Zbiory opowiadaÅ„ budzÄ… u mnie ambiwalentne uczucia – niejednokrotnie caÅ‚a maestria danego pisarza, zwykle rozciÄ…gniÄ™ta na setki stron, daje siÄ™ zamknąć w ich znacznie mniejszej iloÅ›ci, niejako pozwalajÄ…c siÄ™ delektować każdym sÅ‚owem. Jednakże z natury rzeczy poziom różnych pisarzy jest odmienny i zestawienie ich twórczoÅ›ci w jednym miejscu tylko uwypukla te różnice. Zbiór opowiadaÅ„ pt. „Niebezpieczne kobiety” – jakkolwiek opatrzony jest tylko dwoma nazwiskami – zalicza siÄ™ do drugiej kategorii.
Trzeba przyznać, iż większość nazwisk twórców dla szanującego się miłośnika literatury fantastycznej (ot, wspomniany
George R.R. Martin nie lubi szufladkowania na „fantasy” czy „sci-fi” etc.) nie jest bynajmniej anonimowa, co zresztÄ… potwierdzajÄ… notki biograficzne im poÅ›wiÄ™cone, wskazujÄ…ce na fakt przetÅ‚umaczenia choćby jednego utworu niemal każdego z nich na jÄ™zyk polski.
Tematyka poszczególnych opowieÅ›ci jest zupeÅ‚nie różna i czasami naprawdÄ™ trudno doszukać siÄ™ zwiÄ…zków z tytuÅ‚owym leitmotivem zbioru – owszem, bÄ™dziemy mieli do czynienia z królowymi, czarodziejkami czy Å‚owczyniami głów, ale uraczeni zostaniemy także zupeÅ‚nie „niefantastycznym” opowiadaniem rozgrywajÄ…cym siÄ™ w realiach II wojny Å›wiatowej, przedstawiajÄ…ce radzieckie pilotki myÅ›liwców.
Niektóre opowiadania jednak pojawiÅ‚y siÄ™ ewidentnie „na doczepkÄ™”, charakteryzujÄ…c siÄ™ wysoce obyczajowym charakterem, w istocie majÄ…cym niewiele wspólnego ani z thrillerem, ani z horrorem, o fantastyce nie wspominajÄ…c. StanowiÄ… one mniejszość, aczkolwiek wymagajÄ…cÄ…, z reguÅ‚y niecechujÄ…cÄ… siÄ™ jakimikolwiek interludiami.
Trochę skrzywdzę niektórych autorów, ale i tak najmocniejszymi opowiadaniami były te, które wyszły spod pióra
Brandona Sandersona i rzecz jasna
George’a R.R. Martina. Ten pierwszy udowodniÅ‚ po raz kolejny (któryż to już zresztÄ……), że ma istny dar kreowania nowych, zupeÅ‚nie oryginalnych, a zarazem koherentnych Å›wiatów, z kolei drugi wzniósÅ‚ siÄ™ na absolutnie niebosiężne wyżyny w rozwijaniu jednego z nich, a gdy fortuna zacznie sprzyjać którejÅ› z postaci, zaraz pisarz jej wbije – w przenoÅ›ni i jak najbardziej dosÅ‚ownie – nóż w plecy. Nie wszystkim jednak przypadnie do gustu kronikarska konwencja przyjÄ™ta przez tego ostatniego, sprawiajÄ…ca raczej wrażenie scenariusza powieÅ›ci.
„Niebezpieczne kobiety” nie sÄ… zÅ‚ym zbiorem, niemniej siÄ™gajÄ…c po niego żywiÅ‚em wiÄ™ksze nadzieje, niźli zostaÅ‚y one zaspokojone. No i wywoÅ‚ujÄ… one zÅ‚ość, iż niektórzy twórcy miast koÅ„czyć swe wielkie cykle, „tracÄ…” naÅ„ swój wszak ograniczony czas.
|
Autor: Klemens
|
|
|