Diablo

Informacje o grze Nazwa gry: Diablo Gatunek: action rpg Producent: Blizzard Entertainment Cena: 34,99 PLN Recenzent: Marek „Wojman” Wojakowski Ocena: 100%

Niedawno pisałem recenzję gry Book of Demons, swoistemu hołdowi złożonemu pierwszej odsłonie Diablo. Nie miałem wtedy pojęcia jaka niespodzianka jest przygotowywana dla fanów tego klasyka przez firmę Blizzard i serwis GOG. Gdy tylko się dowiedziałem, że w koooooooooooooońcu można nabyć grę w dystrybucji cyfrowej i uruchomić ją bez żadnego kombinowania, nie zastanawiałem się ani chwili. Po prostu grę kupiłem, uruchomiłem i odłożyłem na bok wszystkie inne gry, których recenzje już dawno powinienem dostarczyć. Nawet dzisiaj pierwsze Diablo jest niesamowicie wciągającą grą.

Trudno jest wskazać jeden konkretny powód dla którego Diablo jest tak wciągające. Na pierwszy ogień idzie nie to co widać, ale to co słychać, czyli muzyka. Działo Matta Ulemana już w 1996 roku można było uznać co najmniej za wybitne. Nie ma chyba na świecie gracza, który nie kojarzyłby utworu muzycznego jaki jest w miasteczku. Był i jest on tak dobry, że nawet zagościł w Diablo II, a w bardziej współczesnym Diablo III także towarzyszy on podczas wizyty w bezpiecznych enklawach. W podziemiach muzyka także jest wspaniała i odpowiednio mroczna, a w tle słychać nawet krzyki potępionych i to robi naprawdę spore wrażenie.



Drugim ważnym czynnikiem jest losowość. Każdy poziom jest generowany i praktycznie nie ma szansy, żeby spotkać dwa jednakowe. Owszem, gra ma już swoje lata i widać, że pewne elementy labiryntów się powtarzają albo potrafi się wygenerować totalnie puste pomieszczenie, ale w niczym to nie przeszkadza, a wręcz czasami można się uśmiechnąć gdy zejście do następnego poziomu znajduje się akurat obok właśnie zaczętego.

Kolejnym elementem jest ekwipunek. W Diablo generalnie cały czas można znaleźć lepszy sprzęt od już posiadanego, dlatego ważne jest cały czas nie tylko przyglądanie się temu co już posiadamy, ale także odwiedzanie sprzedawców i sprawdzanie czy aby przypadkiem nie mają w ofercie czegoś lepszego. Co przy tym ważne sprawdzać można w sumie bez większych konsekwencji - przed zakupem wystarczy tylko zapisać grę, a następnie kupić upragniony przedmiot. Gdyby jednak nie spełniał naszych oczekiwań można liczyć na 100% zwrotu kosztów zakupu dzięki opcji załadowania gry. Ciekawe jest to, że bardzo często przedmioty mają nie tylko pozytywne cechy jak np. +3 do wszystkich atrybutów, ale jednocześnie posiadają także negatywne jak na przykład obniżenie klasy pancerza. Sprawia to, że posiadanym ekwipunkiem trzeba mądrze i rozsądnie dysponować. I jeszcze taka ciekawostka - to, że nowy znaleziony sprzęt ma teoretycznie gorsze statystyki niż obecnie posiadany, nie oznacza wcale, że jest gorszy. Dla przykładu podam, że jako nagrodę za wykonanie jednego z zadań dla kowala otrzymałem legendarny miecz. Miałem już inny legendarny miecz, z którego korzystałem i był nawet całkiem dobry, ale miał wspomnianą wcześniej wadę obniżenia pancerza, co trochę zaczęło mi dawać w kość. Nowy zaś w teorii zadawał znacznie mniejsze obrażenia. I już miałem go odrzucić gdy doczytałem, że ma atrybut szybkiego ataku. Postanowiłem więc go przetestować. Okazało się, że nówką sztuką jestem w stanie wykonać trzy ataki w porównaniu do jednego z poprzednim. Różnica jakby nie patrzeć kolosalna, a przeciwnicy zaczęli padać jak muchy.



