Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Mike Resnick - Zamglony Horyzont

Mike Resnick - Zamglony Horyzont


Człowieczeństwo kwestią smaku

Książka Mike'a Resnicka to typowy science-fiction. Ale Resnick - co widać - zaczął książkę od jednej idei, skończył ją na innej. W środku książki natknął się na wizję: i z jej powodu zmienił całą fabułę swego dzieła. Dzieła interesującego bo zadającego pytanie: co to jest człowieczeństwo. Co czyni nas ludźmi.

Fabuła przedstawia się wyjątkowo interesująco. Xawier William Lennox - pisarz badający obce kultury - zostaje pochwycony przez rasę nazywaną Świetlikami, podczas obrzędu, który jest zakazany dla obcych. To co widzi na nim Lennox odbija się na jego późniejszym życiu. Złapany zostaje paskudnie okaleczony za to świętokradztwo. Ucięta część lewej stopy i przebicie ich obydwóch włóczniami, obcięcie kilku palców, wykłucie oczu i obcięcie lewego ucha, poprzebijane włóczniami ramiona. Wszystkie te rany są jednak do naprawienia. Do Lennoxa zostaje skierowany przedstawiciel Ministerstwa Spraw Pozaludzkich. Proponuje mu układ: pan wróci na ziemię jako Świetlik i załatwi nam zgodę lokalnego rządu na wydobywanie diamentów, a my pana wyleczymy i damy możliwość poznania sensu całego rytuału. Lennox zgadza się. I to już jego koniec jako człowieka.

Mike Resnick   Zamglony Horyzont 174014,1


Operacje plastyczne zmieniają jego ciało. Aby jak najlepiej go zamaskować otrzymuje ciało niemalże takie jak każdy Świetlik. Zaczyna jeść ich jedzenie, odczuwać zimno w pokojowej temperaturze, ma ich wzrok i słuch, a także niepotrzebne mu skrzydełka. Smakuje mu jedzenie jakie jedzą Świetliki, a po befsztyku wymiotuje. Cieleśnie jest Świetlikiem.

I Lennox wraca na Grotamane - planetę na której go niegdyś okaleczono. I zaczyna się zmieniać. Powoli zaczyna go pociągać siła ciała Świetlika, jego możliwości, to że potrafi biec cały dzień bez zmęczenia po pustyni. A jednocześnie świat Świetlików z całym jego kulturowym spiętrzeniem nie podoba mu się. Czuje że go to ogranicza. Załatwia we wzorowy sposób swoją misję. Ale jest coś co nie daje mu spokoju. Rytuał. Bardzo specyficzny, gdzie Świetliki zachowują się co najmniej irracjonalnie. Ale wie że nigdy nie zrozumie jego sensu. Bo nie urodził się Świetlikiem.
| 1 | 2 | następna >>


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow