Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Torment: Tides of Numenera

Torment: Tides of Numenera - zapowiedź

Informacje o grze

dots Nazwa gry: Torment: Tides of Numenera
dots Gatunek: cRPG
dots WWW: https://torment.inxile-entertainment.com/
dots Producent: inXile entertainment
Torment: Tides of Numenera


Zaliczam się do grona tych „starych byków”, których licealne czasy przypadły na okresy wydania fantastycznych dzieł studia Black Isle. Każda z tych pozycji miała swoją magię, lecz produkcją niewątpliwie wyróżniającą się było Planescape: Torment. Powiedzmy sobie szczerze – już sam początek gry, polegający na przebudzeniu się w kostnicy i byciu zagadniętym przez latającą czaszkę, predestynuje go do topu wszechczasów, a później było już tylko ciekawiej, by wspomnieć chociażby o fakcie, iż finalne starcie mogło się okazać czysto werbalnym, bez potrzeby sięgania po argument siły. Aż dziw więc, że nie powstał sequel, nie do czasu Torment: Tides of Numenera.

Niestety, rzeczona gra nie jest sequelem w klasycznym rozumieniu tego słowa – na przeszkodzie stanęły względy licencyjne, przy czym wedle oficjalnej wersji chodziło o wolę „uśmiercenia” świata Planescape przez Wizards of the Coast, ale trudno uwierzyć, że podmiot nastawiony na zysk przy „odpowiedniej zachęcie” byłby równie pryncypialny. A szkoda, bo uniwersum „jedynki” stanowiło jeden z kolejnych jej atutów.

Akcja rzeczonej produkcji rozgrywa się więc w świecie (raczej mało znanej) stołowej gry Numenera. Tym razem mamy do czynienia ze starą i poczciwą Ziemią – no, może z tą poczciwością to przesada, ale niewątpliwie jest ona leciwa – akcja gry rozgrywać się będzie bowiem w bardzo, bardzo odległej przyszłości, aczkolwiek zaawansowanie technologiczne zamieszkujących ją cywilizacji będzie odpowiadało naszemu średniowieczu. Od czasu do czasu jednak natkniemy się na unikalny artefakt, nie będący niczym innym jak śladem znacznie bardziej zaawansowanej technologicznie kultury – prawda, jak ładnie łączy to motywy z takiego Wasteland 2 etc.?

Torment Tides of Numenera 094842,1
Jest mrocznie, acz ciepło - jak być powinno


Co istotne, oprawa wizualna zaprezentowana na (niewątpliwie starannie wyselekcjonowanych) screenach oraz materiałach wideo utwierdza w przekonaniu, że wciąż będziemy mieli do czynienia z dość groteskowym i onirycznym środowiskiem, tak jak to było w przypadku pierwowzoru. O jakichkolwiek tolkienowskich skojarzeniach można więc zapomnieć.

Esencją gry ma być fabuła oraz różnorakie wybory moralne (tudzież etyczne) podejmowane przez gracza, wpływające na cały otaczający go świat, i to dosłownie, gdyż ma to dotyczyć także przedmiotów materialnych. Ponownie wielką rolę mają też odgrywać relacje kształtowane z towarzyszami (ech, Dak’konie, Dak’konie…), znacznie wykraczając poza normę gatunku.

Największym novum ma stanowić mechanizm prowadzenia walk – otóż inaczej niż w przypadku P:T mają one być rozgrywane nie z zastosowaniem systemu aktywnej pauzy, lecz mają się toczyć w trybie turowym. Osobiście jestem umiarkowanie sceptyczny (szarganie świętości!), aczkolwiek na obronę twórców wypada zaznaczyć, że taką odpowiedź dali sami gracze zapytani w drodze stosownej ankiety. Vox populi, vox Dei...

Torment Tides of Numenera 094842,2
Jeśli w grze pojawiają się takie wrota, to jest oczywistością, że trzeba będzie je przekroczyć


Nieodmiennie wielki atut rzeczonego dzieła ma stanowić oprawa audiowizualna – i faktycznie prezentuje się ona wysoce smakowicie. Osobiście bardzo ostrzę sobie zęby na – że się posłużę papciochmielowym neologizmem – umuzykalnienie, a to ze względu na fakt, że za tę sferę odpowiedzialny jest Mark Morgan, czyli autor ścieżki muzycznej do Planescape: Torment.

Obawy niestety wzbudza fakt, że produkcja gry w znacznej mierze została sfinansowana przez serwis Kickstarter, nawet jeśli z rekordową dlań kwotą. Bynajmniej nie jestem przeciwnikiem crowdfundingu, wręcz przeciwnie, aczkolwiek z jednym wyjątkiem Star Citizen wydaje się, że jest niemożliwe zgromadzenie w ten sposób kwoty, którą „normalnie” przeznaczyłby profesjonalny wydawca. W konsekwencji tu czy ówdzie należy się liczyć z budżetowymi cięciami.

Niemniej jednak pozostaję entuzjastycznie nastawiony wobec Torment: Tides of Numenera, gdyż tak dotychczas przedstawione efekty prac, jak i renoma producentów daję więcej niż nadzieję na otrzymanie prawdziwego fabularnego dzieła.


Piotr „Klemens” Kociubiński
E-mail autora: klemens(at)sztab.com
Autor: Klemens


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow