Twórcy chwalą się ponad setką maszkar, z którymi przyjdzie nam walczyć. Słuchajcie chłopaki, nie liczyłem ich, ale zdecydowanie nie są to bajki wyssane z palca. Wrogów jest cała masa. Do tego każdy z nich cechuje się innym stylem walki, czy poziomem inteligencji! Weźmy na przykład takiego zwyczajnego dzika. Pierwsze co taki zwierz robi, to rzuca się na nas, kwicząc przy tym hałaśliwie. Chwilę potem pada martwy. Sprawa wygląda zupełnie inaczej z potworami obdarzonymi wyższą formą inteligencji. Tacy przeciwnicy tworzą formacje, odsyłają łuczników do tyłu, wycofują się oraz uciekają. Przez tych skubanych taktyków wiele razy musiałem zaczynać grę od ostatniego portalu, do którego doszedłem. Na naszej drodze spotkamy stworzenia o których mogliśmy usłyszeć z różnych mitów czy legend. Przyjdzie nam stanąć do walki między innymi z centaurami, harpiami, smokami, arachnami, minotaurami, meduzami, gorgonami i tym podobnymi baśniowymi stworami. Przeciwników jest tyle, że nie ma najmniejszego sensu wymieniać wszystkich. Dodatkowo przeciwnicy tego samego typu różnią się od siebie wyposażeniem! Jeden może trzymać miecz, drugi nóż, a trzeci długą halabardę. Panowie z Iron Lore jako jedni z nielicznych twórców gier RPG przemyśleli również sprawę ekwipunku wypadającego z wrogów. Wiecie o co mi chodzi? Wyobraźcie sobie wcześniej już przywołanego dzika. Po zabiciu go w większości gier mogliśmy znaleźć w jego wnętrznościach największe cuda! Zbroje płytowe, miecze, a nawet aparaturę alchemiczną. Tutaj ten problem został wyeliminowany. W guźcu nie znajdziemy niczego więcej niż mięsa, a gdy pokonamy przeciwnika walczącego mieczem nie otrzymamy wymyślnej halabardy, lecz ekwipunek którym aktualnie władał. Bardzo urealniło to rozgrywkę.
Pozostaje zadać sobie pytanie, po co to wszystko i jaka rolę ma odegrać nasz bohater w tej historii. Jak myślicie panowie? Otóż wszystko ma związek z greckimi bogami. Jak się okazuje, Zeus i jego ekipa nie byli pierwszymi mieszkańcami Olimpu. To trzej legendarni Tytani, synowie Kronosa początkowo zamieszkiwali tamten świat. Lecz nic co piękne nie trwa wiecznie. Pojawił się Zeus wraz z innymi bogami, po czym strącił Tytanów w niebyt, a samego Kronosa zabił. Cóż, niebyt to nie to samo co rajski Olimp, więc Tytani postanowili jeszcze raz po niego sięgnąć, używając przy tym wszelkich dostępnych środków. Ziemia stanęła w chaosie, a ze wszelkich mrocznych zakamarków świata zaczęły wyłaniać się demony. I tutaj właśnie pojawia się nasza postać, czyli zwykły śmiertelnik, który zostaje wmieszany w wojny samych bogów. Cóż, sami przyznajcie, panowie, że fabuła nie jest mocną stronę Tiatn Questa. Ale w zasadzie nigdy nie miała nią być. Podczas starć z Tytanami oraz ich mrocznymi pomiotami zwiedzamy Grecję, Egipt, Babilon oraz Chiny. Wszystkie te miejsca łączą dwie rzeczy. Po pierwsze: autorzy umiejętnie przeplatają mitologie tych wszystkich regionów. Po drugie: gdziekolwiek byśmy się nie udali i tak widoki zapierają dech w piersiach. Cała ta charakterystyczna architektura, różnorodna fauna i flora oraz niepowtarzalne krajobrazy przemawiają na korzyść Tinan Questa. Wiem, wiem. Nie samą grafiką człowiek żyje, lecz w tym wypadku jest to coś naprawdę pięknego. Trójwymiarowe tła oddają tak specyficznie klimat, jak piękne, malowane otoczenia w grach pokroju Baldurs Gate, czy Icewind Dale. Od samego początku wsiąka się w ta grę i taki stan rzeczy utrzymuje się samego końca!
