Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Magdalena Sprenger - O skrzacie Żarku i tajemnicach Błędnej Puszczy

Magdalena Sprenger - O skrzacie Żarku i tajemnicach Błędnej Puszczy

Informacje o książce

dots Tytuł: O skrzacie Żarku i tajemnicach Błędnej Puszczy
dots Autor: Magdalena Sprenger
dots Ilość stron: 148
dots Wydawnictwo: Zysk i S-ka
dots Rok wydania: 2009
dots Cena: 24,90 PLN


Jaki jest rynek książek dla dzieci, każdy widzi. Nie brakuje pozycji dla maluchów, którym rodzice czytają do poduszki. Dla tych nieco starszych, co już same umieją czytać, ale nie są w stanie pojąć zbyt długich, także nie brakuje różnorakich bajek. Co jednak z tymi, dla których kilkudziesięciostronicowe pozycje są zbyt krótkie, a te dłuższe są najczęściej zbyt ambitne? Książką w sam raz dla nich jest „O skrzacie Żarku i tajemnicach Błędnej Puszczy”.

Autorką tej bajki jest Magdalena Sprenger. Jest to jej debiut na rynku literackim. Opisuje ona w swoim utworze przygody tytułowego skrzata, zamieszkującego dom Sławoja i Dobromiły. Jak to dobry skrzat domowy, pomaga im w codziennych pracach, a w zamian dostając pyszny posiłek. Pewnego dnia odwiedza go jego przyjaciółka Południca z informacją, że do pobliskiej Błędnej Puszczy wróciła tajemnicza Wiedźma z Lasu. Ponoć sprowadzała ona dawno temu różne klęski na wioskę, jednak w końcu z niewyjaśnionych przyczyn opuściła swoją chatkę w lesie i ku uldze mieszkańców zniknęła. Teraz jednak wieści niosły, że pojawiła się znowu w lesie. Pomimo tej wiadomości życie w wiosce płynęło starym rytmem. Pewnego dnia jednak Dobromiła skaleczyła nogę. Zlekceważyła swoją ranę, więc wdało się zakażenie. Gdy starania mieszkańców wioski nie poprawiły stanu gospodyni, który był coraz gorszy, skrzat decyduje się na desperacki krok – postanawia wyruszyć do Wiedźmy z Lasu po pomoc dla Dobromiły. W wędrówce towarzyszy mu Południca. Jak można się domyślić, ich podróż obfituje w przygody i spotykają po drodze wiele ciekawych, czasem przerażających, a czasem śmiesznych istot…

Tyle na temat fabuły. Jak prezentuje się książka od strony merytorycznej? Akcja została umieszczona w realiach słowiańskich i obfituje w wiele postaci znanych z tego folkloru. Uświadczymy tu między innymi wąpierza, topielicę, podziomki, umarlaków, błędne ogniki… Książka obfituje w postaci fantastyczne znane naszym przodkom i ukazuje je w ciekawy sposób. Oczywiście na potrzeby czytelnika większość z nich nie jest tak zła lub agresywna, jak według podań (wspomnę choćby o Południcy, która pierwotnie zakopywała żywcem dzieci znajdujące się na polu w południe, a w utworze jak już to co najwyżej obije kijem jakiegoś leniwego chłopa, gdy ten śpi smacznie pod drzewem). Poza tym czytelnik ma możliwość zapoznania się z niektórymi słowiańskimi przesądami, jak choćby „zamawianie” choroby przez szeptuchę (rozumiane jako namówienie choroby do opuszczenia ciała chorego). Zatem jak widać, dziecko, czytając książkę od razu poznaje dawne wierzenia i przesądy.

SkrzatZarek 083906,1


Utwór, chociaż jego akcja dzieje się dawno temu, jest napisany współczesnym i prostym językiem. Młody czytelnik nie powinien mieć problemów ze zrozumieniem zawartych w książce kontekstów. Postacie nie mają skomplikowanych charakterów, najczęściej łatwo jest odczytać, kto jest dobrym, a kto złym, a nawet, jeżeli ktoś ukrywa swoje prawdziwe zamiary, szybko zostaje zdemaskowany. Autorka nie boi się jednak poruszać tematów, które zdaniem wielu przeraziłyby dzieci. Dobrym przykładem jest choćby epizod, w którym skrzat z Południcą spotykają w lesie rodzinę Nieboszczyków, zamieszkującą w grobowcu. Opis całego zdarzenia jest na tyle sugestywny, że ja, stary cap i chłop na schwał, byłem lekko podenerwowany przy jego czytaniu. Zresztą sam fakt tego, ze spotkane istoty mówią naszym bohaterom, co by im zrobiły, gdyby nie szlachetny cel ich wędrówki, jest dosyć wymowny.

Co do strony edytorskiej, książce nie mam za dużo do zarzucenia. Jest ona wydana w ładnej, twardej oprawie, druk jest duży i wyraźny – w sam raz dla małego czytelnika. Nie znalazłem żadnych literówek, natomiast ilustracje, którymi okraszona jest opowieść, budzą skrajne emocje. Zdaniem jednych nie pasują do współczesnego stylu, w jakim jest ona napisana, gdyż wyglądają jak stylizowane na te z danych tomów z bajkami dla dzieci. Z drugiej strony prezentują ciekawie, wiarygodnie i przejrzyście postaci spotkane przez Żarka i Południcę, w związku z czym nie musimy opisywać szczegółowo dziecku przy okazji wyglądu na przykład topielicy, czy podziomka.

Jak ja oceniam tą książkę? Moim zdaniem to pozycja dobra. Przy obecnym natłoku komercyjnych niby-bajek rodem z USA czy Japonii, w których częściej ważniejsze są obrazki niż treść, może ona budzić co prawda w dziecku negatywne emocje (że nudna, że niemodna itd. itp.), ale warto je do niej przekonać, gdyż niesie ona dużą wartość edukacyjną. Ze szkoły dziecko raczej nie wyniesie nic na temat folkloru swoich przodków, który jest ciekawy i o którym każdy jako Polak powinien jednak coś wiedzieć. Prosty język utworu powinien tym bardziej przyciągnąć młodego czytelnika, a tematy nieporuszane z reguły w bajkach zapewne go bardziej zaintrygują, niż przerażą (taka jest z resztą moim zdaniem ich rola). Reasumując, jest to moim zdaniem pozycja dobra, gdyż niesie zarówno wartości moralne, jak i merytoryczne, czyli bawiąc uczy. Nawet takich starych dziadów jak ja.


Wojciech „Dziadó” Kuczyński
E-mail autora: dziado(at)gmail.com
Autor: Dziadó


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow