Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Where the Water Tastes Like Wine

Where the Water Tastes Like Wine

Informacje o grze

dots Nazwa gry: Where the Water Tastes Like Wine
dots Gatunek: przygodówka
dots Producent: Dim Bulb Games
dots Cena: 71,99 PLN
dots Recenzent: Piotr „Klemens” Kociubiński
dots Ocena: 70%
Where the Water Tastes Like Wine


Ameryka w gringoistycznym rozumieniu tego słowa nie kojarzy się Polakom z kulturą ludową – wychodzimy z założenia, że takowa dla swego powstania musi się kształtować wiekami, od słowiańskich pradziadów, tymczasem Jankesi w epoce „Pana Tadeusza” zajmowali tylko niewielki ułamek współczesnej powierzchni swojego państwa. O tym, że jest to krzywdzące twierdzenie, postanowili dać znać twórcy Where the Water Tastes Like Wine.

Zarys fabuły jest dość prosty – docieramy do chatynki położonej na uboczu i postanawiamy zagrać w pokera z tamtejszymi personami. Wiedzie się nam dobrze, aż do ostatniego rozdania. Teoretycznie winniśmy wygrać – na ręku mamy bowiem pokera królewskiego – lecz okazuje się inaczej. Demoniczny wierzyciel obiecuje nam darować życie, pod warunkiem, że ruszymy w podróż po Ameryce w celu gromadzenia opowieści – i następnie podzielimy się nimi dalej.

Where the Water Tastes Like Wine 213210,1
To Sting - na wypadek gdybyście nie poznali


Brzmi trywialnie i w dużej mierze tak się w istocie okazuje. Przed nami rozciąga się niekoniecznie zielonego przestwór oceanu, gdzieniegdzie zaś nad różnymi lokacjami pojawia się ikonka umożliwiająca nam zainicjowanie interakcji, lub chociażby właśnie poznanie nowej opowieści. Od czasu do czasu zaś natkniemy się na obozowisko, gdzie kompani chętnie usłyszą od nas coś nowego – czasami będą preferowali radosne motywy, przy innych okazjach będą chcieli znaleźć ukojenie swego bólu poprzez usłyszenie o troskach innych.

Niestety, bardzo, bardzo szybko gracz zaczyna odczuwać monotonię. Autorzy bowiem podeszli do swej pozycji zbyt „książkowo”, lokalne opowieści bowiem potrafią zaintrygować, lecz podane w postaci kilku suchych komunikatów nie pozwalają w istocie poczuć magii opowieści. Co więcej, sama mechanika rozgrywki również jest mocno nużąca – dość powiedzieć, że nasze alter ego porusza się wybitnie niespiesznie, frustrując swoją ospałością. Niby jest minigra, która pozwala przyspieszyć jej poruszanie się, ale i wtedy tempo nie jest imponujące, poza tym zaś sterowanie nie jest zbyt przyjemne.

Where the Water Tastes Like Wine 213210,2
Minnesota, Minneapolis, Missisipi - aż się prosi o dyktando


Produkcja ta może oczarować domorosłych etnografów-amatorów czy miłośników amerykańskiej kultury, którzy utwierdzą się w przekonaniu co do „magiczności” Nowej Anglii, lecz skonstatują również z pewnym zaskoczeniem, że i najpóźniej zasiedlone obszary – jak Idaho czy Wyoming – też mają swój folklor. Wbrew pozorom dla powstania tradycji nie trzeba czasu liczonego w stuleciach – wystarczy popatrzyć na „tradycyjną” choinkę…

Od gry odstręcza również oprawa wizualna. Co ciekawe jednak, pierwsze wrażenie jest pozytywne, kolorystyka oraz umowność towarzysząca mapie kraju wydaje się atrakcyjna. Niestety, gracz szybko się z tym oswaja, wtedy zaś zaczyna dostrzegać polygony niczym w grach z lat 90. minionego wieku, jak też niezbyt spieszną animację. Całe szczęście, iż przynajmniej statyczne grafiki są estetyczne.

Where the Water Tastes Like Wine 213210,3
Te opowieści nie są aż tak nowoczesne


Na przeciwnym biegunie plasuje się z kolei muzyka. Twórcy wyszli z założenia, iż nic lepiej nie będzie służyło ich celom niż opatrzenie całości amerykańską muzyką ludową, pod którym to pojęciem skrywa się znacznie więcej niż tylko to, co zwykło się kojarzyć country. Nadto, motywy te ulegają zmianie zależnie od eksplorowanego przez nas obszaru. Warto pamiętać, iż Stany Zjednoczone Ameryki to kraj wielki niczym cały kontynent europejski.

Pewną wisienką na torcie jest również dubbing. Nie mam bynajmniej na myśli faktu, iż od czasu do czasu usłyszymy niejakiego Gordona Matthew Sumnera, znanego powszechnie jako Sting (swoją drogą co to za pomysł, by przy pracy nad pozycją, która ma być swego rodzaju kwintesencją oraz apoteozą amerykańskości zatrudnić Brytyjczyka?), lecz okoliczność, iż niemal wszyscy aktorzy głosowi przyłożyli się do swej pracy, choć niestety całość czasami sprawia wrażenie niezbornej.

Where the Water Tastes Like Wine to gra o ciekawym pomyśle, której jednak brakuje zasadniczo tylko jednej, acz dość istotnej cechy – miodności. Osiągnięcie jej finału – co zabiera kilka do kilkunastu godzin – gracz wita z ulgą. Co bynajmniej nie oznacza, iż poświęcony czas uzna on za zmarnowany.

Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu recenzenckiego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/game/where_the_water_tastes_like_wine

Metryczka
Grafika 65%
Muzyka 85%
Grywalność 60%


Ocena końcowa
70%


10 20 30 40 50 60 70 80 90 100
10 20 30 40 50 60 70 80 90 100
+ / -
PLUSY
dots magia Ameryki
dots estetyczne statyczne grafiki
dots muzyka
dots ciekawy pomysł
MINUSY
dots ...ale zabrakło miodności
dots ślimacze tempo poruszania się
dots namiastki opowieści
dots przesadne wymagania sprzętowe
Wymagania systemowe
Intel Core 2 Duo E4500 2.2 GHz, 1 GB RAM, karta grafiki 512 MB GeForce 8500 GT lub lepsza, 6 GB HDD, Windows 7/8/10



Piotr „Klemens” Kociubiński
E-mail autora: klemens(at)sztab.com
Autor: Klemens


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow