Kursk

Informacje o grze Nazwa gry: Kursk Gatunek: przygodówka Producent: Jujubee Cena: 99,99 PLN Recenzent: Piotr „Klemens” Kociubiński Ocena: 60%

Nazwa „Kursk” przynajmniej na kilka czy wręcz kilkanaście lat zwykła się kojarzyć – przynajmniej poza granicami Rosji – głównie nie ze słynną bitwą z okresu II wojny światowej, lecz katastrofalnym oraz dość tajemniczym zatonięciem atomowego okrętu podwodnego rosyjskiej marynarki wojennej nowej generacji, istnej dumy tamtejszej floty. Aż dziw budzi więc fakt, że temat ten dotychczas właściwie nie był podejmowany przez kulturę popularną, teraz zaś jednocześnie doczekaliśmy się amerykańskiego blockbustera oraz rodzimej produkcji gry.

Polscy twórcy ze studia Jujubee postanowili nie podążać ścieżką autorów Undercover Missions: Operation Kursk K-141 i miast zwykłej przygodówki przyjęli konwencję tzw. gry eksploracyjnej, czyli produkcji, w której raczej nie mamy się mierzyć z żadnymi intelektualnymi wyzwaniami, co po prostu chłonąć widoki rozpościerające się przed naszymi oczami i niejako we własnej wyobraźni budując sobie atmosferę nadchodzącej wszak grozy.

Nie trzeba być podwodniakiem, by poczuć ciarki

Pomocna w tym przypadku jest oprawa wizualna, gdyż gros wysiłku autorów został skierowany na w miarę możliwości (mimo wszystko obracamy się wszak w kręgu licznych tajemnic wojskowych i konieczności poprzestawania na domysłach) fotorealistyczne przedstawienie poszczególnych środowisk – z okna naszego luksusowego hotelu rozciąga się więc dość imponujący widok na metropolię, która jednak z racji szeregu swych cech nie byłaby do pomylenia z japońskimi czy amerykańskimi aglomeracjami; podobnie jawi się podbiegunowa baza rosyjskiej floty czy też – co najistotniejsze – pokład samego tytułowego okrętu. Twórcom należy oddać, iż naprawdę jest na czym zawiesić oko, śmiem twierdzić, że ta produkcja aż prosi się o adaptację na urządzenia wirtualnej rzeczywistości.

Efekt ten niestety jest psuty przez mało satysfakcjonujące odzwierciedlenie samych postaci. Ich mimika jest bowiem śladowa i ewidentnie sztuczna, wątpliwości budzi również sama faktura ich skóry. Najgorsze jest jednak to, że postaci te są nieruchomymi obiektami – jedyną osobą przemieszczająca się po środowisku jesteśmy tylko i wyłącznie my sami. Autorom nie można więc zarzucić kiepskiej animacji poszczególnych postaci – bo takowej najzupełniej brak!

Freddy, to ty?!

Nie porywa również sama mechaniki rozgrywki. Nasza rola sprowadza się bowiem do „przynieś-zanieś-pozamiataj”, generujemy więc kolejne i kolejne kilometry, w przekonaniu o miałkości swej roli i daremności tego wszystkiego. Momentami produkcja próbuje nieco urozmaicić tą monotonię poprzez chociażby konieczność zmierzenia się z jakąś minigrą, z reguły jednak lekarstwo jest gorsze od choroby i tylko pogłębia frustrację.

Rzeczona sztuczność zresztą przejawia się w kolejnych i kolejnych warstwach. Dość powiedzieć, iż nikogo nie dziwi nasze snucie się po kajutach wszystkich marynarzy czy zbieranie różnorakich proporczyków, nie odczuwamy również jakiejkolwiek presji czasu, dopóki bowiem nie dotrzemy do określonego punktu kontrolnego, możemy dosłownie zostawić grę samej sobie, a wirtualna wskazówka zegara nie posunie się naprzód ani o odrobinę.

Tak, na współczesnych okrętach podwodnych są baseny, poważnie. I pomyślcie, co się później dzieje z tym rezerwuarem słodkiej wody...

Zaletą gry jest voice acting poszczególnych postaci, które mówią z właściwym akcentem i zastosowaniem niejednokrotnie dość slangowej ruszczyzny (przy czym gra rzecz jasna oferuje tłumaczenie w postaci napisów). Nadto nie należy bagatelizować pracy autorów dialogów – poszczególne rozmowy toczą się w stosownej, nie tak łatwej do podrobienia wschodniej manierze, skrzą się również od czasami nieoczywistych ukrytych żartów.

Kursk niestety okazał się dla mnie pozycją rozczarowującą. Akcja tej gry równie dobrze mogłaby się rozgrywać na pokładzie fikcyjnego okrętu w mniej czy bardziej odległej „przeszłej teraźniejszości”. Jest to pozycja, która usatysfakcjonuje tylko absolutnie zdeklarowanych miłośników marynistyki, a szkoda, bo zarazem autorzy dowiedli, iż w wielu kwestiach produkcyjnych cechują się niemałą biegłością.

Grafika 90% Muzyka 65% Grywalność 55% Ocena końcowa 60%

10 20 30 40 50 60 70 80 90 100 10 20 30 40 50 60 70 80 90 100

PLUSY fotorealizm voice acting nieobowiązkowe minigry

MINUSY sztuczność obowiązkowe minigry wygląd i animacja (a właściwie jej brak) postaci nudna krótka

Intel Core i5-2500K 3.3 GHz / AMD Phenom II X4 940 3.0 GHz, 8 GB RAM, karta grafiki 2 GB GeForce GTX 660 / Radeon HD 7870 lub lepsza, 6 GB HDD, Windows 7/8/8.1/10 64-bit