Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Bastard

Bastard

Informacje o grze

dots Nazwa gry: Bastard
dots Gatunek: cRPG
dots Producent: Aterdux Entertainment
dots Cena: 30,59 PLN
dots Recenzent: „Ignis”
dots Ocena: 35%
Bastard


Wiele osób odgrywając role we wszelakich grach RPG (nie tylko traktujących o średniowieczu) lubuje się w kreowaniu przysłowiowego nieskazitelnego rycerza w lśniącej zbroi, który chroni bezwzględnie uciemiężonych poddanych i ratuje niewiasty o olśniewającej krasie. Niestety, rzeczywistość jest zgoła odmienna i konsekwencje takiego postępowania uderzają szybciej, niż można by tego pożądać, lecz mimo to twórcy gier nie zwracają na to uwagi. Inaczej jest w przypadku niezależnego białoruskiego studia Aterdux Entertainment, które w swojej produkcji zatytułowanej Bastard pokazują odmienne spojrzenie na średniowieczne realia.

Głównym bohaterem opisywanej gry jest tytułowy bękart (w tym przypadku syn królowej i nieznanego ojca), który mimo uznania przez króla, został odesłany do innego kraju – w celu pobrania nauk. Nie powiem, aby ten pomysł na główną postać był oryginalny, a raczej że jest oklepany do granic możliwości. Oczywiście zawsze coś musi się zepsuć, więc król wzywa nas z powrotem do siebie, aby pomóc mu w odnalezieniu zaginionego prawowitego dziedzica tronu (który, jak się szybko okazuje, jest lekko szurnięty), czyli starszego przyrodniego brata naszego protagonisty. I znowu – pomysł na punkt wyjściowy fabuły – bardzo sztampowy. Gra zaczyna się w momencie powrotu bękarta w pobliże stolicy państwa i nie wszystko jest tak kolorowe jakbyśmy chcieli. Wraz z postępującą chorobą króla autorytet korony maleje, wokół panoszą się bandyci, wyrastają herezje, okazjonalnie grasują potwory, hrabiowie myślą o buncie… chleb powszedni. Sytuacji nie ułatwia fakt, iż poddani wiedzą o nieprawym pochodzeniu bohatera i często lubią kwestionować jego autorytet, obrażając go jawnie i za plecami, a także odmawiając wykonywania rozkazów. To tyle ze strony świata przedstawionego.

Bastard 074204,1


De facto, Bastard to samodzielny dodatek do głównego tytułu dewelopera o nazwie Legends of Eisenwald. Od strony mechanicznej, Bękart to gra RPG z elementami strategii oraz taktycznej walki turowej na polach heksagonalnych. Widać inspiracje takimi tytułami jak seria Heroes of Might and Magic czy Disciples. W praktyce jednak przez większość czasu ciężko nazwać Bastard „grą”, a bardziej rodzajem powieści wizualnej z interaktywnymi elementami. Na otwartej mapie świata podążamy po dość wąskich ścieżkach od jednego celu do drugiego – a poruszanie bohatera jest naprawdę toporne i irytujące. Jedynym urozmaiceniem jest cykl dnia i nocy, który ma wpływ jedynie na walkę – w nocy wszystkie jednostki bez odpowiedniej umiejętności są zwyczajnie mniej skuteczne. Na szczęście można przyspieszyć przepływ czasu, który pozwala na przetrwanie okresów poruszania się naszą postacią. Bitwy są wyjątkowo liniowe i czasem aż przecierałem oczy ze zdumienia, jak sztuczna inteligencja bez wahania odtwarzała wszystkie ruchy podczas kilku różnych prób rozegrania danej walki. Na paskach życia jednostek widać otrzymane obrażenia od razu po wydaniu rozkazu ataku, zanim dana postać zdąży się ruszyć z miejsca. Nie można też swobodnie przemieszczać jednostek czy flankować, jedynie wydawać rozkazy ataku. Same zasady przemieszczania podczas wydawania poleceń są bardzo niejasne – czasem jednostka może się poruszyć o jedno pole, czasem o cztery – ciężko mi było znaleźć logiczne wytłumaczenie. W mojej ocenie gra zarówno na mapie świata, jak i podczas bitew jest bardzo niedopracowana i wykonana amatorsko.

