Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Tales of Maj'Eyal

Tales of Maj'Eyal

Informacje o grze

dots Nazwa gry: Tales of Maj'Eyal
dots Gatunek: roguelike
dots Producent: Netcore Games
dots Cena: 23,79 PLN
dots Recenzent: „Ignis”
dots Ocena: 100%
Tales of Maj'Eyal


W chwili pisania tego tekstu za sobą miałem już pogrzebanie dwóch walecznych krasnoludów – obrońcy i berserkera, opętanego klątwą niziołka, ludzkiego alchemika i elfiego łucznika. Każdej z tych postaci poświęciłem od co najmniej dobrych kilku do kilkunastu godzin. Mimo całkiem już pokaźnej sumy czasu spędzonego przy tej niesamowitej produkcji, było dane mi doświadczyć może z pięć procent tego, co oferuje ten epicki kombajn – nie wliczając nawet w to trzech dotychczas wydanych rozszerzeń.

Historia obecnego Tales of Maj’Eyal rozpoczyna się formalnie wprawdzie w 2012 roku, jednak prawdziwe początki sięgają znacznie dalej w przeszłość. Pierwszą grą samotnego dewelopera Nicolasa Casaliniego, znanego pod pseudonimem DarkGod, była produkcja zwana PernAngband. Na jej podstawie Francuz stworzył Troubles of Middle Earth (tak, to to samo Śródziemie), które w skrócie było określane jako ToME1. Potem nastąpiła zmiana nazwy na Tales of Middle Earth (ToME2), a następnie dziwny eksperyment z nowym silnikiem (również autorskim!) określany jako ToME3. Finalnie autor wykreował swoje najnowsze dzieło, jednocześnie z postanowieniem odcięcia się od świata Tolkiena, jednak z zachowaniem ówczesnego akronimu. I tak powstało Tales of Maj’Eyal, ponownie na nowym silniku i nazwane ToME4. Można więc powiedzieć, iż opisywana gra przeszła przez ponad 19 lat nieprzerwanego rozwoju, wszystko pod okiem jednej osoby (oprócz grafiki w ToME4, którą opracowali dwaj inni panowie) – w moim mniemaniu jest to rzeczywiście imponujące dokonanie.

Tales of MajEyal 154023,1


Tales of Maj’Eyal reprezentuje ten gatunek, przy którym takie perełki cRPG jak Baldur’s Gate czy Divinity: Original Sin sprawiają wrażenie dynamicznej gry akcji. Przy którym poziom trudności i nieodzowne umieranie cechujące serię Dark Souls nie jest niczym nadzwyczajnym. Mowa tutaj oczywiście o roguelike (swoją drogą tylko Rogue z 1980 roku może pochwalić się nazwaniem całego podgatunku od jednej gry), którego ToME jest unowocześnionym przedstawicielem. W związku z tym praktycznie wszystko, co napotkamy w grze, będzie wygenerowane proceduralnie. Poza tym brakuje tutaj typowych dla gatunku, lecz żmudnych mechanik jak głód, potrzeba snu czy smakowanie mikstur. Zresztą zasadniczo nie uraczymy w grze żadnych eliksirów, zwojów z zaklęciami, czy innych przedmiotów jednorazowego użytku. Zamiast tego dostajemy usprawnioną, czytelną mechanikę i angażującą, uczciwą taktyczną walkę, przyjemny interfejs graficzny i intuicyjną obsługę myszy (co nie jest standardem w przypadku old-schoolowych roguelike).

Tales of MajEyal 154023,2


Pierwsze co się rzuca w oczy po uruchomieniu gry, to mnogość dostępnych ras i klas postaci, które można wybrać dla naszego przyszłego bohatera. Co istotne, znaczna część z nich jest niedostępna na początku rozgrywki, a ich odblokowanie następuje poprzez różne czynności w samej grze – czasem wystarczy „zobaczyć” jak wróg przyzywa sługę, aby odblokować klasę przywoływacza. Innym razem należy wykonać jakieś zadanie, zdobyć achievement czy pokonać określonego wroga. Jest to świetne rozwiązanie, gdyż nowy gracz nie czuje się przytłoczony ilością dostępnych opcji do wyboru, a jednocześnie ma dodatkowy motor do eksploracji. Wracając do tworzenia postaci – gra oferuje wybór kombinacji z 10 ras oraz prawie 30 (!) klas postaci. Większość ras jest typowa dla mediewistycznego fantasy – opcje obejmują ludzi, elfy, niziołki czy krasnoludy, ale także ogra czy nieumarłych – można być ghoulem bądź szkieletem. Wybór rasy ma mniejszy wpływ na rozgrywkę – różnice obejmują premie do statystyk i punktów życia, dostępność pojedynczych zadań czy lokacji, oraz jedno unikatowe dla każdej rasy drzewko talentów.

