Terry Pratchett - Mgnienie ekranu

Informacje o ksiÄ Ĺźce Tytuł : Mgnienie ekranu (The Blink of the Screen) Autor: Terry Pratchett Ilość stron: 312 Wydawnictwo: PrĂłszyński i S-ka Rok wydania: 2013 Cena: 32 PLN Autor recenzji: Piotr „Klemens” Kociubiński Data recenzji: 2013-12-06 Ocena: 70/100

Antologie tekstĂłw właściwe są dla osĂłb szczegĂłlnie zasłuĹźonych, cieszących się ciężko zapracowaną estymą, a przedmiotowe zbiory stanowią niejako crème de la crème twĂłrczości. Zdarzają się jednak inne zbiory, właściwe raczej dla osĂłb niezwykle poczytnych, ktĂłre jednak z tych czy innych przyczyn nie są w stanie stworzyć kolejnych dzieł zaspakających apetyt tyleĹź czytelnikĂłw, co i wydawcĂłw. A jak to jest z „Mgnieniem ekranu”?

Opowiadanie otwierające pobudza apetyt, a zarazem zadziwia. Jest to bowiem pierwszy tego rodzaju utwĂłr Pratchetta w jego Ĺźyciu, utwĂłr, dodajmy, stworzony przez nastolatka na potrzeby szkolnego zaliczenia. Sam jego pomysł jest bowiem absurdalny w na tyle niepowtarzalny sposĂłb, iĹź nietrudno byłoby odgadnąć jego autora – otóş do znanego piarowca zgłasza się… Diabeł we własnej osobie, zainteresowany odświeĹźeniem wizerunku i rozpropagowaniem idei Piekła. Brzmi znajomo, czyĹź nie?

Na zbiĂłr składają się niejako dwie części – pierwsza z nich, to teksty róşnorakie/wszelakie, mniej czy bardziej zabawne, czasami pisane na zamĂłwienie, czasami pod wpływem mniej czy bardziej nagłego impulsu. Z kolei część druga to opowiadania osadzone w „Świecie Dysku” – co zresztą po trosze sugeruje juĹź sama okładka – jedne bardziej znane, inne mniej, choć z pewnością niewątpliwą zaletą recenzowanej pozycji jest to, Ĺźe zostały one zebrane w jednym miejscu.



PoszczegĂłlne opowieści są ułoĹźone chronologicznie, tak iĹź moĹźemy obserwować dojrzewanie Brytyjczyka jako pisarza, jak teĹź jego przemijające zainteresowania. Co jednak szczegĂłlnie frapujące – przekonujemy się, Ĺźe niektĂłre z nich, zdaje się dawno temu zarzucone, odĹźywają po wielu dekadach, jak to było choćby w przypadku „Wysokich megĂłw” oraz „Długiej Ziemi”.

PoszczegĂłlne utwory cechują się róşną objętością, lecz przewaĹźnie kwalifikują się do kategorii dzieł małych, czasami stanowiąc dowĂłd kunsztu pisarskiego popularnego autora, skłonnego pobawić się zastanymi konwencjami bądĹş formami, ktĂłre nie są typowe dla jego „mainstreamowej” twĂłrczości.

Czy „Mgnienie ekranu” jest warte swojej oceny? Moja odpowiedĹş jest twierdząca, choć po prawdzie nie Ĺźywiłem specjalnie wielkich oczekiwań pod kątem tej pozycji. Z pewnością nie syci ono apetytu tak jakby to uczyniła nowa powieść osadzona w realiach Ankh-Morpork czy innej krainy niesionej przez wielkiego A’Tuina, z drugiej strony nie jest to z pewnością bezczelny skok na kasę czytelnikĂłw. Jak się więc zdaje, zbiĂłr plasuje się niejako pomiędzy dwoma wariantami wskazanymi we wstępie.