Skoro mówimy już o czynnikach, które przemawiają na korzyść Tytanicznego Zadania, to oprócz wspaniałej grafiki, muzyki i wciągającej rozgrywki należy napomnieć jeszcze o czasie, w jakim przechodzimy całą grę. Za pierwszym razem zajęło mi to ponad 35 godzin, co jak na współczesne, krótkie i przeładowane akcją produkty jest wynikiem znakomitym! W samej Grecji spędziłem bite 12 godzin. Szkoda tylko, że przygody w Babilonie są epizodyczne, bo tamtejszy region okazał się nader interesujący. Ba, jeżeli przejdziemy Tinan Questa, nie oznacza to końca zabawy!. Wręcz przeciwnie. Dostajemy do rąk opcje multiplayer, w której możemy przejść główny wątek jeszcze raz, z tym, ze w trybie co-operative ze znajomymi! Przeciwników jest wtedy więcej oraz są na wyższych poziomach, lecz gra poprzez interakcje z innymi żywymi graczami i uzupełnianiem się umiejętnościami nabiera dodatkowych rumieńców. Jakby tego było mało, do naszej dyspozycji dostajemy również edytor zadań, dzięki czemu sami jesteśmy w stanie stworzyć ciekawą przygodę, bądź załadować już stworzoną. To zdecydowane przedłuża żywotność Titan Questa.
Skoro powiedziałem wam o zaletach, najwyższy czas na wady, nie sądzicie? I teraz mam dla was radosną nowinę. Dzieło Iron Lore wad ma naprawdę mało. Do minusów zdecydowanie można zaliczyć wymagania sprzętowe, bo bez procesora 2500 i 512 MB RAM`u nie mamy co liczyć, panowie, na komfortową rozgrywkę ciesząc się jednocześnie co bardziej zaawansowanymi efektami graficznymi. Smutne to, ale prawdziwe. Kolejną wadą są już wcześniej wspomniane zadania powierzone nam przez napotkane osoby- przydało by się więcej różnorodności! Kolejnym minusem jest fakt, iż ilekroć nie oczyścimy sobie drogi z różnych maszkar, po pewnym czasie ponownie się one odradzają. A czasem, gdy po ...nasty z kolei wracamy do miasteczka sprzedać znalezione dobra potrafi to naprawdę irytować.
Brawo panowie! Dotarliście aż tutaj, nie przysypiając na moim wykładzie. Na szczęście, bądź nieszczęście, zbliżamy się już do końca. Czas tylko na krótkie podsumowanie. Potem sami możecie zabrać się już za omawianą tutaj grę.
Titan Quest można nazwać bezpardonowym plagiatem. Można nazwać ta grę bezczelnym klonem Diablo. Można zarzucić autorom zupełny brak innowacji. Można w końcu zarzucić im zrzynanie najlepszych pomysłów konkurencji prosto do swojego projektu. I wszystko to jest prawdą! Lecz Iron Lore tak skutecznie to zrobiło, że wyszedł im projekt wyśmienity! Długi, ciekawy i wciągający. Diablo nie pobije, lecz jest naprawdę blisko swego starszego brata, który póki co wciąż utrzymuję pozycję króla hack&slashów. Titan Quest w moim mniemaniu ma predyspozycje do zostania księciem. Księciem, którego Diablo nie ma prawa się wstydzić.
Metryczka
Grafika |
90% |
Muzyka |
100% |
Grywalność |
80% |
|
|
Ocena końcowa |
85% |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
+ / -
Wymagania systemowe
Windows 2000/XP, Procesor AMD lub Intel 1.8 GHz, 512 MB RAM, karta graficzna nVidia lub Ati z 64 MB RAM i obsługą Pixel Shader 1.1, karta dźwiękowa kompatybilna z DirectX 9.0c, sieć LAN lub szerokopasmowy dostęp do internetu do gry wieloosobowej
|
Autor: Szymon 'Bombski' Radzewicz
|
Autor: Bombski
|
|
<< poprzednia | 1 | 2
|