Kosmos – ostatnia granica... Są ludzie zakochani w Gwiezdnych Wojnach, historie Anakina Skywalkera i jego dzieci, wszechobecnej Mocy i artystycznych walk na miecze świetlne. Ale to wszystko zdarzyło się dawno, dawno temu w odległej galaktyce. Tymczasem nasza także jest wcale zajmująca i cała historia jeszcze przed nami.
Seria
Star Trek ma na Zachodzie miliony zdeklarowanych miłośników, ba, prawdziwych fanatyków, pilnie wyglądających jakichkolwiek nowych produktów opatrzonych gwiezdnym logiem, mało ważne jakiej jakości czy oryginalności. Dziwi mnie więc, iż tak długo przyszło nam czekać na prawdziwą kopalnię pieniędzy – jaką stały się w ostatnich latach gry MMORPG – osadzoną w realiach Gwiezdnej Federacji, Imperium Klingońskiego i innych nacji...
Niemniej już wkrótce – jeśli wierzyć marketing owcom z
Cryptic Studios – uraczeni zostaniemy możliwością przeniesienia się prawie że na stałe do owego uniwersum, niby tej samej Mlecznej Drogi, co nasza, a jednak jakże odmiennego.
Deweloperzy podjęli na starcie jedną bardzo słuszną decyzję – otóż postanowili do współpracy zaprosić środowiska fanów, zapewniając sobie w ten sposób ich przychylność, a zarazem niejako umywając ręce co do spójności prezentowanego świata, jego zgodności z realiami wszystkich filmów, seriali i książek. Zresztą pod tym względem naprawdę trudno spodziewać się tu jakiejkolwiek fuszerki, nie od dziś bowiem wiadomo, iż fani często mają lepszą pamięć od samych twórców, znają ich dzieła lepiej od nich.
Niestety, jednym z braków pierwotnej wersji
Star Trek Online (ma to bowiem ulec zmianie wraz z kolejnymi dodatkami) gracz nie będzie miał pełnej swobody w możliwości wcielenia się w przedstawicieli wszystkich ras znanych z ekranu – chociażby nie będzie można od razu rzucić się w wir klingońskich pojedynków, w obronie swego honoru, mniej czy bardziej fikcyjnie naruszonego.
Pewnego rodzaju gratyfikację tego ograniczenia stanowić ma edytor ras, pozwalający wykreować zupełnie unikalną postać, nieograniczoną żadnymi wyobrażeniami osób odpowiedzialnych za scenariusze dotychczasowych trekkerskich produkcji (choć nie przesadzajmy, oczywistą oczywistością jest fakt, że nasze alter ego będzie istotą dwunożną i w daleko posuniętym stopniu człekokształtną), a przez to pozwalając nam niejako snuć własną opowieść, kreować nową cywilizację, choćby i jednoosobową.
...niemniej bez przesady. Gra tak naprawdę będzie stanowiła nie koegzystencję różnorakich istot, lecz raczej kapitanów gwiezdnych statków. Gracz będzie bowiem posiadał pewne specyficzne cechy, wpływające na jego interakcję z podwładnymi i innymi ludźmi, niemniej zawsze będzie się to dokonywało z poziomu już pewnego szczebla „drabiny społecznej”, w czym zresztą upatruję pewnej słabości tej produkcji, nietrudno bowiem dostrzec, że jest to jednak rozwiązanie dość sztuczne, a przez to moim zdaniem nieco odstręczające od gry potencjalnych użytkowników.
Atutem gry ma być jej oprawa audiowizualna, czemu skłonny jestem dać wiarę, bacząc na to, iż dotychczasowym produkcjom
Cryptic Studios niewiele można było pod tym względem zarzucić. Pojawić się tu wszakże musi obawa o wydajność serwerów, gdyż mniemam, że w dacie premiery zapowiadanej gry spotka się ona ze znacząco większym zainteresowaniem, niźli to miało miejsce w przypadku dotychczasowym produkcji autorów
STO.
Czy gra uniesie ogrom nadziei z nią żywionych, czy też okaże się równym niewypałem i rozczarowaniem, co choćby takie
Star Wars: Galaxies? Przekonać się winniśmy na początku przyszłego roku, ewentualna porażka może wszakże być ostatnim zarazem podejściem do przeniesienia realiów świata Kirka i Picarda w wirtualną przestrzeń. Engage!
|
Autor: Klemens
|
|
|