Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Drakensang: The Dark Eye
Na szczęście w grach cRPG powinna pojawiać się cała masa różnorodnego ekwipunku, który uchroni dzielnych poszukiwaczy przygód od niechybnej klęski. Słowem kluczowym jest w poprzednim zdaniu jest niestety słowo: „powinno. Niby w Drakensangu znajdziemy całą masę przedmiotów, lecz cóż z tego, skoro tarcza, którą kupiłem przyłączonemu na początku rozgrywki krasnoludowi, okazała się być najlepszą w całej grze. Różnorodność zbroi także jest mizerna, nie wspominając już o szatach magów i orężu. Nie ma tutaj „ekscesów” typu długi miecz +1, +2, +3 lub papierowa maczuga ogra +12. Jest po prostu rapier, szabla i topór. Nic dodać, nic ująć. Owszem, czasem zdarzają się perełki, lecz i tak nie naprawiają one dość ubogiego wrażenia całości.

Sytuację ratuje nieco mechanizm tworzenia przedmiotów. Bohaterowie mogą specjalizować się w alchemii, kowalstwie oraz wyrobie łuków (wbrew nazwie tworzą także kusze i pociski). Po zdobyciu odpowiednich składników, (które zakupić można u sprzedawców bądź gromadzić podczas rozgrywki), przy pomocy zakupionego wcześniej przepisu i odpowiedniego stanowiska, możemy stworzyć przedmiot. Niestety tutaj również ekwipunek, który możemy wykonać nie powala zarówno jakością jak i ilością. Najbardziej przydatne wydają się być eliksiry oraz amunicja, której prawie zawsze brakuje podczas wędrówek. Nie zmienia to faktu, że tzw. crafting jest raczej niewykorzystanym potencjałem, niźli ogromnym plusem gry.

Tym co może się w Drakensangu podobać jest na pewno spory świat, który przyjdzie przemierzyć bohaterowi i jego drużynie. Aventuria jest malowniczą krainą, w której znaleźć możemy zarówno miasta, wioski, pola jak i mokradła, labirynty oraz gęste puszcze. Z całą pewnością nie można się tutaj nudzić. Niestety twórcy postanowili, że w grze nie będzie możliwości powrotu do spenetrowanych wcześniej miejsc. Z tego powodu zapomnieć możemy o zmianie członków drużyny podczas wypadów za miasto Ferdok. Jeżeli więc o czymś zapomnimy lub zabraknie nam towarzysza z odpowiednimi umiejętnościami nie ma zmiłuj, quest niezaliczony.

A skoro o questach mowa, nie można pominąć najważniejszej z zalet każdej dobrej gry RPG, czyli wciągającej fabuły i masy zadań pobocznych. Fabule Drakensang zarzucić można tylko to, że jest ogólnie liniowa. Raz czy dwa pojawiają się różne ścieżki do wyboru, z zaznaczeniem jednak, która jest tą „dobrą” (w grze panów z Radon Labs można opowiadać się po jedynej, „słusznej” stronie dobra). Niestety kwestia zadań pobocznych pozostawia wiele do życzenia. Nie chodzi tu o ich jakość tylko o ilość. Jest ich po prostu bardzo mało. Wiem, że stary Baldur's Gate (1 i 2) albo seria Gothic bardzo graczy pod tym względem rozpieściły, ale przecież na pudełku napisali „duchowy spadkobierca Baldur’s Gate”... Niedobory w ilości zadań rzucają się w oczy najbardziej poza miastem Ferdok. Podczas wojaży trafiamy na przykład do ogrodzonego murami, sporego miasteczka, a ludzi skorych do rozmowy policzyć możemy na paluszkach (tym razem nienaruszonych pracą z ostrymi narzędziami.;)) Mimo wszystko fabuła pozostaje jedną z największych zalet Drakensang.

