W czwartym tomie Demonicznego Cyklu Petera V. Brutta akcja ponownie przenosi się do Zakątka Drwali, który od pewnego czasu ze względu na częste odwiedziny i szkolenia bojowe prowadzone przez Naznaczonego, nazywany jest Zakątkiem Wybawiciela. Autor rozwija kolejne wątki, zazębiając przygody postaci występujących w poprzednich częściach.
Nie mam na myśli bynajmniej Arlena, Rojera oraz Leeshy, których losy zostały splecione już w poprzednich częściach. Bohaterów połączył jeden cel – zniszczenie Roju Otchłańców. Arlen szkoli ludzi do walki z demonami i rozprowadza runiczną broń po krainach Północy, Leesha bada zwłoki bestii szukając najsłabszych punktów i jednocześnie prowadzi eksperymenty dążąc do wyprodukowania potężnej broni, Rojer uczy innych minstreli oczarowywać i sterować Otchłańcami poprzez muzykę – niezbyt mu to jednak wychodzi. W II księdze
„Pustynnej włóczni” Arlen próbuje pogodzić się ze swoją przeszłością – spotyka ojca, od którego uciekł, gdy ten tchórzliwie przyglądał się śmierci żony zaatakowanej przez Otchłańca, odwiedza byłego posłańca i jego żonę, których traktował jak rodziców, przyjaciela z młodości i jego piękną żonę, którą kiedyś pokochał…W końcu Naznaczony decyduje się nauczyć walki z demonami Brennę, której jako dziecko został przyrzeczony. Zabiera ją w długą i niebezpieczną podróż – to duża zmiana w życiu wytatuowanego samotnika. Życiu Arlena zagraża śmiertelne niebezpieczeństwo. Książę Otchłani wypatrzył go sobie na ofiarę. Arlen chłonący magię Otchłańców teraz sam przypomina demona i nie będzie łatwym przeciwnikiem.
Tymczasem dawny przyjaciel a obecnie największy wróg Naznaczonego - Ahmann Jardir przybył już na północne ziemi i po kolei je sobie podporządkowuje.
‘Chin’ są słabi – utwierdza się w przekonaniu. Jest wielkim wojownikiem
Shar'Dama'Ka, Wybawicielem i za wszelką cenę pragnie zjednoczyć świat, aby wypowiedzieć świętą wojnę demonom. Gdy wraz z niewielkim oddziałem przybywa do Zakątka Wybawiciela, jest świadkiem walki
‘chin’ z Otchłańcami. Co więcej, w świętej wojnie biorą udział kobiety. Niesłychane! Zaduma władcy trwa chwilę, po czym Krasjanie spadają niczym grom z jasnego nieba na potwory. Jardir nie odmawia poczęstunku, gdy zostaje zaproszony przez Leeshę. Bohaterka pragnie poznać swojego wroga i być może zapewnić narodom bezkrwawy rozejm. Zielarka prowadzi niebezpieczną grę, gdyż Jardir w jej krainie panoszy się jak lew w stadzie kociąt, w dodatku sama czuje do niego urzekającą słabość, z wzajemnością trzeba rzec. Jak skończy się ta znajomość? Jedno jest pewne – Leesha uwikła się w sieć intryg, niedomówień, których korzenie będą sięgały dworu Krasji.
Niewątpliwą zaletą i poniekąd nowym elementem w
Cyklu Demonicznym jest uknuta szeroka sieć intryg na „najwyższym szczeblu władzy”. W czwartym tomie serii autor nie pozostawia czytelnikowi złudzeń – to mężczyźni są pionkami – rzeczywistą władzę mają kobiety. Inevera – pierwsza żona Jardira kieruje jego karierą od początku. Tylko nieliczni Krasjanie i sam władca wiedzą, kto naprawdę sprawuje władzę w krainie wojowników. Sam Jardir jest zbyt silny, aby podporządkować się całkowicie, jednak zdaje sobie sprawę, że jego działania są zbieżne z planami jego wybranki. Wkrótce spotyka Leeshę, która sprawuje rzeczywistą władzę w Zakątku Wybawiciela. To kolejna kobieta, której wielki wojownik nie może się oprzeć. Z kolei Brenna jako chyba jedyna osoba ma wpływ na decyzję Arlena. Naznaczony, który uważa się po części za demona, łamie swoje zasady i postanawia związać się z nią.
W powieści mały niesmak może budzić postawa Jardira. Pomijając fakt, że wojownik zdradził Arlena, jego rozkazy mogą budzić kontrowersje. To dobrze, że chyba jako jedyny wojownik okazuje szacunek
‘khaffit’ – Krasjanom, którzy nie umieją walczyć – i
‘chin’ – tchórzliwym mieszkańcom obcych krain. To dobrze, że nie ma oporów, aby połączyć krew różnych plemion i narodów. Również nie ma nic złego w tym, że utrzymuje silną, despotyczną władzę wśród swojego ludu. Za to jest szanowany, gdyż według Krasjan tylko słaby człowiek nie wykorzystuje swojej pozycji i umiejętności. Podobać się za to nie może uległość
Shar'Dama'Ka. Łatwo ulega władzy kobiet i wydaje się, że jego zasady i wartości zmieniają się zależnie od okoliczności. Ślepo wierzy w swoją misję, nie przebierając w środkach, aby osiągnąć cel. Co prawda czasami daje się poznać z ludzkiej strony, ale to wciąż postać nieprzewidywalna, chaotyczna i niejednoznaczna. W sumie jak prawdziwy władca…
Powieść po raz kolejny urzeka wyrazistością bohaterów i dynamiką akcji. Talent autora można porównać do kunsztu Rojera, który z nikomu nieznanego pomocnika minstrela zaczął grać pierwsze skrzypce w fantastycznym świecie i w dodatku posiadł sztukę manipulowania emocjami demonów.
Mimo, że
„Pustynna włócznia, księga II” to opasłe tomisko, przeczytanie jej nie zajmuje dużo czasu. Lektura niesamowicie wciąga i ciężko przerwać czytanie przed ostatnią stroną. Z niecierpliwością oczekuję wydania V tomu – (
The Daylight War), w którym można się spodziewać dużej dawki emocji i licznych ludzko-demonicznych starć, prawdopodobnie ostatecznych.
„Pustynna włócznia, księga II” technicznie nie odbiega od poprzednich części. Posiada tajemniczą okładkę z pustynnym wojownikiem z zakrytą twarzą, na tylnej okładce zamieszczono krótki, zachęcający tekst, na wewnętrznej okładce znajdziemy notkę o autorze. Powieść przełożył
Marcin Mortka, znany polski pisarz S-F. Co pewien czas w książce pojawiają się ilustracje autorstwa
Dominika Brońka.
Powieść a w zasadzie cały
Cykl Demoniczny (
„Malowany człowiek, księga I” i
„II” oraz
„Pustynna włócznia, księga I” i
„II”) warto polecić miłośnikom literatury fantasy. To dzieło, któremu trzeba poświęcić długie godziny - nie będzie to jednak czas stracony. Takich książek aż żal odkładać na półkę.
Demoniczny Cykl powinien doczekać się ekranizacji. Bezdyskusyjnie!
|
Autor: Spiderlo
|
|
|