Kryjcie siÄ™ elfy, krasnoludy, a przede wszystkim ludzie, bo oto na Å›wiecie zapanowaÅ‚a moda na stworzenia krwi waszej żądne! Wampiry, bo o nich mowa, ostatnio niezwykle umiejÄ™tnie zadomowiÅ‚y siÄ™ w Å›wiatowej popkulturze i kto wie, może jeszcze postraszÄ… ze sklepowych półek rok czy dwa. Jak na razie udaje im siÄ™ to z niezwykÅ‚ym profitem. Po poruszajÄ…cej serca nastolatek serii „Zmierzch” przyszedÅ‚ czas na kolejny bestsellerowy cykl o wampirach, który już zaczyna królować w ksiÄ™garniach. Mowa tu oczywiÅ›cie o powieÅ›ciach spod pióra Charlaine Harris, opisujÄ…cych przygody Sookie Stackhouse, które po kilku latach doczekaÅ‚y siÄ™ polskiego wydania. Na podstawie cyklu powstaÅ‚ również amerykaÅ„ski serial „Czysta Krew”, który widzowie mogÄ… oglÄ…dać regularnie na kanale HBO.
Recenzja będzie dotyczyła drugiej części cyklu, czyli
U martwych w Dallas, która jest kontynuacją skrajnie różnie przyjętej w naszym kraju, powieści
Martwy aż do zmroku. I choć chciałbym wierzyć w to, że druga część cyklu zostanie potraktowana inaczej, to raczej nie mam żadnych złudzeń, bo jak wiadomo moda rządzi się swoimi prawami...
Akcja powieÅ›ci, jak poprzednio, rozpoczyna siÄ™ w Bon Temps – maÅ‚ym miasteczku, gdzieÅ› w Luizjanie. Sookie Stackhouse pracuje jako kelnerka w przydrożnym barze „U Merlotte’a”. Trzeba przyznać, że Charlaine Harris potrafi caÅ‚kiem zrÄ™cznie zbudować klimat prowincjonalnego zajazdu, co pobudza apetyt czytelnika i niesamowicie wciÄ…ga w ten prosty, acz tajemniczy Å›wiat. Niestety potem jest już znacznie gorzej, wÅ‚aÅ›ciwie od momentu gdy gÅ‚Ä™biej poznajemy głównÄ… bohaterkÄ™. Wykreowana przez autorkÄ™ postać Sookie jest blondynkÄ… nie tylko ze wzglÄ™du na kolor wÅ‚osów. Kobieta postrzega Å›wiat niczym nastolatka, a jedynym jej zmartwieniem jest to w co siÄ™ ubrać na coraz to nowe tajne misje, które musi wykonywać ze wzglÄ™du na swoje wrodzone, nadnaturalne umiejÄ™tnoÅ›ci. Kobieta jest bowiem telepatkÄ…, potrafiÄ…cÄ… sÅ‚yszeć myÅ›li innych ludzi oraz kontaktować siÄ™ bez słów z osobami jej podobnymi. Nie dziwi wiÄ™c, że miejscowe wampiry, prowadzÄ…ce nocny tryb życia, zainteresowaÅ‚y siÄ™ niÄ… wyjÄ…tkowo. CzytajÄ…c jednak tÄ™ książkÄ™, reklamowanÄ… jako Å›wietny horror i kryminaÅ‚, odniosÅ‚em wrażenie (z resztÄ… nie tylko ja), że pierwszy plan nie zajmowaÅ‚y intrygi, opisy grozy, czy zagadki, a perypetie miÅ‚osne Sookie oraz wampira Billa.
Bynajmniej powyższe słowa nie oznaczają, że autorka skupiła się na metafizyce związku dwóch osób. Nie znajdziemy w niej nawet poruszonego problemu (nie wspominając o jakichkolwiek przemyśleniach) miłości kobiety do wampira, choć wydaje się, że tu chociaż Harris co nieco się popisze. Ale gdzie tam...
U martwych w Dallas, to książka przede wszystkim o megaorgazmach głównej bohaterki, których doznaje jedynie ze swoim chłopakiem - wampirem Billem. Muszę przyznać, że już dawno nie naczytałem się tylu opisów wyuzdanego seksu w jednej książce.
Nie może być przecież aż tak źle, powtarzam sobie. Przyjrzyjmy się więc bliżej samej fabule. Szczerze, to nie wiem, co o niej myśleć. Jak dla mnie jest zdecydowanie zbyt prosta i bardzo niespójna. Zaczyna się od tego, że Sookie znajduje w aucie jednego z mieszkańców Bon Temps zwłoki swojego kolegi z pracy. Szybko okazuje się, że nieżywy kucharz, w dodatku gej, został zamordowany. I w tym momencie ów wątek się kończy, by z impetem powrócić na samym końcu książki. Bohaterka musi bowiem wyjechać z mieściny do Dallas, aby pomóc tamtejszym wampirom rozwikłać zagadkę zaginięcia jednego z ich braci.
Nie będę rozpisywał się dużo o samej akcji powieści, bo miewa ona swoje góry i dołki, które czasem bywają niestety wręcz przepaściami. Autorka np. ma w zwyczaju pisać o sprawach, o których nie ma zielonego pojęcia, jak transfuzja krwi, którą przechodzi bohaterka (gdy czytałem ten fragment, złapałem się za głowę), poprzez wyssanie z niej całkowicie życiodajnego płynu przez wampiry... Ja rozumiem, że to fantastyka, ale żaden dorosły czytelnik nie ma ochoty czytać bajek. A takich głupot jest jeszcze więcej. Muszę także dodać że fabuła jest niesamowicie naiwna. W zasadzie nie występują tu momenty grozy, bo zawsze wiadomo, że zjawi się ktoś, kto w cudowny sposób uratuje Sookie.
Na początku wspomniałem, że
U martwych w Dallas, to jakby efekt sukcesu licznych powieści o wampirach i niestety ze smutkiem muszę potwierdzić tę tezę. Od książki wręcz trąci kiczem. Mam wrażenie, że wszystko co Charlaine Harris zawarła w niej, było pisane pod publikę. Sama długość tego wątpliwego dzieła już pozostawia wiele do życzenia, co oczywiście ma swoje spore konsekwencje, jak marniutko zarysowani główni bohaterzy (nie starczyło miejsca?). U amerykańskiej pisarki wszystko jest albo czarne, albo białe, na czele z główną bohaterką, której intencje są prawie tak jasne i nieskazitelne, jak jej włosy. Oczywiście trzeba sobie zadać pytanie, czego oczekujemy od książki. Jeżeli ktoś szuka łatwej i lekkiej w odbiorze opowiastki na jeden wieczór, to uważam, że nic nie stoi na przeszkodzie aby było to właśnie
U martwych w Dallas. Mimo wszystko czyta siÄ™ jÄ… wyjÄ…tkowo szybko, a styl autorki uważam za caÅ‚kiem niezÅ‚y i naprawdÄ™ żal mi, że siÄ™ on tak marnuje. Jednak czytelnikom bardziej dojrzaÅ‚ym szczerze odradzam lekturÄ™ tego „taniego pornola”, gdzie apogeum refleksji to stwierdzenie bohaterki, że nie wszystko jest zÅ‚e lub dobre...
Książkę oceniam na 4/10 .
|
Autor: WSP
|
|
|