Kolejnym, trzecim już elementem, jest trzech zróżnicowanych bohaterów. Znaczy się na raz można grać tylko jednym, ale do wyboru jest wojownik, łotrzyca oraz mag. Dziś taki zestaw wydaje się być standardem, no ale przecież pamiętać należy, że w 1996 roku, kiedy gra wyszła, takie oczywiste to nie było. Każdym z tych bohaterów gra się inaczej, ale z drugiej strony nic nie stoi na przeszkodzie by słabowity mag przywdział zbroję płytową i walczył mieczem. Jest to jak najbardziej możliwe, to tylko kwestia odpowiedniego podnoszenia cech po awansie na kolejny poziom doświadczenia. Niemniej jednak grając magiem jednak lepiej skupić się na magii i unikać bezpośredniego zagrożenia. Zupełnym przeciwieństwem jest wojownik. On w kwestiach magicznych jest naprawdę cienki, ale za w walce bronią białą nie ma sobie równych. Łotrzyca to taki może nie złoty środek, bo skupia się na łukach i broni dystansowej, ale balans pomiędzy wspomnianymi panami.

Trochę się obawiałem o grywalność. W końcu to gra już niemłoda, a niektóre rozwiązania mogą się wydawać archaiczne. Znaczy nie wydają się, tylko są, ale… to dodaje grze tylko uroku. Ot choćby na początku ciężko z teleportacją do miasta w krytycznej sytuacji, bo zwoje z czarem drogie jak zboże (na początku rozgrywki te 200 sztuk złota to sporo), a ratować jakoś się trzeba. Nie pozostaje nic innego jak drałować na piechotę przez kilka już wyczyszczonych poziomów. I to jest naprawdę piękne. Co więcej gdy gra wyszła w dystrybucji cyfrowej byłem akurat chory i zupełnie na nic nie miałem ochoty, no po za porządnym przespaniem się. Grę jednak włączyłem „tylko na pięć minut”, by po kilku godzinach z żalem ją wyłączyć, bo fizycznie nie byłem w stanie już śledzić tego co się dzieje na ekranie. Za to kiedy poczułem się lepiej… cóż ujmę to w ten sposób: zaległości w tekstach jakie mam zrobiły się jakie większe, bo Diablo włączam „na chwilę” i „wtedy naprawdę już wezmę się za recenzje tej gry”, by po kilku godzinach stwierdzić, że „jeszcze tylko ten poziom wyczyszczę i już napraaaaaaaawdę wezmę się za zaległości”. To nie moja wina, że po latach Diablo nadal tak niesamowicie wciąga.



Dla mnie wydanie Diablo w wersji cyfrowej bez zabezpieczeń DRM i w całkiem przystępnej cenie było dużą niespodzianką i nie żałuję ani jednej wydanej złotówki. Co więcej Blizzard i GOG zapowiedzieli też, że do katalogu wkrótce dołączy WarCraft: Orcs and Humans i WarCraft II (w tej chwili obie gry są już dostępne!). Uważam, że ocena 100% dla Diablo jest w pełni uzasadniona. Nie tylko za to, że w końcu jest dostępne i działa bez problemu. Diablo to kawał historii gier, jedna z tych, która zmieniła postrzeganie branży i za całokształt najwyższa ocena po prostu się należy. I będę tego zdania bronił rękami i nogami. W każdym razie - pozycja obowiązkowa nie tylko dla fanów Blizzarda.

Grafika 50% Muzyka 100% Grywalność 100% Ocena końcowa 100%

10 20 30 40 50 60 70 80 90 100 10 20 30 40 50 60 70 80 90 100

PLUSY bez DRM różne drobne usprawnienia przystępna cena grywalność muzyka trzy zróżnicowane postacie

MINUSY doba ma tylko 24 godziny grafika jest trochę archaiczna brak wersji na MAC

Procesor 1 GHz, 2 GB RAM, karta grafiki umożliwiająca obsługę DirectX 9, 1 GB HDD, Windows 7/8/10