Unforeseen Incidents

Informacje o grze Nazwa gry: Unforeseen Incidents Gatunek: przygodówka Producent: Backwoods Entertainment Cena: 69,99 PLN Recenzent: Piotr „Klemens” Kociubiński Ocena: 70%

Wbrew utyskiwaniom i lamentom, a zapewne i cichym nadziejom, klasyczne przygodówki point’n’click mają się całkiem nieźle. Może nie podbijają one powszechnej wyobraźni, ale czy tak naprawdę kiedykolwiek tak było? Kolejnym reprezentantem tego gatunku jest Unforeseen Incidents.

W rzeczonej grze wcielamy się w miejscową złotą rączkę bez jakiegoś szczególnego wykształcenia ani zawodu, będącego swego rodzaju everymanem – ot, naprawi radio, a odrobina wiedzy pozwoli dlań dokonać triangulacji, naprawy samochodu czy wywołać film z kliszy. Nie jest on jednak żadnym społecznym outsiderem, jest znany tu i ówdzie, utrzymuje znajomości tak z osobami z tytułami naukowymi, co i chociażby właścicielem miejscowego złomowiska.

Jest kreskówkowo, lecz niekoniecznie bajkowo

Mieszka on na klasycznej amerykańskiej prowincji, w miasteczku o nic nie mówiącej nazwie Yelltown, na tyle dużej jednak, by posiadało ono własną rozgłośnię, a i blisko związanego z jednym z amerykańskich senatorów (a właściwie panią senator). Nagle jednak miasteczko to znajduje się w centrum (przynajmniej lokalnym) wydarzeń, gdy zostaje w nim zdiagnozowana nowa nieznana epidemia, w związku z czym zostaje ono objęte kwarantanną. Niby nic aż tak niezwykłego, nasz bohater dość szybko jednak zaczyna mieć podejrzenia co do naturalnego charakteru zjawiska, jak też działań ochronnych.

W trakcie rozgrywki nie uraczymy elementów zręcznościowych jako takich, od czasu do czasu jednak poirytujemy się w związku z dość szwankującym sterowaniem, momentami wymagającym wszak pewnej staranności. Gra pomaga także poprzez implementację opcji podświetlenia wszelakich punktów interakcji. Same zaś zagadki są dość sensowne, czasami również wodzą nas na pokuszenie (bynajmniej nie każdy przedmiot musi być wykorzystany), choć momentami potrafią sfrustrować. Trzeba jednak przyznać, że są dość urozmaicone, jakkolwiek wyjadacze gatunku nie znajdą tutaj niczego, czego by nie uświadczyli wcześniej gdzieś indziej.

Czerwony kolor - +10 do psychodeliczności

Największym felerem produkcji jest backtracking, czyli konieczność ponownego odwiedzania już zastanych miejsc, w celu zlokalizowania tam nowych elementów, wcześniej nieobecnych. Potrafi to autentycznie zirytować, gdyż skala tego zjawiska jest dość znaczna – liczba penetrowanych lokacji nie jest wielka, ale w ten właśnie, dość sztuczny sposób twórcy przedłużyli czas obcowania gracza ze swoją produkcją.

Gra utrzymana jest w charakterystycznej oprawie wizualnej, lekko psychodelicznej, czego najlepszym przykładem jest mocno pociągła sylwetka głównego bohatera. Ma to jednak swój urok, autorzy mogli bowiem się zdecydować na pixel-art, tymczasem zgodnie z najlepszymi tradycjami gatunku preferowali ręcznie malowane tła. Stylistyka ta jednak niewątpliwie nie przemówi do każdego.

...ale potrafi być i sympatycznie

W pamięć z kolei w ogóle nie zapada muzyka, pełni ona bowiem rolę trzecioplanową – ot, takie delikatne „plumkanie” w tle, bez jakichkolwiek głębszych ambicji, chociażby w postaci zapadnięcia w pamięć. Na plus z kolei należy ocenić udźwiękowienie oraz dubbing, który może nie jest Czomolungmą voice-actingu, został jednak wykonany starannie.

Unforeseen Incidents to gra, która potrafi w przeciągu dosłownie kilku minut wywołać bardzo ambiwalentne uczucia – zadowolenia z własnej domyślności, zaintrygowanie, jak też irytację z konieczności powtarzania różnych niezbyt wciągających zachowań (choćby w zakresie przemieszczania się, choć tu pomocna jest mapa). Nie oczarowuje tak jak produkcje Daedalic Entertainment, ale i tak cechuje się większą ambicją niźli przeważająca część „indyków”.

Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu recenzenckiego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/game/unforeseen_incidents

Grafika 80% Muzyka 50% Grywalność 70% Ocena końcowa 70%

10 20 30 40 50 60 70 80 90 100 10 20 30 40 50 60 70 80 90 100

PLUSY niegłupie zagadki dość sensowne dialogi artyzm

MINUSY backtracking backtracking momentami szwankujące sterowanie

CPU 1.2 GHz, 2 GB RAM, karta grafiki 256 MB GeForce 8600 lub lepsza, 6 GB HDD, Windows XP SP2