Starożytny Rzym, zwÅ‚aszcza w pierwszym okresie swego istnienia, jest dla czÅ‚owieka XXI wieku rzeczywistoÅ›ciÄ… na poÅ‚y magicznÄ… – z jednej strony twór ten sprawia wrażenie zupeÅ‚nie nietrwaÅ‚ego i prowizorycznego, a jego organizacja i struktura raczej może sprawiać wrażenie wrÄ™cz narażonej na chaos, niźli zdolnej do przeciwstawienia siÄ™ mu. Tymczasem paÅ„stewko to miaÅ‚o w sobie ziarno wielkoÅ›ci i potÄ™gi, której skutki w wielu dziedzinach życia sÄ… widoczne do dnia dzisiejszego. Zarazem tak maÅ‚o wiemy o tych poczÄ…tkach, przez co sÄ… one jeszcze bardziej intrygujÄ…ce.
Na tyle intrygujÄ…ce, iż postanowiÅ‚a przedstawić wÅ‚asnÄ… ich wizjÄ™ czoÅ‚owa pisarka – a i to okreÅ›lenie jest bardzo powÅ›ciÄ…gliwe – amerykaÅ„skiej literatury fantastycznej,
Ursula K. Le Guin. Trudno zresztą o lepszego kandydata do tej roli, a to ze względu na jej profesorki rodowód i bardzo staranne klasyczne wykształcenie.
Klucz do
„Lawinii” jest zaskakujÄ…co prosty – Kalifornijka postanowiÅ‚a siÄ™gnąć do monumentalnego eposu autorstwa Wergiliusza –
„Eneidy” – opowiadajÄ…cego wÅ‚aÅ›nie o poczÄ…tkach Latynów i przedstawić jego wydarzenia z perspektywy tytuÅ‚owej italskiej królewny, a także spróbować dokoÅ„czyć to, czego nie zdoÅ‚aÅ‚ rzymski poeta. Tylko tyle i aż tyle.
Zbyt wybitnÄ… pisarkÄ… jest
Ursula K. Le Guin by jej książka miaÅ‚a przyjąć charakter sztampowej powiastki quasi-historycznej, podpinajÄ…cej siÄ™ pod legendÄ™ i zastany koncept, rozwijajÄ…c go tylko w tak naprawdÄ™ maÅ‚o istotnych detalach, zatracajÄ…c gdzieÅ› po drodze ducha oryginaÅ‚u – o co to to nie! WÅ‚aÅ›nie to pragnienie wiernoÅ›ci zamierzeniom Wergilego, tyle że w prozatorskiej formie, jest najwiÄ™kszym atutem jej najnowszego dzieÅ‚a.
Le Guin wykazuje dużą staranność – jak na antropologa przystaÅ‚o – przy przedstawianiu życia codziennego antycznych Latynów, zwÅ‚aszcza ich wierzeÅ„ i zwyczajów religijnych. Sprawia to, iż czytelnik ma wrażenie obcowania z ludźmi z krwi i koÅ›ci, mimo ich dość poetyckiej kreacji i postaw. Szczególnie zyskuje na tym postać Eneasza, który z klasycznego herosa przeradza siÄ™ w prawdziwego wodza, peÅ‚nego rozterek wewnÄ™trznych i wahaÅ„, zdolnego jednak do wÅ‚aÅ›ciwego zachowania we wÅ‚aÅ›ciwej chwili.
Niestety, paradoksalnie wÅ‚aÅ›nie ta wierność autorki epoce skutkuje najwiÄ™kszÄ… sÅ‚aboÅ›ciÄ… książki, a to jej stosunkowo maÅ‚o porywajÄ…cej otoczce fabularnej. Przedstawiony przez niÄ… Å›wiat nie wzbudza dreszczy ani też intelektualnego fermentu, przedstawiane zdarzenia nie sÄ… zaÅ› na tyle frapujÄ…ce, by wrÄ™cz zmuszaÅ‚y one do lektury kolejnej i kolejnej strony…
Wielu miłośników pióra
Le Guin może poczuć rozczarowanie po sięgnięciu po
„LawiniÄ™”, a to z tego prostego powodu, że wbrew wróżbom, Å›wiatom duchów i tajemnic caÅ‚ość nie wybija siÄ™ niestety niczym szczególnym, typowym dla pióra Pisarki. Gdyby nie jej nazwisko na okÅ‚adce, wÅ‚aÅ›ciwie maÅ‚o kto z nich by siÄ™ domyÅ›liÅ‚ osoby autorki. Ot, efekt rozpieszczenia kolejnymi znakomitymi jej tytuÅ‚ami.
|
Autor: Klemens
|
|
|