Największym atutem powieści jest połączenie wirtualnego świata z rzeczywistym, w sposób jasny, naturalny i bez używania niepotrzebnej, komputerowej terminologii. Dzięki temu (między innymi)
„Saga” wciąga na wiele godzin – a Czytelnik skupia się na śledzeniu przygód bohaterów a nie na próbach „rozszyfrowania” spraw technicznych.
„Saga” powinna spodobać się miłośnikom science-fiction i fanom wirtualnego świata. Książkę czyta się jednym tchem. Śmiało i bez wyrzutów sumienia mogę stwierdzić, że to (jak na razie) najlepsza pozycja science-fiction, wydana w 2012 roku w Polsce, jaką czytałem (a było tego już trochę). Opinia jak najbardziej subiektywna, można się z nią zgodzić lub oponować. Aby uczynić jedno czy drugie, trzeba oczywiście zapoznać się z treścią…
|
| Autor: Spiderlo
|
|
|
|
|
Tytuł: Saga
