Gamedev współcześnie wydaje się bardzo ryzykowną branżą, co prawda zdolną do realizacji marzenia spod maksymy „od zera do milionera”, znacznie częściej jednak ukazującym deweloperom swoje okrutne oblicze. Jako gracz jestem jednak zachwycony współczesnymi czasami cyfrowej dystrybucji (choć z rozrzewnieniem spoglądam na półki z pudełkami gier wydanymi w minionym stuleciu), ułatwiającą dostęp do produkcji zupełnie odmiennych od konkurencyjnych, wręcz oczarowujących swą niszowością. Nie wierzę bowiem, by jakikolwiek większy wydawca zgodził się na finansowanie Vagrus - The Riven Realms.
Akcja gry rozgrywa się w postapokaliptycznym świecie fantasy, który praktycznie w całości zapomniał o swym technologicznym dziedzictwie i ponownie jest zmuszony wrócić do gospodarki niemalże pierwotnej, w której nade wszystko obowiązuje prawo dżungli. W konsekwencji zdecydowana większość bytów kryje się w takich czy innych siedliskach, które niemal nie kontaktują się ze sobą. Niemal, albowiem natura nie znosi próżni i ową jednak potrzebę zaspokajają wędrujące karawany, my zaś wcielamy się w dowódcę jednej z nich.
|
Przy tego rodzaju ekranach spędzimy najwięcej czasu
|
W czasie gry więc niemal nieustannie przemieszczamy się pomiędzy poszczególnymi lokacjami, co wymusza na nas sama rozgrywka – nade wszystko bowiem handlujemy towarami, które można nabyć tylko w jednych miejscach, w innych zaś sprzedać ze stosownym zyskiem… lub nie. Sęk w tym, że inni dybią na nasz żywot i ładunek, w konsekwencji czego celowe jest wyposażenie grupy w stosowną liczbę obrońców. Nikt jednak nie zamierza podróżować za darmo (chyba że jest niewolnikiem) ani o pustym żołądku, w konsekwencji non stop musimy generować stosowne nadwyżki. Nieustanne pozostawanie w ruchu jest więc źródłem tyleż zagrożeń, co jednak i bezwzględną koniecznością.
Nie jest to jednak typowa gra strategiczna, albowiem nasza kupiecko-militarna aktywność stanowi tylko tło dla realizacji kolejnych i kolejnych zadań fabularnych, właściwych dla klasycznych rolplejów. I nie, nie mam tu na myśli zadań spod znaku „ubij szczury w piwnicy” (choć owszem, przyjdzie nam się zmierzyć również z przerośniętymi gryzoniami), lecz poznawanie historii otaczającego nas świata – i jego tajemnic.
|
Będziemy jednak mieli okazję również i naczytać się do syta
|
W grze najbardziej zachwyca poczucie swobody – nie ma żadnych przeciwwskazań, byśmy podążyli w kierunku innym niż sugerowanym przez fabułę, jak też byśmy zawalili takie czy inne zadanie chociażby z uwagi na nieterminowość. Możemy uczestniczyć w grze między frakcjami, bądź od takowej trzymać się z daleka (choć nie warto), „gejmower” zaś zaistnieje tylko w jednej sytuacji – śmierci.
Ta ostatnia zaś zdarzyć może się niemal w każdej chwili, częste zapisywanie stanu gry jawi się jako oczywistość.
Vagrus - The Riven Realms jest bowiem grą ze wszech miar trudną, można by nawet rzecz, iż w stopniu skrajnym. Wynagradza ona to jednak fascynującymi opowieściami, pod warunkiem jednak, że gracz będzie chciał poświęcić dziesiątki godzin tak na „grind” (po pewnym czasie dość uciążliwy i irytujący), jak i lekturę prawdziwych ścian tekstu.
|
Z reguły nasi adwersarze będą bardziej zróżnicowani
|
Atutem gry jest niewątpliwie jej oprawa, zwłaszcza graficzna, jako żywo przywodząca na myśl chociażby taki
King od Dragon Pass, będąc jednak od tego ostatniego po prostu ładniejszą, nieco mniej „surową po kantach”. Muzyka z kolei niczym w pierwszym
Falloucie jest niemal niedostrzegalna i nie do zanucenia, lecz autentycznie współkreuje nastrój.
Vagrus - The Riven Realms to gra zdecydowanie nie dla każdego – a właściwie dla mało kogo. Dość jednak powiedzieć, iż przed przystąpieniem do niniejszego tekstu spędziłem z nią bodaj kwartał (choć nie dzień w dzień) i nie żałuję niemal ani jednej chwili.
Metryczka
Grafika |
85% |
Muzyka |
70% |
Grywalność |
85% |
|
|
Ocena końcowa |
80% |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
+ / -
Wymagania systemowe
Dual Core 2.0 GHz 4 GB RAM karta grafiki 1 GB GeForce GTX 460 lub lepsza 5 GB HDD Windows 7 64-bit
|
|
Autor: Klemens
|
|
|