Gier muzycznych mamy sporo na naszym poletku, ale gry-musicali? Nie do końca. Nowe studio Davida Gaidera (jednego z ojców serii Dragon Age), Summerfall Studios, postanowiło stworzyć dla nas właśnie taką historię, pełną emocji, interesujących postaci i oczywiście piosenek.
Stray Gods: The Roleplaying Musical to historia Grace, zwykłej dziewczyny, która przez niezwykły rozwój wypadków zostaje wplątana w sprawy bogów. Mówiąc konkretnie – bogów greckich, którzy żyją współcześnie pośród śmiertelników, ukrywając swoje umiejętności. Mają oni jak widać ku temu powody, bo do magicznego świata wpadamy z hukiem – oskarżeni o morderstwo Ostatniej z Muz. Grace musi jakoś się z tego wyplątać, dowieść swojej niewinności i znaleźć prawdziwego sprawcę zanim zapadnie ostateczny wyrok. Może ona liczyć nie tylko na swoją przyjaciółkę i tych kilku bogów, którzy nie do końca są przekonani o jej winie, ale też na moc, którą otrzymała od umierającej Muzy Calliope – moc pieśni.
Jako, że mamy do czynienia z VNkowym musicalem, piosenki mają tutaj wyjątkową potęgę – pomagają nam w perswazji, wydobywają z osób, na których Grace ich użyje, skrywane prawdy i ogólnie są czymś w rodzaju wzmacniacza charyzmy. Są one pod względem mechaniki po prostu dialogiem, mamy ograniczony czas na wybranie tego co wyśpiewamy (choć można to wyłączyć), zaś każda z możliwości prowadzi nasz utwór i „konwersację” w innym kierunku. W zależności od tego co zaśpiewamy, postaci dochodzą do innych wniosków, mogą zmienić podejście do Grace i w konsekwencji ich historia potoczy się nieco inaczej. Oczywiście, w trakcie zwykłych konwersacji również możemy wybierać znaczące i wpływające na losy postaci wypowiedzi, w tym takie które pozwalają nawiązać romantyczną relację z innymi postaciami.
Grafika w
Stray Gods jest komiksowa i śliczna. Prym wiodą tu narysowane postaci, niestety jednak nie mają one animacji. W trakcie scen przełączają się one po prostu między konkretnymi pozami, ale na szczęście jest ich bardzo dużo. Tła są w większości dość uproszczone, namalowane, często jednak z rekwizytami wykonanymi w 3D. Wygląda to jednak porządnie.
Udźwiękowienie zasługuje na oklaski. Mamy tutaj pełne, profesjonalne udźwiękowienie, ze świetnie zagranymi postaciami, których po prostu chce się słuchać, a także oczywiście piosenki. Każdy z utworów w dodatku nagrano w różnych wersjach, odpowiednich dla naszych wyborów. Jest czego słuchać!
Podsumowując,
Stray Gods to naprawdę przyjemne doświadczenie, bardzo dobra VN dla ludzi, którzy nigdy nie zagłębiali się w ten gatunek, a boją się zacząć od dominującej w nim „japońszczyzny”. Świetne wykonanie, bardzo dobra historia i różne zakończenia dla postaci, które spotykamy, mogą też zachęcić do powtarzania tej niedługiej rozgrywki, nawet mimo braku innych opcji gameplayu niż wybieranie wypowiedzi z koła dialogowego. Można z czystym sumieniem polecić. Cena niestety jednak jest bardzo VNkowa – czyli dość duża.
Bardzo dziękujemy serwisowi GOG za udostępnienie kodu recenzenckiego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/en/game/stray_gods_the_roleplaying_musical
Metryczka
Grafika |
80% |
Muzyka |
100% |
Grywalność |
70% |
|
|
Ocena końcowa |
75% |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
10 |
20 |
30 |
40 |
50 |
60 |
70 |
80 |
90 |
100 |
|
+ / -
Wymagania systemowe
Intel Core i5-7600 3.5 GHz / AMD Ryzen 5 2600X 3.6 GHz, 8 GB RAM, karta grafiki 4 GB GeForce GTX 970 / Radeon RX 480 lub lepsza, 6 GB HDD, Windows 10
|
„FaultyGear”
|
Autor: FaultyGear
|
|
|