Death Trash to hołd złożony produkcjom sprzed lat. To niejako list miłosny do wielbicieli chociażby pierwszych Falloutów. Pixel-artowa oprawa graficzna w połączeniu z genialną ścieżką dźwiękową tworzą niesamowity klimat. Czuć, że to zniszczony przez wojnę świat. Wszystko wydaje się spójne i przemyślane. Nic nie jest wrzucone na siłę. Przemierzając smagane wiatrem pustkowia czy trafiając do podziemi pełnych wspomnień starożytnej cywilizacji, dajemy się porwać historii. Świat stworzony przez deweloperów jest w pełni przekonujący.
Brawa należą się za fabularną stronę tej produkcji. Historia wciąga na maksa i jestem przekonany, że jest jedną z lepszych wśród ostatnio wydanych gier RPG. Jeziora pełne krwi, wszędzie walające się organy czy góry mięsa oraz Tytani, którzy z tychże powstali i którym ludzkość oddaje cześć. To wszystko tworzy niesamowity klimat i opowieść. Podczas rozgrywki nasuwa się oczywiście masa pytań i wiele z nich pozostaje bez odpowiedzi. Gra jest pełna hipotez i niedopowiedzeń. Osobiście bardzo mi się podoba taka odrobina tajemniczości. Wszystko wskazuje jednak na to, że w pełnej wersji znajdziemy pełne uzupełnienie rozpoczętej tutaj historii.
Na plus należy zaliczyć konstrukcję misji głównych i pobocznych. Na początku ciężko nawet rozróżnić jedne od drugich, co tylko pokazuje, że nie ma tutaj pustych zadań w stylu znalezienia i przyniesienia przedmiotu. Konstrukcja jednych i drugich jest zdecydowanie bardziej złożona, a zadania główne z pewnością potęgują większą immersje, chociażby ze względu na opowiedzianą historię.
Gra jest typowym action RPG-iem, w którym dano nam wiele swobody. Możemy przejść grę praktycznie nikogo nie zabijając lub robiąc wszędzie sieczkę. Ba, dano nam możliwość wyeliminowania nawet samych Tytanów. Podczas rozgrywki skorzystamy z masy broni i sprzętu. Do naszej dyspozycji oddano broń białą jak i przeróżne giwery. W walce lub poza nią wspomagamy się implantami i przedmiotami leczącymi. Do tego dochodzi crafting, dzięki któremu stworzymy wszelkie przydatne przedmioty. Można powiedzieć, że
Death Trash zawiera wszelkie elementy potrzebne do tego, by grało się przyjemnie.
Oczywiście można się przyczepić do kilku rzeczy. Tak jak wszelkiej broni mamy tutaj pod dostatkiem, to osobiście brakowało mi większej różnorodności wśród elementów ubioru. Hełmów a tym bardziej pancerzy jest zdecydowanie za mało. Można je policzyć na palcach jednej ręki.
Walka jest wymagająca i jest ok. Brakuje jednak pojedynków z potężnymi bossami. Tych na dwanaście godzin wczesnego dostępu jest tylko dwóch i prezentują oni poziom nawet lekko odbiegający od starć z grupą zwykłych przeciwników. Brakuje uczucia satysfakcji po pokonaniu takiej bestii.
Można także ponarzekać na niewielką różnorodność lokacji. Wiele z nich jest podobnych do siebie, chociaż zdarzają się takie, które mimo pixeli powodują lekki opad szczęki.
Grę polecam. To kawał bardzo dobrego RPG-a. Miłośnicy staroszkolnych gier typu pierwsze
Fallouty nie powinni przejść wobec tego tytułu obojętnie. To gra, która pozostaje w pamięci. Wielkie gratulacje dla twórców.
Całość moich wrażeń poznacie
tutaj.
|
Autor: Suert
|
|
|