Dużo większe znaczenie ma wybór klasy postaci – to ona narzuca styl gry, jakim będziemy podążać. Dla uporządkowania, w ToME występuje podział na kategorie: wojownicy, łotrzykowie, magowie, klasy „dzikie” i niebiańskie, plugawiciele, zarażeni, „czasomanci” (manipulujący czasem) oraz telepaci. Jak widać jest tego naprawdę dużo i nie jest to tylko pozorny wybór – każdą jedną klasą gra się zupełnie inaczej, wykorzystuje się inne mechaniki, przedmioty, zasoby, inny jest styl walki, rodzaj umiejętności. Efekt jest taki, iż ToME cechuje się bardzo wysoką powtarzalnością rozgrywki.

Tales of MajEyal 154023,3


Mimo iż fabuła w ToME gra rolę drugoplanową i jest tłem dla reszty gry, nie sposób o niej nie wspomnieć. W trakcie przygody znajdujemy dziesiątki tzw. „lore”, zarówno w opisach wszelkich NPC i przedmiotów, poprzez znajdowanie zwojów czy czytanie opisów na rzeźbach czy obrazach. Linijki tekstu wzbogacającego świat Maj’Eyal można liczyć w tysiącach, jeśli nie w dziesiątkach czy setkach tysięcy. I znajdują się tutaj nie tylko legendy i przypowieści, ale także różne korespondencje czy notatki (w tym także przezabawne – przykładowo zapiski pewnego potężnego nekromanty, który kazał pisać swoim nieumarłym poddanym poematy o jego własnej osobie). Nie wyobrażam sobie, aby tej otoczki fabularnej mogło w ToME zabraknąć, gdyż nadaje ona swoistej unikatowości oraz wyróżnia ją na tle klasycznych roguelike.

Kwintesencją rozgrywki jest walka, odbywająca się w systemie turowym. Należy zrozumieć, iż cała przygoda jest podzielona na tury – nie ma tutaj żadnego momentu, który rozgrywał by się w czasie rzeczywistym. Stąd, każdy atak, ruch, użycie umiejętności, każda zmiana czy użycie przedmiotu – wszystko odbywa się w turach. Tak samo działają wszyscy nasi wrogowie, których jest cała masa, a każdy jeden stanowi inny rodzaj zagrożenia dla naszego protagonisty. Dostępnych talentów z których można korzystać w trakcie walki są setki, a dzielą się one nie tylko na typowe „wojownicze”, lecz także na magię żywiołów, siły natury, manipulację czasem, siły oparte na nienawiści, życiowej energii czy mocy umysłu. Oczywiście część umiejętności będzie zadawała rany bezpośrednie, inne rozłożone w czasie, jeszcze inne będą osłabiać lub wzmacniać, są też aury i teleportacje. Bardzo dużo talentów charakteryzuje wzajemna synergia i kluczem do sukcesu jest odnalezienie takich kombinacji, które dają niszczycielskie efekty. Nasza postać wraz z anihilacją kolejnych hord przeciwników zdobywa cenne doświadczenie, które przekłada się na poziomy – a w rezultacie na ulepszanie podstawowych współczynników (jak siła, zręczność czy magia) oraz zwiększanie poziomów talentów, jak i odblokowywanie nowych. Niestety nie udało się uchronić tego tytułu przed pewnym dysbalansem umiejętności – niektóre drzewka są zwyczajnie lepsze i powodują, że pewnych talentów nie warto w ogóle wykupować czy z nich korzystać, a szkoda.

Tales of MajEyal 154023,4


Opisując grę w typie roguelike, nie sposób nie wspomnieć o poziomie trudności. Typowo dla gatunku, skala umierania w ToME jest bardzo wysoka. Nie oznacza to jednak, że gra jest nieprzystępna dla nowego gracza – wręcz przeciwnie. Początkowy próg nauki nie jest aż tak wysoki, jeśli tylko wybierzemy którąś z łatwiejszych mechanicznie klas. Co istotne, gra karze gracza tylko za jego własne błędy. W 99% śmierć bohatera będzie wynikała z jakiegoś nieprzemyślanego ruchu, złego wykorzystania własnych sił, bądź porwania się z przysłowiową motyką na słońce. Nie uświadczymy tutaj niesprawiedliwego traktowania przez mechanikę gry, gdyż jeden lub więcej „rzutów kością” wypadł niekorzystnie. W ToME liczy się taktyka i strategiczne podejście do każdego ruchu, zupełnie jak w szachach. Żeby również było przystępniej, do dyspozycji jest kilka poziomów trudności gry oraz dwa tryby ilości „żyć”, jakimi dysponuje nasza postać. Oczywiście klasyczna gra odbywa się w trybie „permadeath” aka Roguelike, a więc z jedną możliwą śmiercią.

Tales of MajEyal 154024,5


Oprawa wizualna gry nie jest jej mocną stroną. Grafika służy tutaj przede wszystkim temu, aby usprawnić rozgrywkę – wiadomo co jest czym, gdzie jest i w pewnym stopniu, co robi. To tyle – nie oznacza to jednak, że to wada – klasyczne roguelike nie posiadają interfejsu graficznego w ogóle bądź jest on znikomy, więc to co oferuje ToME jest i tak bardzo dobre. Co ważniejsze, interfejs użytkownika jest czytelny i w 100% modyfikowalny – zarówno jego położenie, jak i rozmiar. Sekcja dźwiękowa jest za to bardzo przyjemna – każda lokacja posiada unikalne dla siebie odgłosy lub ścieżkę muzyczną. Dobór muzyki oceniam kapitalnie, a doczepić się mogę jedynie do pojedynczych efektów dźwiękowych, które wydają się trochę niedomagać.

Na zakończenie należy poruszyć jeszcze jeden istotny aspekt – mianowicie Tales of Maj’Eyal jest w istocie darmowe. Wersja gry, która jest dostępna chociażby w serwisie GOG.com, oferuje kilka drobnych dodatków, które możemy zdobyć również poprzez bezpośrednie monetarne wsparcie twórcy na oficjalnej stronie gry. Wśród tych bonusów znajdują się: opcja wyboru awatara (efekt kosmetyczny) swojej postaci, zmiana wyglądu noszonych przedmiotów (znów tylko kosmetyka), trzeci tryb trudności gry, określający ilość żyć (eksploracja – oferujący nieskończoną ich liczbę). Oprócz tego mamy możliwość umieszczenia przedmiotu daną postacią w tzw. krypcie, a inna nasza postać będzie mogła stamtąd go wyjąć i używać w „swoim” świecie. Najlepszy moim zdaniem bonus zostawiłem na koniec – jest to dodatkowa klasa postaci, która posługuje się mocą umysłu na tyle biegle, że potrafi opętać ciała zabitych wrogów i używać niektórych z ich zdolności, a także wykorzystywać ich zasoby witalne. Niesamowicie ciekawa klasa, która sama w sobie jest świetnym uzasadnieniem dla wykupienia dodatkowej zawartości.

Tales of MajEyal 154024,6


Przy mentalnym przygotowywaniu się do napisania tekstu zastanawiałem się, co musi oferować dana produkcja, aby można było ją ocenić w stopniu maksymalnym. Powodem tych rozmyślań był fakt, iż byłem gotów dać recenzowanej pozycji najwyższą notę, pomimo niedoskonałej grafiki czy paru niedociągnięć przy balansie talentów. Oczywiście nie będzie to gra dla każdego, a raczej bym powiedział, iż będzie to tytuł dla niewielkiej niszy graczy – ale czyż roguelike tym właśnie zawsze nie były? Zaś idealny balans w grach komputerowych jest czymś praktycznie zawsze niedoścignionym – a mimo to Tales of Maj’Eyal jest w ciągłym rozwoju, a łatki poprawiające jakość rozgrywki są wydawane na porządku dziennym. Jeśli więc ktoś gustuje w tego typu rozrywce, to ToME jest pozycją obowiązkową, którą polecam w 100%!

Metryczka
Grafika 70%
Muzyka 85%
Grywalność 100%
Trudność 100%


Ocena końcowa
100%


10 20 30 40 50 60 70 80 90 100
10 20 30 40 50 60 70 80 90 100
+ / -
PLUSY
dots mnogość ras i klas
dots wymagająca, ale i satysfakcjonująca
dots wciągająca
dots potencjalne tysiące godzin różnorodnej rozgrywki
dots darmowa
dots niskie wymagania
MINUSY
dots drobne niedoskonałości dźwiękowe
dots delikatne problemy z balansem talentów
Wymagania systemowe
512 MB RAM, karta graficzna kompatybilna z OpenGL, 512 MB HDD, Windows XP/Vista/7/8/10 lub Mac OS X lub Linux



„Ignis”
Autor: Ignis


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow