Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Marie Lu - Legenda. Rebeliant

Marie Lu - Legenda. Rebeliant

Informacje o książce

dots Tytuł : Legenda. Rebeliant (Legend)
dots Autor: Marie Lu
dots Ilość stron: 304
dots Wydawnictwo: Zielona Sowa
dots Rok wydania: 2012
dots Cena: 29,90 PLN
dots Autor recenzji: Grzegorz „Hunter” Żmuda
dots Data recenzji:
dots Ocena: 75/100


Dystopia to bardzo ciężki gatunek literacki. Zarówno dystopia jak i spokrewniona z nią antyutopia to tematy, kojarzące się głównie z literaturą nieco starszą i autorami pokroju Orwella. Nie oszukujmy się – nie są to książki dla wszystkich. Marie Lu, nasza najnowsza debiutantka w temacie SF spróbowała ugryźć temat od bardziej przystępnej strony. Czy udała jej się ta sztuka?

Brutalne, zbudowane na kłamstwach mocarstwo, epidemia dławiąca dzielnice biedoty i „próby” decydujące o życiu i przyszłości zaledwie 10-letnich dzieci. Wojsko, bandyci i organizacje terrorystyczne. Na samej górze zaś... dwoje 15-latków. Dziecko-geniusz June będąca prawdziwym skarbem wojska i Day, najbardziej poszukiwany terrorysta w państwie. Śmierć, pościg i tajemnica, której odkrycie zagrozi całemu, dystopijnemu państwu.

Brzmi sztampowo? Jak najbardziej. Nie da się ukryć faktu, że w „Rebeliancie” będącym pierwszą częścią trylogii „Legenda” nie znajdziemy absolutnie nic nowego. Każdy pomysł, każdy zwrot akcji jaki nas zaskoczy, nawet bohaterowie – to wszystko już gdzieś widzieliśmy. Mimo tego, „Rebeliant” zdążył już otrzymać wiele nagród za najlepszy debiut, a prawa do książki zostały już sprzedane filmowcom, którzy przygotowują ekranizację. Co jest tak naprawdę sukcesem tej książki?

Odpowiadać na to pytanie wcześniej niż na końcu recenzji to jak zdradzać zakończenie będąc w połowie fabuły. Tutaj jednak nie jestem w stanie tego ominąć gdyż ta jedna rzecz stała się podwaliną mojej, bardzo pozytywnej zresztą, opinii na temat „Rebelianta”. Tym co go wyróżnia bowiem jest lekkość przekazu. Składa się na to wiele czynników. Dużo dają tu bohaterowie. Rozpoczynając swoją przygodę z „Rebeliantem” nie byłem z początku w stanie przyzwyczaić się do tego, że mamy tak naprawdę do czynienia z dziećmi. Im dalej w las jednak, tym bardziej miałem wrażenie, że obsadzenie w głównych rolach 15-letnich dzieci było jedynie kolejnym czynnikiem powodującym, że książka Marie Lu jest tak lekka i przyjemna.

Marie Lu   Legenda


Niemałe znaczenie ma tu również narracja. Książka napisana została prostym schematem. Każdy kolejny rozdział to narracja – naprzemiennie – z oczu Daya albo June. Użycie pierwszej osoby i zastosowanie luźnego, slangowego wręcz w niektórych momentach języka sprawia wrażenie, że czytamy pamiętniki spisane przez dwie różne osoby. Efekt ciekawy i z całą pewnością pasujący do klimatu całej opowieści. Sama „otoczka” zaś to klasyczna dystopia – mamy tu do czynienia z kierowaniem społeczeństwa, rządami jednej osoby, zakłamaniem czy mocno nakreślonym podziałem na biednych i bogatych. „Rebeliant” udowodnił mi jednak, że dystopia wcale nie musi być „ciężka”. Owszem, momentami jest mrocznie, momentami brutalnie, a zdarzą się też smutne fragmenty. Koniec końców jednak książkę czyta się jednym tchem, nie zrzuca ona na nasze barki zbyt gęstego klimatu, a akcja pędzi do przodu jak szalona. Dla niektórych będzie to jednak wada, co należy zaznaczyć. W „Rebeliancie” nie doszukamy się bowiem mozolnego dokopywania się do serca dystopijnej władzy, nie o to tu chodzi. „Rebeliant” to przede wszystkim kawał dobrej akcji, w którym dystopia odgrywa jedynie fundament i punkt zapalny historii. Dzięki temu książka trafia do znacznie szerszego grona odbiorców, a przy okazji jest znacznie ciekawszym eksperymentem niż powielające się schematy klasycznego fantasy.

„Rebeliant” to także bardzo przystępny sposób żonglowania informacjami. Mając dwóch głównych bohaterów i stosując narrację pierwszoosobową, autorka wykorzystała swój potencjał. Czytając książkę musimy być świadomi tego, że mamy tak naprawdę do czynienia z dwójką różnych ludzi, którzy żyją w „dwóch różnych światach”. Każdy z nich ma swoje poglądy, swoje życie, ale przede wszystkim – swoje informacje. Nie ma tu tym samym podziału na „prawdę”. Owszem, autorka zawsze stawia nas przed faktem dokonanym i jasnym jest wszystko to co wyczytamy, ale ten zabieg pozwala nam na drobne przemyślenia co i dla kogo jest tak naprawdę prawdą.

„Nienawidzę trylogii” - te słowa przeszły mi przez myśl kończąc „Rebelianta”. Przede wszystkim – jest zbyt krótki. Książka jest dosyć cienka, a że czyta się ją bardzo szybko można powiedzieć, że to „pozycja na jedno posiedzenie”. Ponadto urywa się w bardzo „newralgicznym” punkcie. Co prawda to co najważniejsze zostało zamknięte w pierwszym tomie, jednak – tym bardziej, że książka jest naprawdę dobra – czytelnik natychmiast chce więcej, a tu „zonk”, musimy czekać kolejne miesiące. Dodatkowy zarzut, który można postawić „Rebeliantowi”, to przewidywalność. Bez większych problemów można przewidzieć co się stanie za kilka stron także historia jest tu bez większych zaskoczeń.

Mimo tych drobnych zarzutów, „Rebeliant” to kawał dobrej książki. Pełna akcji, lekka przygoda dwóch nastolatków walczących z władzą, systemem i czasami też samym sobą. Jest ciekawe, wartkie i niestety nieco zbyt przewidywalne. Jednakże z całą pewnością warto się z tą książką zapoznać, pod warunkiem, że potraficie zamienić miecze i magię na opuszczone budowle i karabiny bojowe. To co zaś najważniejsze to podejście tematu. Autorka nie dość, że nie zrywa z podstawowymi założeniami dystopii to w dodatku przedstawia je na tyle przystępnie, że każdy, niezaznajomiony z tematem czytelnik może bez obaw sięgnąć po „Rebelianta” i właśnie to czyni tę pozycję tak popularną. Od siebie mogę jedynie dodać, że polecam i sam z niecierpliwością czekam na kontynuację. Nie jest to nic ambitnego, ale jak czysta rozrywka sprawdza się naprawdę dobrze.

Plusy:

  • wartka akcja
  • dobre wykorzystanie narracji pierwszoosobowej
  • idealny kompromis pomiędzy trudnym tematem a lekkością książki

    Minusy:
  • krótka
  • trochę zbyt przewidywalna


    Grzegorz „Hunter” Żmuda
    E-mail autora: hunter(at)sztab.com
  • Autor: Hunter


    Przedyskutuj artykuł na forum

    Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
    Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow