Komputerowe gry RPG, choć pojawiają się na rynku dość często, to jednak niewiele z nich jest w stanie dorównać kilku tytułom, które od dawna znajdują się na szczycie i jako takie służą za wzorzec dla nowych gier. Niestety wiąże się to z pewnym skostnieniem gatunku, któremu przydałby się choćby niewielki powiew świeżości. Może z tego też powodu twórcy coraz częściej sięgają po tytuły powstałe z myślą o konsolach, a po odpowiednim ich dostosowaniu do domowych komputerów, oddają w ręce graczy-posiadaczy PCtów. Było tak na przykład w przypadku gry
Fable: Zapomniane Opowieści, będzie też i w przypadku
Jade Empire.
Tworzona przez
BioWare gra cRPG, od jakiegoś czasu obecna już na konsolach Xbox, zabierze nas w podróż po fantastycznej krainie, wzorowanej na cywilizacjach Dalekiego Wschodu. Nie wiedzieć czemu orientalne klimaty są w grach rzadko obecne, a komputerowe RPG zdają się całkowicie je omijać. W chwili obecnej przychodzi mi do głowy jedynie Throne of Darkness, a to przecież nawet nie było RPG, a Hack & Slash, czyli rąbanka w stylu
Diablo. Nieobecność takich gier jest o tyle dziwna, że tak piękno orientalnych krain, jak i widowiskowość wschodnich sztuk walki wspaniale nadają się do umieszczenia ich w grze komputerowej. Czy zatem okaże się, że wydanie
Jade Empire na PCta jest strzałem w dziesiątkę, a sama gra szybko wejdzie do grona sław, takich, jak
Planscape: Torment,
Fallout czy
Knights of the Old Republic? Okaże się to za czas jakiś, ale sukces, jaki gra odniosła na rynku konsol, może oznaczać dla niej świetlaną przyszłość.
|
|
|
Odnajdź muchę na tym obrazku
|
Pora nieco zapoznać graczy z tym, czego spodziewać się mogą po premierze gry. Wątek fabularny, a przynajmniej zawiązanie całej fabuły, nie odbiega za bardzo od tego, czego doświadczamy w podobnych grach. Od naszego mistrza dowiadujemy się, że w kraju nie dzieje się dobrze. Duchy pałętają się pośród żywych, demony atakują co popadnie, bandyci grasują w lasach... Oczywiście nie jest tajemnicą, komu przyjdzie położyć temu wszystkiemu kres... lub czyim butem przyjdzie królestwo zostanie zmiażdżone. Jak przystało bowiem na prawdziwe cRPG, opowiedzieć się będziemy mogli po stronie dobra lub zła, a by być dokładniejszym, pójść ścieżką „otwartej dłoni” lub „zamkniętej pięści”. By pozostać w duchu dalekowschodniego klimatu, główną bronią bohatera będą jego ręce i nogi. Nie chodzi tu bynajmniej o to, że nasz heros skutecznie odstrasza przeciwników nieumytymi stopami czy obraźliwymi gestami. Do jego dyspozycji oddanych będzię bowiem cały wachlarz ciosów rodem z filmów
Bruce’a Lee, wyglądających w walce nadzwyczaj efektownie. Ponieważ jednak sztuki walki to nie tylko pięści, posługiwanie się wszelkiego rodzaju bronią białą również wchodzi w grę. Bohater w razie niebezpieczeństwa będzie mógł też użyć broni zaimprowizowanej, na przykład nogi od krzesła. Czymże jednak byłoby komputerowe RPG fantasy bez odrobiny magii? Nie dziwi zatem i fakt, że poza walką wręcz, postać może opanować rzucanie zaklęć, a czasem nawet przemienić się w jednego z pokonanych wcześniej wrogów.
|
|
|
Co tu robi barbarzyńca z Diablo 2???
|
Grę wyróżniać ma również wspaniała grafika. Zachwycą nas tak piękne krajobrazy, dynamiczna walka oraz wspaniałe efekty czarów. Do tego twórcy obiecują wysoką inteligencję przeciwników w czasie walki, co przy jej efektowności wizualnej może złożyć się na wyjątkowy system walki. Obietnice twórców obejmują także warstwę fabularną gry. Miejmy nadzieję, że wykroczy ona poza sztampowe ratowanie świata.
Przyznać należy, że gra zapowiada się ciekawie. Nie można jednak nie zauważyć, że poza niestandardowym umieszczeniem akcji na Dalekim Wschodzie oraz potyczkami mocno opierającymi się na sztukach walki, gra tak naprawdę niewiele odbiega od schematyczności obecnej w gatunku cRPG. Z drugiej jednak strony, gra musiała czymś zasłużyć na obsypanie nagrodami na rynku konsol. Możemy tylko czekać i mieć nadzieję, że wkrótce będziemy mogli zagrać w coś naprawdę dobrego, a produkt nie zniesmaczy nas – graczy - wtórnością i nudą.
|
|
|
|
|
| | 1 | 2 | następna >>
|
Nazwa gry: Jade Empire
