Rewolucyjny system umiejętności

W Diablo III rozwój postaci ulegnie bardzo dużej zmianie względem swojej poprzedniczki. Przede wszystkim gracz nie będzie już miał wpływu na przydzielanie statystyk bohaterowi. Atrybuty takie jak żywotność, atak itd. dodawane będą automatyczne po osiągnięciu każdego z poziomów. Sposobem na ich podniesienie będzie posiadanie odpowiedniego ekwipunku, który może je zwiększyć oraz korzystanie z pewnych umiejętności jak mantry w przypadku mnicha. Ponadto gracz do dyspozycji otrzyma trzy miejsca na cechy, czyli umiejętności bierne, które między innymi mogą zwiększyć jego pewne statystyki.

Tym natomiast, na co wpływ gracz miał będzie, są umiejętności. Każda klasa otrzyma sześć slotów na nie, które może używać podczas walki. Do każdego z tych miejsc będzie pasowało trzy do czterech zdolności i nie ma możliwości używania w danym momencie kilku z danego slota. Dodatkowo każdą z umiejętności można ulepszyć runą, którą również wybierzemy spośród kilku dostępnych. Niemniej tak jak umiejętności odblokowywać będą się one po pewnym czasie. Na pierwszy rzut oka możliwości rozwoju mogą wydać się ograniczone, jednak w praktyce jest to bardzo duża ilość możliwych kombinacji i strategii gry, co powoduje, że każda postać będzie na swój sposób unikalna.

Miasto i głusza

Jak to było w poprzednich częściach, tak i w „trójce” miasto dla gracza będzie azylem, w którym będzie mógł załatwić wiele spraw. Począwszy od leczenia u kapłanki, przez handel z kupcami, a skończywszy na przydziale zadań i craftingu gracz zawsze znajdzie powód żeby je odwiedzić. Początkowym miastem w grze będzie Nowe Tristram, które nie zachwyca swoją powierzchnią niemniej jest bardzo klimatycznym miejscem.

Aby powrócić do mieściny można tak jak to było w drugiej części Diablo skorzystać z punktu nawigacyjnego lub otworzyć sobie portal. Plusem jest to że nie musimy już zbierać zwojów teleportacyjnych, ponieważ te możemy wykonać od pewnego miejsca w fabule o dowolnej porze. Co jeszcze bardziej cieszy, miasta odwiedzać aż tak często nie musimy jak to było poprzednio. Przedmiotów z przeciwników aż tyle nie wypada, a ponadto twórcy przygotowali dla gracza gadżet, którego w wersji beta nie można było przetestować, ale jest bardzo przydatny. Mowa tu o kostce Nefalmów, która pozwoli graczowi zamieniać dowolny przedmiot na złoto w każdym momencie.

Jak to możliwe, że ten klasztor do tej pory się nie rozpadł?

W ostoi spokoju, którą jest miasto w trzeciej części Diablo, spędzamy jednak niewiele czasu w porównaniu do głuszy i podziemi, gdzie walczyć będziemy z hordami przeciwników. Te tereny jak poprzednio stanowić będą pretekst do zwiększenia poziomu i zdobywania przedmiotów. W głuszy rozsiane będą kapliczki, który na pewien czas podwyższą nasze statystyki. Ponadto w nowym „diabełku” nie zabraknie dodatkowych miejsc, niezwiązanych z fabułą, w których bytność jest nieobowiązkowa. W grze nie będzie raczej problemu ze zgubieniem się, Diablo jak Diablo musi być liniowe i raczej na większą swobodę co do eksploracji świata nie ma co liczyć. W trudnych przypadkach zawsze można zerknąć na minimapę, która tym razem z centrum ekranu powędrowała w jego prawy górny róg.

Tworzenie przedmiotów

W grze zostało zapowiedzianych dwóch rzemieślników – kowal i jubiler, którzy staną się naszymi najlepszymi przyjaciółmi. Dlaczego tak twierdzę? Z kilku powodów. Po pierwsze aby zakład rzemieślniczy się rozwijał potrzeba naszego wkładu, a jakże, finansowego. Rzemieślnik na wyższym poziomie wykona dla nas lepsze przedmioty, ale żeby awansował, trzeba wpłacać mu regularnie złoto. W wersji beta kwota wynosiła cztery tysiące i proszę mi uwierzyć, nie było to mało, a takich wpłat należy dokonać wiele.

Ponadto rzemieślnik może zamienić zdobyte przez nas magiczne przedmioty na prostsze materiały, które służą do ich wykonywania. Jednak tu nasi przyjaciele nie będą niezbędni, ponieważ tak jak w przypadku wspomnianej kostki Nefalmów i złota, działał będzie Kocioł Jordana, który pozwoli nam na zamianę magicznych przedmiotów na materiały.

Wszystkie zdobyte i stworzone przedmioty można także sprzedać u kupca albo, co jest o wiele ciekawsze, wystawić w domu aukcyjnym, gdzie kupić go będą mogli inni gracze. W samej wersji beta rzeczy na sprzedaż było co niemiara. W domu aukcyjnym przedmioty można wyszukiwać po statystykach, nazwie, przeznaczeniu. Uważam to za bardzo ciekawe urozmaicenie i dowód na to, że bogactwo dropu w Diablo III będzie ogromne.

Diablo III - zapowiedź gry