Bastard 074204,2


No dobrze, skoro nie mechanika, to może fabuła i część RPG-owa Bastard wyciągnie tytuł do góry? Otóż i tak i nie. Na plus z pewnością mogę zaliczyć częste dylematy moralne, aktualne zarówno w czasach średniowiecznych jak i współcześnie. Przykładowo mamy możliwość wtrącenia się w różne sytuacje, gdzie ofiarami są kobieta po dokonaniu aborcji, mężczyzna, który nie ubiera się jak wszyscy inni czy zakochana niewiasta będąca obiektem sprzedaży pod ustawione małżeństwo. W każdej z tych sytuacji możemy zająć stanowisko (bądź pozostać obojętni) – w zależności od tego, czy nasz czyn jest pochwalany przez ogół, czy przeciwnie – niepopularny – nasz autorytet rośnie bądź maleje. Autorytet jest liczbą, którą „płacimy” za decyzje sprzeczne z ówczesnym systemem wartości, a gdy spadnie do 0 – przegrywamy grę. To były momenty, w których się zastanawiałem, czy ratować osobę, która na to zdecydowanie zasługuje – czy jednak odwrócić wzrok. Małym plusem jest także to, że nasi towarzysze mają własny modyfikowalny ekwipunek oraz imiona – nadaje im to trochę unikatowości. Niestety, na tych aspektach pochwały się kończą – cała reszta narracji kuleje. Nie licząc sytuacji opisanych przeze mnie powyżej, nasze wybory w konwersacjach odnośnie wątku głównego są pozorne – niezależnie którą z 3 opcji dialogowych wybierzemy, odpowiedź jest praktycznie identyczna, a reszta konwersacji się nie zmienia. Bardzo, bardzo słabe rozwiązanie w grze, która kładzie nacisk na fabułę. Już lepiej nie dawać takich złudnych wyborów, tylko pozostawić konwersację samej sobie. Niestety w rozmowach wychodzi też, że język angielski nie jest ojczystą mową twórców gry – może poważnych błędów nie ma, jednak pojawiają się pewne konstrukcje czy błędy w szyku zdań, które potrafią zakłuć w oczy. Kolejnym problemem jest brak zadań pobocznych, które pozwoliły by zdobywać więcej złota, doświadczenia czy autorytetu, lub po prostu ubarwiły by świat.

Chociaż nie lubię pisać (ani myśleć) tak negatywnie o grach, linczu ciąg dalszy. Grafika to kolejny słaby punkt tej produkcji – a głównym zarzutem jest niestaranność wykonania. Budynki na mapie świata wyglądają, jakby ktoś poustawiał tekturowe domki na nierównej powierzchni. Bronią się jedynie modele jednostek w bitwach – te są całkiem ładne. Muzyka i dźwięk dla mnie nie istniały – ot były, nie przeszkadzały, nie umilały. Dużym problemem jest też poziom trudności bitew. Niektóre z nich są banalnie proste, inne nie do wygrania – a próbowałem nawet je przejść na łatwym poziomie trudności, bez pozytywnego skutku. W efekcie część wyborów jest tylko pozorna – gdy podejmiemy decyzję, która doprowadzi do bitwy nie do wygrania – przegrywamy grę i jesteśmy zmuszeni podjąć tę drugą decyzję, która pozwala na ominięcie walki.

Bastard 074204,3


Moje oczekiwania w stosunku do Bastard były dość wysokie. Opis gry przedstawiony przez twórców jest naprawdę obiecujący i przedstawia grę, którą niestety opisywany tytuł nie jest. Owszem, ociera się o to wszystko co twórcy wymieniają, jednakże poza systemem autorytetu i niełatwych decyzji moralnych, cała reszta kuleje i brakuje jej należytego szlifu. Spośród obiecanych „wielu” zakończeń, zależnych rzekomo od naszych decyzji, w grze są tylko trzy, a o konkretnym decyduje jeden wybór pod koniec gry. Moim zdaniem błędem też jest wciśnięcie magii i mistycznych stworzeń do gry, która kładzie tak duży nacisk na poniekąd realne aspekty, takie jak bardzo trudne moralnie decyzje. Niestety, ale w obecnej postaci nie jestem w stanie komukolwiek polecić tej gry.

Metryczka
Grafika 40%
Muzyka 50%
Grywalność 30%
Trudność 50%


Ocena końcowa
35%


10 20 30 40 50 60 70 80 90 100
10 20 30 40 50 60 70 80 90 100
+ / -
PLUSY
dots cena
dots trudne moralnie decyzje
MINUSY
dots słaba fabuła
dots brak realnych konsekwencji wyborów dots grafika
dots toporne wykonanie dots bitwy
Wymagania systemowe
Procesor 2 GHz dual-core CPU, 4 GB RAM, 512 MB VRAM, Shader Model 3 (Radeon HD 4600, GeForce 8600), 2 GB HDD, Windows 7/8/10



„Ignis”
Autor: Ignis


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow