Age of Reforging: The Freelands to otwartoświatowa gra czerpiąca z kilku gatunków i chociaż pierwszy rzut oka wskazywałby na kolejną grę RPG w starym stylu, to jednak w rozgrywce jednak może się okazać, że bliżej jej jednak do Kenshi lub Wartales. Sam tytuł jest obiektem 5 lat prac niewielkiego studia PersonaeGame Studio, które wydało wcześniej Blackthorn Arena.
Rozgrywkę rozpoczynamy od stworzenia naszego bohatera. Poza standardowym rozdawaniem punktów, wyborem rasy i kreatorem pozwalającym dostosować wygląd postaci, mamy opcję wybrania jak pochodzenia banita, który rozpoczyna grę, mając na bakier z prawem lub lepiej dozbrojony najemnik. Po stworzeniu naszej postaci odbywamy coś, co można określić samouczkiem. Po ukończeniu go otrzymujemy swobodę wyboru, możemy podążyć za wątkiem głównym, ale równie dobrze możemy skupić się na pobocznych zadaniach i podróżować po świecie. Poza pobocznymi bohaterami, którzy się do nas przyłączą, możemy korzystać z losowo generowanych postaci, które możemy nająć do naszej drużyny. Wiąże się to z tym, że gra korzysta z mechaniki ran, a po otrzymaniu odpowiedniej ich ilości postać umiera permanentnie, dlatego możliwość dodatkowego poboru może być istotna. Same postacie korzystają z klasycznego podziałów na zło i dobro oraz praworządność i chaos.
Tym, co odróżnia grę, jest otwarta mapa świata podobna do tej z serii
Mount&Blade, to na niej poruszamy się pomiędzy miastami, lochami i innymi lokacjami. Podobnie jak i w wymienionym tytule mamy pełną swobodę porusza się po niej, na niej również czekają na nas niebezpieczeństwa. Związana jest z nią także mechanika surviwalowa, ponieważ nasi bohaterowie muszą się wysypiać i jeść. Dlatego istotne jest obozowanie, podczas którego mogą oni wypocząć. Z innymi grupami na mapie mamy swobodę interakcji. Z kupcami możemy handlować lub ich napadać. A same grupy reagują ze sobą, więc jak najbardziej możemy podprowadzać bandytów do strażników miejskich, by ułatwić sobie walkę z nimi.
Walki są realizowane w dynamicznym systemie z aktywną pauzą i nie ma typowych tur. Starcia są rzeczywiście dynamiczne, ponieważ w wielu grach korzystających z podobnego rozwiązania można „wyczuć turowość” w walkach, w
Age of Reforging nie miałem okazji tego zobaczyć. Z tego powodu istotne są statystyki jak szybkość ruchu czy prędkość ataku. Poza walką w zwarciu i dystansową mamy dostęp do magii. Gra nie ma sztywnych klas, a raczej ścieżki, które możemy łączyć w różne kombinacje. Przykładowo Duelist skupia się na czystej walce 1 na 1, Rogue na atakach w plecy, a Defender to typowy tank skupiający na sobie uwagę i obrażenia przeciwników. Magia funkcjonuje podobnie i jest podzielona na szkoły. Podobnej filozofii podlega styl walki. Tak samo rozdzielamy punkty umiejętności na styl walki bronią dwuręczną lub walką dwoma broniami. Ciekawą opcją jest tworzenie taktyk. To niejako programowanie zachowań naszych postaci pozwalające nam ograniczać mikrozarządzanie. Tym sposobem nasze postacie mogą automatycznie używać mikstur lub rzucić odpowiednie zaklęcie, kiedy utracą X% punktów życia.
Obecne zadania były dosyć rozbudowane i często zezwalały na kilka sposobów ich rozwiązania. Dodatkowo, wyraźne były opcje pójścia na skróty, jeśli mieliśmy odpowiednie predyspozycje. Poza standardowymi zadaniami fabularnymi mamy generyczne-losowe zadania czasowe, które możemy wykonywać dla dodatkowego doświadczenia i zarobku. Jednak jeden element bardzo przykuwa uwagę i jest to system przestępstw, bardzo podobny do tego z
Kenshi. Postacie łotrzykowskie z tego powodu nie ograniczają się tylko do otwierania skrzyń. Jak najbardziej mogą wchodzić do innych domów i okradać je lub dokonywać kradzieży kieszonkowej. Dodatkowo w wielu zadaniach opcja kradzieży znacznie potrafi przyśpieszyć i ułatwić ukończenie zadania. Oczywiście podkradanie się do przeciwników celem osiągnięcia przewagi jest najbardziej możliwe. Poza ścieżką złodzieja są również inne rzemiosła jak kowalstwo, alchemia czy gotowanie, które mogą być źródłem dodatkowych bonusów.
Grafika na pierwszy rzut oka zdaje się w porządku. Niestety, kiedy zmienimy kamerę na widok zza pleców, będzie można zobaczyć, że zdaje się ona mocno przestarzała. Oprawa dźwiękowa jest przyjemna i dodaje grze klimatu. Jednak najwięcej zarzutów miałbym do optymalizacji, z czym nie jestem odosobniony. Jest to szczególnie odczuwalne w większych lokacjach jak miasta, gdzie można odczuć wyraźne spadki płynności, a liczba klatek na sekundę potrafi zejść do kilkunastu. Obecnie jest to zrozumiałe, ponieważ gra jest w Early Accessie, jednak mam nadzieję, że twórcy się tym zajmą i na dzień premiery nie będzie z tym większych problemów.
Obecny Early Access jest jak najbardziej funkcjonalny. Podczas rozgrywki nie napotkałem błędów uniemożliwiających rozgrywkę, poza jedną sytuacją gdzie musiałem odegrać walkę jeszcze raz, ponieważ nie mogłem zebrać przedmiotów do zadania. Zdarzały się jednak różne drobne błędy graficzne. Obecnie mapa gry pokrywa 40% planowanej wielkości. Planowanie jest zapełnienie jej większą ilością treści jak zadania, przedmioty i losowe spotkania. Gra na razie jest dostępna w języku angielskim i chińskim, co czasami można zauważyć nawet w angielskiej wersji. Twórcy planują opuścić wstępny dostęp za rok lub półtora. Obecnie raczej wychodziły raczej drobne hotfixy, jednak twórcy zapowiedzieli większą aktualizację w bliższym czasie. Gra wydaje się rozwinięciem formuły poprzedniej gry studia
Blackthorn Arena. Podobieństwa widać w budowie interfejsu, grafice, systemie rozwoju postaci i mechanikach.
Age of Reforging: The Freelands to projekt z dużymi ambicjami jak na wielkość studia. Jednak to, co obecnie proponuje Early Access, pokazuje, że najbardziej obietnice są możliwe to zrealizowania. Pomimo pewnych niedogodności, rozgrywka sprawiła mi dużo przyjemności. Mam nadzieję, że deweloperzy zajmą się tymi kwestiami, ponieważ gra zdecydowanie ma naprawdę duży potencjał na świetną grę, jeśli do czasu premiery tytuł zostanie odpowiednio dopieszczony.
„Elennes”
|
| Autor: Elennes
|
|
|
|
|
Nazwa gry: Age of Reforging:The Freelands