Drakensang The Dark Eye 202205,3


Na plus grze zaliczyć można także oprawę. Grafika prezentuje się bardzo dobrze, modele postaci są szczegółowe, krajobrazy przepiękne, a animacje równie dobre. Doskonale wyglądają także efekty rzucanych zaklęć. Gorzej jest za to z pracą kamery, (którą oczywiście możemy obracać w dowolnym kierunku) w ciasnych pomieszczeniach. Poruszanie się w wąskich korytarzach jest w Drakensang małą udręką. Na szczęście zawsze można maksymalnie przybliżyć widok i poruszać postacią tradycyjnym WSAD-em. Reszta kompanów grzecznie podążać będzie za przewodnikiem. Zaznaczyć jednak trzeba, że czasem postacie potrafią zaklinować się za jakimiś drzwiami, a wtedy musimy „własnoręcznie” wyciągnąć biedaków z potrzasku.

Muzyka na tle grafiki prezentuje już tylko przyzwoity poziom. Bardzo dobrze spisali się za to angielscy lektorzy. Polscy tłumacze, których zatrudnił dystrybutor (czyli Techland) również świetnie się spisali. Ogólnie polskie wydanie zaliczyć należy jako plus. I to nie ze względu na zawartość opakowania (znajdziemy w nim instrukcję obsługi, grę spolszczoną w wersji kinowej, zawierającą ogromny patch z lepszymi teksturami, oraz rozkładaną planszę przedstawiającą drzewko umiejętności specjalnych) lecz na datę premiery. Drakensang ukazał się w Polsce wcześniej niż w innych krajach Europy, a to widok iście niewiarygodny, jeśli popatrzymy na obsuwy innych dystrybutorów. Brawa dla Techlandu!

Po przeczytaniu niniejszej recenzji można by dojść do wniosku, że Drakensang jest grą co najwyżej średnią. Nic bardziej mylnego! Wymienione przeze mnie błędy i niedociągnięcia sprawiają jedynie, że nie jest to produkcja idealna. Projekt studia Radon Labs mimo wszystko trzyma wysoki poziom i potrafi wciągnąć na długie godziny. I chociaż fabuła jest liniowa (przewidziana raczej dla wojownika niż maga), pojedynki wymagają od gracza myślenia, a zdobywanie kolejnych poziomów doświadczenia daje sporo satysfakcji. Tym niemniej, „duchowy spadkobierca Baldur’s Gate” może w tym wypadku popatrzeć jedynie na plecy oddalającego się mistrza.;) Nie pozostaje nam nic innego jak czas oczekiwania na Dragon Age’a wykorzystać na „zaliczenie” Drakensanga. Jest to bowiem kawał porządnego cRPG i fanów gatunku powinien w zupełności „zadowolić”.;)

PS. Podobno za około rok pojawić ma się kolejna część Drakensanga, a twórcy mają zamiar poprawić wszystkie sprawy, na które narzekali gracze. Osobiście trzymam kciuki!;)

Metryczka
Grafika 80%
Muzyka 75%
SI 80%
Grywalność 85%


Ocena końcowa
80%


10 20 30 40 50 60 70 80 90 100
10 20 30 40 50 60 70 80 90 100
+ / -
PLUSY
dots system rozwoju postaci
dots ciekawa fabuła, która potrafi wciągnąć
dots walka potrafi być wyzwaniem
dots oprawa audio-wizualna
dots polskie wydanie
MINUSY
dots kamera czasem przeszkadza
dots trochę mało zadań pobocznych
dots niewykorzystany potencjał „craftingu”
dots mała różnorodność przedmiotów
dots mizerne interakcje z towarzyszami podróży
Wymagania systemowe
Core 2 Duo 2.6 GHz, 2 GB RAM, karta grafiki 256 MB (GeForce 8600 lub lepsza), 6 GB HDD, Windows XP SP2/Vista.



Tigikamil
E-mail autora: tigikamil(at)sztab.com
Autor: Tigikamil
<< poprzednia | 1 | 2


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow